Poszycie na części dennej kadłuba skończone. Tak to się mniej więcej prezentuje. Poszycie nie jest jeszcze ostatecznie wyszlifowane, stąd widoczne gdzieniegdzie nierówności pomiędzy plankami.
W części rufowej musiałem naprawić drobny błąd popełniony na początku układania poszycia kadłuba. Otóż listwę (zaznaczona strzałką), która stanowi podstawę pod później mocowaną stewę wyciąłem tak, że w przekroju była ona prostokątna.
W czasie wykonywania poszycia zorientowałem się, że przy tak wyciętej listwie nie będzie możliwości prawidłowego ułożenia listewek na kadłubie. Ostatnia planka, ta stykająca się z listwą "podstewową", jest bowiem specyficznie wygięta; na pewnym odcinku leży płasko (poziomo) po czym skręca się pod kątem 90 stopni i na końcu rufy przebiega już pionowo (obrazuje to rysunek 1).
Niestety przy takim wycięciu tej listwy "podstewowej" tzn. o prostokątnym przekroju, nie da się prawidłowo ułożyć tej ostatniej planki. Boczna krawędź ostatniej planki, w swym przebiegu, na pewnym odcinku styka się z bowiem z boczną krawędzią listwy "podstewowej", a w dalszym przebiegu ta sama krawędź, aby prawidłowo wykonać poszycie, powinna stykać się z dolną powierzchnią tej listwy "podstewowej". Tak wycięta listwa pod stewą tzn. prostokątna, uniemożliwia prawidłowe ułożenie tej ostatniej planki. Aby usnąć ten problem musiałem zerwać kawałek listwy i ściąć ją do środka pod kątem 45 stopni tak, aby w przekroju była trapezem (obrazuje to rysunek 2). Wówczas ostatnią plankę ściąłem także pod kątem 45 stopni i wszystko już dobrze pasowało.
CDN...
HMS Victory, 1:96, Shipyard
- mati
- Posty: 554
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"Sosnowiec,G\u00f3rno\u015bl\u0105sko-Zag\u0142\u0119biowska Metropolia,wojew\u00f3dztwo \u015bl\u0105skie,Polska,pl","lat":"50.2780834&am
Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard
Muszę przyznać Jarku, że pięknie to zrobiłeś!
Poszycie pierwsza klasa.
A i ten preszpan wygląda nie najgorzej
Chociaż nie zazdroszczę wycinania
Pozdrawiam
Mateusz
Poszycie pierwsza klasa.
A i ten preszpan wygląda nie najgorzej


Pozdrawiam
Mateusz
The world is yours...
- Borek
- Posty: 379
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Wroc\u0142aw","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard
Pięknie. Pedantycznie zrobione poszycie. Trochę jednak szkoda, ze to nie drewienko, no ale w końcu model kartonowy.
Pozdrawiam serdecznie Piotr
- Jarcio
- Posty: 94
- Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43
Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard
Pierwszy z kilku gretingów. Ramka wykonana z preszpanu, malowanego kolorem umbra palona.
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard
Super jakość oczek kratki. No kurcze, nie powiedziałbym, że to z preszpanu, a raczej z drewna.
- Jarcio
- Posty: 94
- Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43
Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard
Pozostałe gretingi górnego pokładu ...
i w docelowym miejscu.
CDN...
i w docelowym miejscu.
CDN...
- Jarcio
- Posty: 94
- Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43
Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard
Będąc dręczony przez pewną Personę (Persona wie, o kim mówię
), postanowiłem wstawić jakiegoś posta celem pokazania, że coś tam dłubię przy modelu. Mając na uwadze mały postęp prac będzie to raczej opis tego jak coś robię i dlaczego, a nie samo pokazanie efektów moich robótek ręcznych.
Pracuję teraz nad poszyciem powyżej linii wodnej. Wprawdzie poszczególnych rzędów planek jest w tej części kadłuba mniej niż w części dennej, niemniej jednak praca idzie mi dwukrotnie wolniej, a to z uwagi na konieczność ciągłego dopasowywania planek do ambrazur. To dość żmudne i czasochłonne zajęcie.
Zasada układania poszycia powyżej linii wodnej jest praktycznie taka sama jak w części dennej. Niemniej jednak w odmienny sposób wyznaczyłem linie przebiegu planek. W części dennej kadłub został podzielony na pasy o mniej więcej równej szerokości, wyznaczone za pomocą battensów. Na burtach powyżej linii wodnej ten przebieg oznaczyłem nieco inaczej. Otóż układ pasów jest określony poprzez narysowanie na białym podposzyciu linii, które wyznaczają przebieg kolejnych pasów wzmocnień tj. środkowego (linie zaznaczone czerwonymi strzałkami) i górnego (linie zaznaczone strzałkami niebieskimi).
