Budget

Tu mozna narzekać i pisać o sprawach nie związanych z tematami forów
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
JurekBin
Posty: 1541
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
Kontakt:

Budget

Post autor: JurekBin »

Oryginalna ... kosztuje .... za drogo...


Tak mi przyszło na myśl B) i jak żonę przekonałem, że budowanie modeli nie powali na łopatki domowego budgetu.

Otóż, przez ... od lat paliłem papierosy.... doszedłem ostatnio w pracy do 2 paczek dziennie :S
I w zeszlym roku (październik) z dnia na dzien powiedzialem ... THAT'S IT. B)
Przeliczyłem... paczka fajek ... wówczas 3.70 EUR w Austrii, a puszka farby ... 1.90!!!!
Jak policzy się całą resztę tzn. ceowiniki, listewki, kleje.... i musisz wydać np. 20-30 eur miesięcznie na materiały (średnio) - to jest 3-4 MNIEJ niż na fajki!!!!

I w ten sposób z dnia na dzień zostawiłem fajki po 30 paru latach! I już nie palę 8 miesięcy! :whistle:

Obecnie kupno sklejki, farby, wiertła, nowej wiertarki nie sprawia problemu.... kilkanaście euro... w przeliczeniu 3.70 x 2 dziennie -> 7.40 ... po 10-15 dniach!!! masz nową wiertarkę!!!! Jeśli tak wydasz pieniądzę zamiast fajek, żona da ci nawet nagrodę ;)


:woohoo: po 3-4 miesiącach możesz mieć NOWĄ TOKARKĘ :woohoo: jeśli tylko dzienne drobne włożysz do skarkonki :whistle:

Jurek

P.S.
A co palacze sobie o tym pomyślą to ich sprawa :P
Były zagorzały palacz :S
Pozdrawiam
Jurek

https://www.jerzybin.com
Awatar użytkownika
JurekBin
Posty: 1541
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
Kontakt:

Odp:Budget

Post autor: JurekBin »

o cholera :ohmy: proszę Admina o przeniesienie do Hyde Parku. Pomyliłem forum. :S
Pozdrawiam
Jurek

https://www.jerzybin.com
Awatar użytkownika
maciejza
Posty: 512
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Budget

Post autor: maciejza »

Jurek Bin napisał:

Przeliczyłem... paczka fajek ... wówczas 3.70 EUR w Austrii, a puszka farby ... 1.90!!!!


czyli teraz będziesz wąchać farbe ? ;) ;)

I w ten sposób z dnia na dzień zostawiłem fajki po 30 paru latach! I już nie palę 8 miesięcy! :whistle:


a na poważnie .. gratulacje ..
wiem ze to cięzka decyzja bo sam po 14 latach palenia rzucilem .. no zrobiłem przerwe w paleniu .. i tak ta przerwa ciągnie sie juz od ponad 3 lat ...
Awatar użytkownika
Rychu
Posty: 163
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Budget

Post autor: Rychu »

Witam serdecznie
ja mam tylko pytanko jak to świństwo żucic bo tez kilka razy próbowałem a jakos mi niewychodzi
a papierosy niestety drogie :)
a moze jednak sie uda :)
Awatar użytkownika
RomekS
Posty: 3211
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Odp:Budget

Post autor: RomekS »

Metod Rychu jest wiele,
tez palilem sporo,
a palenie rzucilem jak cena EXTRA MOCNYCH wynosila 4500 zł
a wiec jakies 12 lat temu....
A palilem wtedy 2 paczki dziennie i to najmocniejszego swinstwa.
Palenie zucilem z dnia na dzien,
jak mi po 24 godz sluzbie zabraklo papierosow (na sluzbe zabieralem 2 paczki - 1 papieros na godz :blink: :blink: :blink: nie liczac snu.
Jezyk byl wtedy jak lisc zwiedlej tabaki
samopoczucie okropne itd...

i wtedy postanowilem rzucic, definitywnie....

No i nie pale do dzisiaj.
Jeszcze jedna zasada,
nie oszukuj sie ograniczeniem palenia, a potem corz mniej i mniej az wcale...
to bzdura.
Rzucic trzeba od razu.

