SSN-688

[Jarek]

Myślę, że temat snapów można zamknąć. Zrobisz jak będziesz uważał. A podsumowanie jest takie:
Widzę Andrzeju, że jajcarz z Ciebie :laugh: My tu się produkujemy, żeby Ci ulżyć, Ty robisz minę, że Cię uświadamiamy, a w rzeczywistości to doskonale znasz temat. Co bardziej spostrzegawczy być może to dostrzegli. Otóż pozwoliłem sobie zajrzeć do Twojej skrzynki. Na którejś fotce powyżej.



Pozdrawiam serdecznie:P

[Andrzej1]

I tu mnie krzywdzisz.
O snapach dowiedziałem się niedawno od Andrzeja (Antośka). Można poczytać relację i tam to jest wyraźnie napisane.
Ja naprawdę walczę miejscem i szukam porad. Nie możecie wiedzieć co ja wiem, ale nie jest tak, że ja pytam o coś a odpowiedź znam.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[Jarek]

No to w takim razie przepraszam. Ale ja też z humorem do tego podchodzę. A już absolutnie nie mam zamiaru Cię krzywdzić. A jeśli chodzi o pomoc to zawszę.

[Kobol]

Muzyka łagodzi obyczaje więc z dedykacją dla Pana Andrzeja (którego projekt śledzę od samego początku) utwór mojego ulubionego kompozytora Hansa Zimmera.
Miłego słuchania i życzę powodzenia w projekcie.:)

http://www.youtube.com/watch?v=Lae808gAdho

[Andrzej1]

Jarku, ja się nie gniewam,ani nie czuję się nadwyraz skrzywdzony. Mogę czegoś nie wiedzieć, czasem być niegrzeczny, złośliwy, głupi ale staram się być uczciwy. A zawracanie Kogowiczom du..głowy w sprawach znanych jest nieuczciwe.

Kobol, pięknie dziękuję. Mam w domu sporo filmów o O.P. i "Karmazynowy Przypływ" też mi się podoba
ale najulubieńszym jest "Ochota na Krjasnyj Oktiabr".

Ewolucja snapów ciąg dalszy.

Drzewo genealogiczne poniżej :



Wreszcie efekt wczorajszej i przedwczorajszej dyskusji :



Jest mniejszy od snapa kulowego, pozwala na regulację jak śruba rzymska, pasuje do przykładowego serwa - jestem z niego dumny choć jest krzywy. A to wszystko jest zasługą tych z Panów, którzy poświęcili mi czas i napisali swoje uwagi, które zmusiły mnie do myślenia. Bardzo dziękuję.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[Kobol]

Mówisz masz;)

http://www.youtube.com/watch?v=rnUe1sQhn2Y

[Andrzej1]

Witaj, dziękuję
Ja mam, mam wszystkie wersje, które były emitowane w telewizji i płytę. Ale najlepsza jest książka.
Bo wersje polskie tłumaczenia i lektora są przynajmniej dwie.

Drugą co do jakości ( jeżeli tak można powiedzieć o książce ) jest moim zdaniem Tajfun 1 autorstwa Marka Josepha Wyd. Adamski i Bieliński, 1994, ISBN 83-85593-34-9.
Jeden z okrętów jest klasy LA.
Potiomkin tego samego autora się nie umywa, a inne to już koszmar : mylą knoty z kilometrami, metry ze stopami itp...

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[Andrzej1]

Witam, a życie musi iść dalej, bo byśmy powariowali.

Na górze prototyp, poniżej wersje użytkowe. Wydaje się, że ładniejsze. Luz około 0,01 mm (ledwo wyczuwalny). Dla porównania długości widok snapu kulowego 2mm. Snap został nabyty drogą kupna parę dni po tym, jak Andrzej (Antosiek) poinformował mnie o istnieniu takiego cuda. Chciałem sprawdzić czy się nada - na rufie się nie zmieścił.



Z ukłonami
Andrzej Korycki

[antosiek]

Kończąc już rozważania na temat snapów i różnych sposobów mocowania popychaczy do serw (co by nie drażnić już autora tego wątku) ;) pozwolę sobie pokazać jeszcze jedno rozwiązanie. Do kupienia w sklepach modelarskich. Występują w różnych wielkościach. Różnią się mocowaniem do orczyka i takie tam. Płynna regulacja w bardzo szerokim zakresie.

Wiertło spełnia zaszczytną rolę popychacza. Reszta chyba nie wymaga wyjaśnień.


Marne zdjęcie, ale dość glęboko w modelu. Tu akurat steruje gazem. W roli popychacza linka od hamulca rowerowego.

[Andrzej1]

antosiek napisał:

Kończąc już rozważania na temat snapów i różnych sposobów mocowania popychaczy do serw (co by nie drażnić już autora tego wątku) ;) ...

Witaj Andrzeju i P.T. Ty

Mnie rozdrażnić nie potrafisz. Twoje rzeczowe uwagi są jednymi z cenniejszych wpisów w tym wątku potknięć i katastrof. Nie rozważałem takiego połączenia - nie potrafiłem sobie go wyobrazić.
Ma ono taką wadę (w moim przypadku ), że moje cięgna są z włokna węglowego i wkręcenie stożkowej śruby spowoduje ich przecięcie. Oczywiście mogę zmienić koncepcję cięgien, ale nikt tak nie robił, a przynajmniej ja nie widziałem, a ja chcę spróbować. Włokno węglowe mi się bardzo podoba. Już bardzo przywiązałem się do tego pomysłu. Moje rozwiązanie pozwala na regulację z dokładnością do 0.6 mm ( 1/2 obrotu M2 ) bez dodatkowych zabiegów a z kontrą lub zawleczką w płynie na dowolnie małą.
Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz.
Ale taki sposób jest niezły. Pozostawię go w pamięci może się przyda.
Ogromnie dziękuję.
Andrzej Korycki