HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Dział poświęcony modelarstwu kartonowemu i kartonowo-fornirowemu plus inne techniki pokrewne
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Tomku,

a który jest koloru muszardy i jakiej musztardy? Bo ten żółty jasny też takiego koloru jest :)

Przymierzając ten kolor, który wybrałem do koloru z proponowanego przez Shipyard dochodzę do wniosku, że jest on czymś pomiędzy oboma. Zrobię jeszcze próby z mieszaniem tych kolorów 1:1. Może to da odpowiedź...
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Jarcio »

Wojtek. Według mnie, ale zastrzegam, że jest to tylko moja ocena, bardziej właściwym kolorem byłaby jasna żółta ochra, w numeracji farb Talensa jest oznaczona numerem 228. Ty zakupiłeś tzw. ciemną ochrę (nr 227). Może stąd to wrażenie Tomka o bardziej musztardowej barwie. Nie zalecałbym natomiast mieszania kolorów, bo w przyszłości może się to okrutnie zemścić. Otóż teraz wykorzystasz zmieszaną farbę do malowania kadłuba. Żółta barwa będzie Ci jeszcze potrzebna do pomalowania masztów, galerii rufowej, niektórych elementów kosza dziobowego, łodzi. Te czynności będziesz jednak wykonywać znacznie później. Jeśli na późniejsze malowanie zabraknie ci zmieszanej farby, to będziesz miał trudności z dobraniem właściwego koloru. W mojej ocenie, powinieneś zatem używać jednej barwy danego producenta. Talens to dobra firma i raczej nie ma ryzyka, że barwy farb w rożnych tubkach będą się różnić, nawet jeśli zakupisz je po jakimś dłuższym czasie. Sam kupiłem dwie tubki farby, w odstępach chyba roku i ich odcienie są identyczne.
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Tymczasem w stoczni pod Wrocławiem, na pokładzie rekonstruowanego HMS Victory... :lol:

DSCN2981.JPG


DSCN2980.JPG


Jak widać, udało mi się rozwiązać kwestię figurek w odpowiedniej skali :lol:

Czekają mnie jeszcze przeróbki, ale figurki są naprawdę ładne, jak na taką wielkość.

miłego i owocnego modelarsko weekendu życzę,
Wojtek
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Malowanie, malowanie, malowanie...

Jestem gdzieś w połowie procesu, ale jestem względnie zadowolony. Myślę, że wkońcu udało mi się dobrze dopasować kolor poszycia. Czeka mnie jeszcze jednak dużo poprawek, ale to już na spokojnie będę sobie teraz dłubał. Okazuje się, że jednak i taśma Tamiya nie do końca zabezpiecza przy malowaniu :|

DSCN2983.JPG


pozdrawiam,
Wojtek
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Art-UR
Posty: 22
Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Art-UR »

Ważne, że tobie kolor się podoba. Jest fajny i stonowany.
Zaletą malowania jest to, że można gdzieniegdzie podmalować, zwłaszcza gdy taśma maskująca się zbiesi :)

Ponawiam apel. Zabezpiecz miedziane dno przed nieprzewidzianym uszkodzeniem. Ponadto przydała by się szersza podstawka z filcem lub czymś miękkim, bo ta przy "manewrach" porobi wgniecenia.
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Artur,

dodałem (słabo na tym zdjęciu widać) dwie linie poziomo ułożonych płytek miedziowych. Muszę to jeszcze zalakierować i będę zabezpieczał wszystko od LW w dół.

Ta podstawka to tylko po to, by ukazać model w pełnej krasie. Normalnie pracuję na podstawce zabezpieczonej gąbką (widać ją na kilku wcześniejszych zdjęciach).

Dziękuję bardzo :D
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
lkemot
Posty: 156
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: lkemot »

Idziesz jak burza z Victorym, nie chciałeś malować w nowych kolorach ?
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot

W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Dziękuję Tomku :) Nie specjalnie do mnie ten różowawy przemawia Tomku... Wiem, że na forach jest generalnie dużo utyskiwań, że już 'pszczółkowe' kolory to profanacja, ale mi się podoba to zestawienie - daje tej jednostce pazura! :twisted:

Jak ktoś chce zobaczyć jak można spaskudzić wyglądem ten okręt, polecam jego malowanie i formę z 1920 roku!
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Voyteque »

Witajcie,

ostatnio mniej mam czasu na prace nad modelem. Praca dość mocno angażuje, choć nie narzekam akurat na to, bo bardzo ją lubię ;)

Kadłub jeszcze nie skończony, ale musiałem na chwilę od niego odpocząć... Miałem do wyboru zająć się dziobem lub rufą. Wybrałem rufę - aż mnie paluchy świerzbiło, żeby zacząć ją składać. Tak, jak i wcześniej wszystkie elementy wycinanki przenoszę na fornir. Zdobienia mam wycięte laserowo, ale podglądając rozwiązania innych Kolegów podjąłem decyzję, że będę je wyoblać przy użyciu nakładanego kleju. Trudna zabawa...

Tu, przy okazji, zadam pytanie do tych, którzy śledzą moją relację. Czy robię to w sposób w miarę czytelny? Mam dawać więcej zdjęć, mniej zdjęć (nie zaśmiecać forum :lol: ), więcej, mniej komentować, etc.? Czekam na Wasze opinie.

A Koledzy z Zarządu Grupy Trzymającej Władzę w stoczni V. (tak, tak - to do Was :twisted: ) przenieście nasze ożywione dyskusje na forum! 8-)

Poniżej prezentuję zdjęcia z postępu prac na dziś. Proszę o wyrozumiałość - nie jest to jeszcze wynik finalny i widocznych jest sporo niedoróbek...

DSCN2988.JPG


DSCN2992.JPG


DSCN2993.JPG


DSCN2995.JPG


DSCN2996.JPG


I tu widać niektóre nałożone (bez klejenia) elementy zdobień wycinane laserowo:

DSCN2997.JPG
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Art-UR
Posty: 22
Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24

Re: HMS VICTORY 1:96 (Shipyard)

Post autor: Art-UR »

Pytasz o sposób prowadzenia relacji. Im więcej zdjęć, zwłaszcza etapów "produkcji", tym wynik końcowy jest bardziej zrozumiały. Zawsze też można podpatrzeć na przetarte w ten sposób szlaki i się podszkolić oraz wyciągnąć wnioski: czego uniknąć, by mieć ładniejsze ;)

Jako "klubowicz" V. potwierdzam, że merytoryczna dyskusja jest zawsze w cenie, jestem więc za. Każdy wówczas znajdzie coś dla siebie lub zostanie naprowadzony na inne wątki, których nie dostrzegł, nawet gdy się wertuje w jedną i w drugą stronę dokumentację. Tą wizją realizujemy przecież misję rewelacyjnego dla nas medium wymiany informacji, jakim jest forum.

Zastosowane lasery - zwłaszcza te filigranowe tralki - znakomicie uplastyczniają "krajobraz" tej blokowiskowej rufy V. Ciekawy jestem efektu "rzeźbienia" wikolem.
ODPOWIEDZ