Przez jakies 3 miesiace nosilem i papierosy i zapalki i przypalalem sobie na niby
biorac "glebokie machy" - to bardzo pomaga.
Polowa nalogu to przyzwyczajenie zwiazane z wyjeciem paczki przypaleniem i ...
samym paleniem, ktore jest ta druga polowa.
Jak nie mialem papierosow to udawalem ze pale zaciagajac sie ...
Dobrze tez wtedy pozuc gume, lub mietowego landrynka.
Od tamtej pory nie zapalilem ani jednego papierosa.

I ostatnia rada,
jak rzucisz palenie i zapalisz chociaz jednego papierosa to ....
pal sobie dalej..... tak nie rzucisz.
W tej chwili o papierosach po prostu zapomnialem i
nawet jak ktos pali to nie zdaje sobie z tego sprawy,
no ale minelo juz sporo lat. W domu dziewczyny tez sa antynikotynowe
a zwazywszy co tatus im w molodosci zafundowal palac w mieszkaniu..to sie nie dziwie...

No i jeszcze jedno....

z daleka od lodówki.....

a jak juz musisz cos przekasic to owoce itp..

No to zachecam. Uwolnisz sie od swinstwa,
A jak bedzie trudno to pisz na grupe cos doradzimy.
Termin nie gra roli,
najlepiej jak najsyzbciej...
Od teraz.
Awatar użytkownika
JurekBin
Posty: 1541
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
Kontakt:

Odp:Budget

Post autor: JurekBin »

Zgadadza sie :) rzucać OD RAZU... z dnia na dzień.... inaczej się nie da :)

Bodziec... mhm... użyj mojej metody.... zrób skarbonke i to co miałeś wydać na plaenie dziś, jutro... itd. wrzuć do niej. Zobaczysz po miesiącu że będziesz miał na nowe narzędzia :lol:

Dużo wody pić.... na jakiś czas odstawić piwo i jakikolwiek alkohol bo wiadomo... że wówczas ciągnie :S

No i nie łamać się B) A po paru miesiącach, będziesz ładniej pachniał :), nie będziesz rano leciał do kiosku tylko spokojnie kawkę w domu, nie będziesz miał roblemów na dworcu, lotnisku itd. z szukaniem miesca dla palaczy i .... np. będziesz miał nową tokarke :woohoo:

Jakby co pytaj... i trzymam kciuki

Jurek
Pozdrawiam
Jurek

https://www.jerzybin.com
Awatar użytkownika
maciejza
Posty: 512
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Budget

Post autor: maciejza »

do rzucenia fajek zbieralem sie "psychicznie" dobre 6 miesiecy .. najgorsze bylo to ze nie moglem znalezc motywacji .. zdrowotne nie przemawialy bo nic mi nie bylo, nie dolegalo .. takie oszukiwanie sie ze "problemu nie ma". Finansowej motywacji tez nie mialem bo na chleb jakos wystarczalo ...
Wkurzalo mnie tylko to ze jestem takim niewolnikiem .... w domu nie palilem, wiec w zime -20 na balkonie sterczalem i podziwialem widoki, .. ciezko tez bylo jak sie w nocy budzilem się zeby isc na balkon zajarac.. ..
w koncu mysl dojrzala, kupilem prochy - TABEX (tak to sie chyba nazywalo) .. scierwo jakies chyba psychotropowe, ale przez tydzien, moze dwa, ograniczalem fajki biorac tabex a potem wg instrukcji trzeba bylo odstawic .. i sie udalo ... po 3 miesiacach od "przerwy" poszedłem do dentysty i zrobilem całą klawiaturę, wszysciutkie uszkodzenia przyszyjkowe (zalatwilem zeby pastą dla palaczy !! ), gdzie sie dalo usunąłem trwale osady i inne takie ...

jeszcze jedna rzecz :) .. nie chwalic sie nikomu ze sie rzuca fajki , tym bardziej rodzinie i bliskim znajomym, bo beda co chwila meczyc, "a jak tam fajeczki?".
Po jakims czasie sami sie kapną :) .. ja powiedzialem ze zrobilem sobie przerwe w paleniu ... nie rzucilem .. bo to nałóg jakby nie bylo i chyba do konca z niego nie da się wyjść :) .. można do "konca" jedynie mieć przerwę.
ODPOWIEDZ