Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard) - Strona 6
Strona 6 z 19

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 30 sty 2008, 21:04
autor: mirek
Kon_Bar napisał:

Dopisek: dlaczego odnoszę wrażenie, że modele kartonowe traktowane są jak "sklejanki" a zestawy drewniane jako "świetny materiał wyjściowy do dalszych modyfikacji".


Ja się z tym twierdzeniem nie zgadzam , temat rozwinę jutro rano bo dziś już padam :(

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 30 sty 2008, 21:08
autor: Kon_Bar
Rado - na schemacie chodziło mi o sam moment podciągania kotwicy na odcinku "powierzchnia wody - nadburcie" (czyli wykorzystanie kotbelki, aby uchronić burtę przed kontaktem z kotwicą). Oczywiście potem jeden z zębów zostawał przywiązany do ławy talrepowej. Inna sprawa, że jeżeli kotwica zostawała podwieszona na tym haku, to nie mam koncepcji jak ją można było rzucać :D Wychodzi na to, że albo rozwiązanie Shipyardu, albo tradycyjny cathead stopper. Sam cathead stopper już by coś dawał przy podciąganiu kotwicy nad wodę, bo jak dobrze pamiętam maszyny proste to zmniejszyłby potrzebną siłę o połowę. I rzucenie kotwicy byłoby proste bo polegałoby na zwolnieniu jednego końca cathead stopper

Obrazek

To co Ty pokazałeś na pierwszym rysunku to (chyba?) bojrep...

Właśnie o to mi chodziło - ile się można nauczyć dyskutując z kimś innym :D

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 30 sty 2008, 21:22
autor: Rado
To na rysunku to z dokumentacji brygantyny Lexington (1776-1777) czyli czasowo bardzo podobnie a i szkutnicy mieli ze sobą kontakty.

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 30 sty 2008, 21:23
autor: Rado
To na rysunku to z dokumentacji brygantyny Lexington (1776-1777) czyli czasowo bardzo podobnie a i szkutnicy mieli ze sobą kontakty.

Przepraszam- doublepost. Tu masz link http://www.lombardsnest.com/www.briglex.org/ , w rozdziale XII jest o mocowaniu kotwicy. Nie wiem czy się przyda- to w końcu nie francuska jednostka- ale zawsze coś tam.

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 30 sty 2008, 21:51
autor: Kon_Bar
Rado napisał:
To na rysunku to z dokumentacji brygantyny Lexington (1776-1777) czyli czasowo bardzo podobnie a i szkutnicy mieli ze sobą kontakty.

Przepraszam- doublepost. Tu masz link http://www.lombardsnest.com/www.briglex.org/ , w rozdziale XII jest o mocowaniu kotwicy. Nie wiem czy się przyda- to w końcu nie francuska jednostka- ale zawsze coś tam.


I tu dochodzimy do sedna - ładną kotbelkę (taką jak pokazałeś) Shipyard zaprojektował w Alercie:

Obrazek
(zdjęcie z relacji Koleżanki Marty - mam nadzieję, że się nie obrazi :) )

Więc albo na "Francuzach" było jakieś starsze, prymitywniejsze rozwiązanie albo jednak miałem trochę racji gdy pisałem (a potem wyrzuciłem) zdanie, że zestawowy Le Coureur Shipyardu jest po prostu kopią starego, niedokładnego opracowania (broń Panie, nie zarzucam tu nic Wydawnictwu - po prostu nie wiem). Modele Le Coureur'a wykonane wg francuskich opracowań mają "po Bożemu" kotbelki jak na Alercie (ale to może być opracowanie dla czasów po przejęciu tego okrętu przez Anglików a - jak pisał Mirek - co remont to modyfikacje.

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 30 sty 2008, 21:56
autor: awas
Kon_Bar napisał:
Teraz tylko pisanina :dry:

Cały problem, który starałem się opisać w poprzednim wpisie sprowadza się do tego rysunku (powiedzmy, że tak to obecnie chcę wykonać):

Obrazek

Po prostu cały czas nie mogę uwierzyć, że linę, którą nazwałem "pomocniczą" topiono razem z kotwicą a potem wciągano na pokład, zahaczano na wsporniku i podciągano na niej kotwicę. Jeżeli ktoś nie napisze "tak to tyła tradycyjna metoda w marynarce francuskiej" będę uważał, że moja modyfikacja ma sens B)


Witam
Zeskanowałem rysunek pokazujący mocowanie kotwicy. Zwróć uwagę, że na kotbelce (cathead) są dwie liny.
Jedna z hakiem i talią, słuzyła do podciągania kotwicy do kotbelki gdy juz była wyjeta z wody.
Druga oznaczona 5 nazywana też anchor-stopper służyła do mocowania pierścienia kotwicy, Talia była wtedy wypinana. Ramiona kotwicy mocowane do ławy wantowej.

Ta sama lina anchor stopper byłu używana przy rzucaniu kotwicy. Po odwiązaniu mocownia ramion kotwicy i opuszczeniu ich wisiała tylko na tej linie. W momencie odwiązania i tej liny można kotica opadała do wody.

