Najskrytsze marzenia MĘŻCZYZNY:
1. Córka na okładce "Cosmopolitan"
2. Syn na okładce "Przeglądu Sportowego
3. Kochanka na okładce "Playboy'a"
4. Żona w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"...
Przychodzi baba do apteki i mówi , że chce kupić arszenik
Po co pani arszenik ? - pyta aptekarz
Chcę otruć mojego męża , który mnie zdradza .
Droga pani , nie mogę pani sprzedać arszeniku , aby zabiła pani męża .
Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza .
Ooooo - mówi aptekarz -Nie wiedziałem , że ma pani receptę .
Rano, w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
-jak tam Twój wczorajszy sex?
-beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
-no u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację, potem przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina zajebistej gry wstępnej,
potem godzina zajebistego sexu a na koniec wyobraź sobie, ze godzinę rozmawialiśmy bajka po prostu !!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów...
-jak tam Twój wczorajszy sex?
-nie no-zajebiscie ! przychodzę do domu, obiad na stole; zjadłem, wybzykałem, zasnąłem !
A u Ciebie?
- u mnie beznadzieja... Przychodzę-nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek,zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne, było tak drogo, że nie starczyło mi na taksówkę powrotną i musiałem zapierdalac do domu na piechotę. przychodzimy przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece !! byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem skończyć. na to wszystko tak sie wkurzyłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem .
Miłego dnia Joker
Na wesoło
- halny55
- Posty: 250
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Na wesoło
"Dorastaliście w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych? Jak, do cholery, udało się wam przeżyć?! Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa ani zagłówków, ani poduszek powietrznych! Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku. Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w nauce i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektyczny. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie ze sterylnych butelek PET. Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. Nie mieliśmy Playstation, Nintendo 64, X-Boxa, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w internecie... lecz przyjaciół ! Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek... I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy! Nieprawdopodobne! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! Nikt nie był winien, tylko my sami. Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę! Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć? A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość? Też jesteś z tej generacji? Przypomnij sobie, jak było. Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale...przecież byliśmy szczęśliwi! Czyż nie? Miłego dnia."
- Załączniki
-
- 1044198_502426953162849_1514093680_n.jpg (79.8 KiB) Przejrzano 6241 razy
- Kazek
- Posty: 717
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Na wesoło
w morde przeca to sama prawda jest chyba byliśmy jakimiś mutantami i nic nam nie szkodziło
Pozdrawiam Kazik 

- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Na wesoło
halny55 pisze:"
... Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć? A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość? Też jesteś z tej generacji? Przypomnij sobie, jak było. Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale...przecież byliśmy szczęśliwi! Czyż nie? Miłego dnia."
Niektórzy nie przeżyli, inni się rozwijali, wreszcie inni pozostawali na tym samym poziomie.
Jedno jest pewne : ja nigdy się nie nudziłem. Nauka, sport, dziewczyna, koledzy, nie było czasu na nudę. Telewizornię oglądałem bardzo z rzadka. I byłem szczęśliwy.
A za mutanta się nie uważam, chociaż, jak się głębiej zastanowić i przyjrzeć rogom oraz efektom
reprodukcji to ... .
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- tadheus
- Posty: 0
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Na wesoło
Tak dzisiaj wyglądał Rynek w Krakowie
Rysunek A.Mleczki,na jednej z wystaw na krakowskim Rynku reklamujący jego galerię.
Rysunek A.Mleczki,na jednej z wystaw na krakowskim Rynku reklamujący jego galerię.
Pozdrawiam, Paweł.
- rychenko
- Posty: 681
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Gosposia Myszora
Witam
Poprosiłem Myszorka aby mi kilka listew z gruszy zrobił widzę ze już zabrał się do roboty i gosposia materiał zorganizowała .
Poprosiłem Myszorka aby mi kilka listew z gruszy zrobił widzę ze już zabrał się do roboty i gosposia materiał zorganizowała .
- Załączniki
-
- Myszora pracownica.jpg (27.3 KiB) Przejrzano 5634 razy
Pozdrawiam Ryszard
- PanLipazMiodem
- Posty: 363
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Na wesoło
Rysiu dlaczego dokuczasz Myszorowi?
Zbliżasz się do szczytu:
Zbliżasz się do szczytu:
- Kazek
- Posty: 717
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Na wesoło
Faceta bolał łokieć
Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy.
Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał
jeszcze oleju silnikowego.
Zaniósł lekarzowi i po dwóch dniach przyszedł po diagnozę.
A oto diagnoza lekarza:
- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany, a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć.
Pani mówi: Jasiu wymień zdanie z ptakiem
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
Pani: Teraz z dwoma ptakami.
Jasiu: Tata przyszedł nawalony jak szpak i wywinął orła.
Pani: A jak wymienisz z pięcioma dostaniesz szóstkę.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła po czym wyleciały mu dwa gile, puścił pawia i poszedł dalej nawalać na sępa.
Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy.
Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał
jeszcze oleju silnikowego.
Zaniósł lekarzowi i po dwóch dniach przyszedł po diagnozę.
A oto diagnoza lekarza:
- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany, a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć.
Pani mówi: Jasiu wymień zdanie z ptakiem
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
Pani: Teraz z dwoma ptakami.
Jasiu: Tata przyszedł nawalony jak szpak i wywinął orła.
Pani: A jak wymienisz z pięcioma dostaniesz szóstkę.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła po czym wyleciały mu dwa gile, puścił pawia i poszedł dalej nawalać na sępa.
Pozdrawiam Kazik 

-
- Posty: 1061
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Na wesoło
Rysiu przyslal mi zdjecie swojej nowej modelarni gdzie chce budowac zaglowce. Ale Rysiu trza by tam posprzatac troszka.
Pozdrawiam . Andrzej :)
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .