Kon_Bar napisał:
Rado - na schemacie chodziło mi o sam moment podciągania kotwicy na odcinku "powierzchnia wody - nadburcie" (czyli wykorzystanie kotbelki, aby uchronić burtę przed kontaktem z kotwicą). Oczywiście potem jeden z zębów zostawał przywiązany do ławy talrepowej. Inna sprawa, że jeżeli kotwica zostawała podwieszona na tym haku, to nie mam koncepcji jak ją można było rzucać :D Wychodzi na to, że albo rozwiązanie Shipyardu, albo tradycyjny cathead stopper. Sam cathead stopper już by coś dawał przy podciąganiu kotwicy nad wodę, bo jak dobrze pamiętam maszyny proste to zmniejszyłby potrzebną siłę o połowę. I rzucenie kotwicy byłoby proste bo polegałoby na zwolnieniu jednego końca cathead stopper
W zasadzie masz racje. Sam proces wyciagania kotwicy z wody odbywal sie za pomoca kabestanu, wokol ktorego okrecala sie lina zwana
messenger, ktora z kolei tymczasowo przywiazywali wzdluznie do znacznie grubszej i sztywniejszej liny kotwicznej specjalni do tego celu marynarze, zwani
nipper-men. Z drugiej strony kabestanu chlopcy okretowi odwiazywali tego messengera od liny kotwicznej, ktora zwijala sie idac przez specjalny dla niej luk na nizszy poklad (hold).
Dlaczego tak skomplikowany proces? Samej liny kotwicznej nie dalo rady okrecac wokol kabestanu, bo byla na to zbyt gruba i sztywna. Tak wyciagano kotwice na okretach liniowych, tak francuskich jak i angielskich.
Ow lugier Le Coureur, byl jednostka znacznie mniejsza, gdzie byc moze, mozna bylo wyciagac kotwice bezposrednio za line kotwiczna (tzw. cable).
W swej 4 tomowej biblii "Okret 74 dzialowy" Jean Boudriot pokazuje jak to wygladalo na typowym francuskim okrecie liniowym trzeciej rangi. Lina wyciagajaca kotwice do gory, juz po wyciagnieciu jej z wody (za pomoca kabestanu i w/w messengera), szla przez cathead (kotbelka) i albo raz (w malych jednostkach) albo dwa czy nawet trzy razy okrecala sie tam przez system blokow, po czym byla przymocowana do wiszacego bloku z hakiem. To wlasnie tym hakiem zahaczano przez pierscien na trzonie kotwicy, po czym wyciagano ja powyzej linii wodnej tak, aby wisiala tam. Wowczas z pomoca innej liny, zwanej
anchor stopper, zamocowywano kotwice na stale w pozycji wiszacej bezposrednio ponizej kotbelki. Potem ewentualnie zamocowywano kotwice w pozycji pozionej czy polpoziomej wzdluz lawy talrepowej, przywiazujac ja tam.
Natomiast, do wrzucania kotwicy do wody wystarczylo tylko poluzowac ten anchor stopper - kotwica sama wowczas spadala do wody.
http://img256.imageshack.us/img256/5636/anchor1js7.jpg
http://img508.imageshack.us/img508/627/anchor2fo0.jpg
W niektorych jednostkach byla specjalna dodatkowa wysciolka burty z grubszego poszycia w miejscu gdzie kotwica typowo szorowala po burcie podczas jej wyciagania - owo poszycie ochraniajace burte nazywalo sie
anchor lining. Widac to wyraznie np. na australijskiej replice Endeavoura.