Jesli znajdę lepszą ilustracje to Ci wrzucę.
Pozdrawiam
Artur
Obrazek

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 30 sty 2008, 22:01
autor: awas
Jeszcze oże jedno zdjęcie.
Po, Artur
Obrazek

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 30 sty 2008, 22:15
autor: Kon_Bar
To ja też na szybko zdjęcie tego co jest w zestawie :)

Obrazek

Brak miejsca na rolki górnego bloczka, tylko "korytko" na linę (tę zaznaczoną na pieeerwszym schemacie jako "pomocnicza"). Tak "gardłuję" na forum, bo po prostu trochę w taką budowę tego elementu nie wierzę :unsure:

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 30 sty 2008, 22:22
autor: Tomek Aleksinski
Kon_Bar napisał:
Rado - na schemacie chodziło mi o sam moment podciągania kotwicy na odcinku "powierzchnia wody - nadburcie" (czyli wykorzystanie kotbelki, aby uchronić burtę przed kontaktem z kotwicą). Oczywiście potem jeden z zębów zostawał przywiązany do ławy talrepowej. Inna sprawa, że jeżeli kotwica zostawała podwieszona na tym haku, to nie mam koncepcji jak ją można było rzucać :D Wychodzi na to, że albo rozwiązanie Shipyardu, albo tradycyjny cathead stopper. Sam cathead stopper już by coś dawał przy podciąganiu kotwicy nad wodę, bo jak dobrze pamiętam maszyny proste to zmniejszyłby potrzebną siłę o połowę. I rzucenie kotwicy byłoby proste bo polegałoby na zwolnieniu jednego końca cathead stopper


W zasadzie masz racje. Sam proces wyciagania kotwicy z wody odbywal sie za pomoca kabestanu, wokol ktorego okrecala sie lina zwana messenger, ktora z kolei tymczasowo przywiazywali wzdluznie do znacznie grubszej i sztywniejszej liny kotwicznej specjalni do tego celu marynarze, zwani nipper-men. Z drugiej strony kabestanu chlopcy okretowi odwiazywali tego messengera od liny kotwicznej, ktora zwijala sie idac przez specjalny dla niej luk na nizszy poklad (hold).
Dlaczego tak skomplikowany proces? Samej liny kotwicznej nie dalo rady okrecac wokol kabestanu, bo byla na to zbyt gruba i sztywna. Tak wyciagano kotwice na okretach liniowych, tak francuskich jak i angielskich.
Ow lugier Le Coureur, byl jednostka znacznie mniejsza, gdzie byc moze, mozna bylo wyciagac kotwice bezposrednio za line kotwiczna (tzw. cable).

W swej 4 tomowej biblii "Okret 74 dzialowy" Jean Boudriot pokazuje jak to wygladalo na typowym francuskim okrecie liniowym trzeciej rangi. Lina wyciagajaca kotwice do gory, juz po wyciagnieciu jej z wody (za pomoca kabestanu i w/w messengera), szla przez cathead (kotbelka) i albo raz (w malych jednostkach) albo dwa czy nawet trzy razy okrecala sie tam przez system blokow, po czym byla przymocowana do wiszacego bloku z hakiem. To wlasnie tym hakiem zahaczano przez pierscien na trzonie kotwicy, po czym wyciagano ja powyzej linii wodnej tak, aby wisiala tam. Wowczas z pomoca innej liny, zwanej anchor stopper, zamocowywano kotwice na stale w pozycji wiszacej bezposrednio ponizej kotbelki. Potem ewentualnie zamocowywano kotwice w pozycji pozionej czy polpoziomej wzdluz lawy talrepowej, przywiazujac ja tam.
Natomiast, do wrzucania kotwicy do wody wystarczylo tylko poluzowac ten anchor stopper - kotwica sama wowczas spadala do wody.

http://img256.imageshack.us/img256/5636/anchor1js7.jpg
http://img508.imageshack.us/img508/627/anchor2fo0.jpg

W niektorych jednostkach byla specjalna dodatkowa wysciolka burty z grubszego poszycia w miejscu gdzie kotwica typowo szorowala po burcie podczas jej wyciagania - owo poszycie ochraniajace burte nazywalo sie anchor lining. Widac to wyraznie np. na australijskiej replice Endeavoura.

O:Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)

: 01 lut 2008, 05:51
autor: Kon_Bar
Ponieważ czasami dobrze jest najpierw usiąść i pomyśleć ;) zostawiłem na chwilę kotbelki i zacząłem szykować kotwice i liny kotwiczne. Ponieważ nie mam ropewalka musiałem posłużyć się 4 klamerkami i deską kuchenną :lol: Wiem, że lina wyszła włochata, ale chcę pokazać przede wszystkim sploty (chyba są poprawne). Zaraz idę ćwiczyć opalanie włosków, więc lina może "zniknąć" ;)

Obrazek

Kotwica wymaga jeszcze szlifowania i malowania - dodałem ją tylko dla pokazania skali