Taki sposób wyznaczania przebiegu planek jest ważny ze względu na przyjętą przez mnie metodę budowy. Standardowe układanie poszycia z planek powinno polegać na ułożeniu od razu pasów wzmocnień o właściwym przebiegu i odpowiedniej grubości – w przypadku tego modelu dolny pas powinien mieć grubość 2 mm, a kolejne dwa 1,5 mm. W związku z tym, że preszpan jest bardzo twardy i cięcie nawet 1 mm jest niełatwe, postanowiłem podzielić sobie pracę na dwa etapy. W pierwszej kolejności postanowiłem ułożyć poszycie na całym kadłubie z preszpanu o grubości 1 mm, a następnie na tak ułożone poszycie, w odpowiednich miejscach nakleić pogrubienia imitujące pasy wzmocnień (odpowiednio o grubości 1 mm dla pasa dolnego i 0,5 mm dla pasa środkowego i górnego). Ryzyko przy takim układaniu poszycia jest jednak takie, że układając to pierwsze poszycie z preszpanu o grubości 1 mm, bez wcześniejszego uwzględnienia właściwego przebiegu pasów wzmocnień, może zaistnieć sytuacja, w której przebieg planek tworzących pas wzmocnień „rozjedzie się” z przebiegiem uprzednio ułożonych planek. Może się bowiem zdarzyć tak, że pasy wzmocnień będą wznosiły się ku górze, natomiast planki poszycia będą biegły jakby równolegle do linii wodnej, co powoduje, że ich krawędzie będą się przecinać, a tak być nie powinno. Ten niewłaściwy sposób pokazuje poniższy rysunek, na którym ułożone wcześniej planki zaznaczone są kolorem zielonym, a pas wzmocnień kolorem czerwonym.
Jak wcześniej pisałem o tym w relacji Wojtka, przebieg owych pasów wzmocnień powinien być taki sam jak przebieg planek znajdujących się powyżej i poniżej tych pasów (jak na załączonym poniżej rysunku).
Aby zapobiec temu niewłaściwemu układaniu się pasów wzmocnień względem planek ułożonych na całym kadłubie trzeba właśnie, w pierwszej kolejności wyznaczyć na białym podposzyciu przebieg pasów wzmocnień i według tych linii układać poszczególne planki z preszpanu o grubości 1 mm. Później wystarczy w odpowiednich miejscach, na wcześniej ułożonym poszyciu, przykleić dodatkowe planki imitujące pogrubienia na burtach i w założeniu przebieg planek i pasów wzmocnień powinien być taki sam.
Po wyznaczeniu linii pasów wzmocnień na burtach, podobnie jak poprzednio, odwzorowywałem te pasy na kalce technicznej, przyklejonej tymczasowo do kadłuba za pomocą taśmy malarskiej.
W odpowiednich miejscach na kalce odrysowałem ołówkiem przebieg już ułożonych wcześniej planek jak i przebieg linii zaznaczonej na białym podposzyciu.
Następnie postępowałem tak jak poprzednio to opisywałem przy układaniu poszycia części dennej tj. wykonany szablon przykleiłem do preszpanu, wyciąłem kształt oklejki wyrysowanej na kalce technicznej, następnie po wewnętrznej stronie oklejki wyznaczyłem przebieg planek i po tej stronie rozcinałem oklejkę na poszczególne, wąskie planki. Później tylko mozolne pasowanie do kadłuba i przycinanie pasków odpowiednio do ułożenia ambrazur.
A obecny stan prac wygląda mniej więcej tak …
… i zbliżenie na ambrazurę.
Na zdjęciach widoczna jest różnica kolorów pomiędzy górną i dolną częścią burt. Wynika to z użycia innego arkusza preszpanu, zakupionego w późniejszym okresie, którego kolor okazał się nieco odmienny od preszpanu używanego w części dennej. Widoczne na zdjęciach włoski na preszpanie oczywiście znikną po jego polakierowaniu i wyszlifowaniu.
Szanownych forumowiczów uprasza się o nie czepianie się
pogiętego, białego podposzycia. To z uwagi na drobny upadek okrętu, na szczęście z niewielkiej wysokości i na w miarę miękkie podłoże.
CDN...

Pracuję teraz nad poszyciem powyżej linii wodnej. Wprawdzie poszczególnych rzędów planek jest w tej części kadłuba mniej niż w części dennej, niemniej jednak praca idzie mi dwukrotnie wolniej, a to z uwagi na konieczność ciągłego dopasowywania planek do ambrazur. To dość żmudne i czasochłonne zajęcie.
Zasada układania poszycia powyżej linii wodnej jest praktycznie taka sama jak w części dennej. Niemniej jednak w odmienny sposób wyznaczyłem linie przebiegu planek. W części dennej kadłub został podzielony na pasy o mniej więcej równej szerokości, wyznaczone za pomocą battensów. Na burtach powyżej linii wodnej ten przebieg oznaczyłem nieco inaczej. Otóż układ pasów jest określony poprzez narysowanie na białym podposzyciu linii, które wyznaczają przebieg kolejnych pasów wzmocnień tj. środkowego (linie zaznaczone czerwonymi strzałkami) i górnego (linie zaznaczone strzałkami niebieskimi).
Taki sposób wyznaczania przebiegu planek jest ważny ze względu na przyjętą przez mnie metodę budowy. Standardowe układanie poszycia z planek powinno polegać na ułożeniu od razu pasów wzmocnień o właściwym przebiegu i odpowiedniej grubości – w przypadku tego modelu dolny pas powinien mieć grubość 2 mm, a kolejne dwa 1,5 mm. W związku z tym, że preszpan jest bardzo twardy i cięcie nawet 1 mm jest niełatwe, postanowiłem podzielić sobie pracę na dwa etapy. W pierwszej kolejności postanowiłem ułożyć poszycie na całym kadłubie z preszpanu o grubości 1 mm, a następnie na tak ułożone poszycie, w odpowiednich miejscach nakleić pogrubienia imitujące pasy wzmocnień (odpowiednio o grubości 1 mm dla pasa dolnego i 0,5 mm dla pasa środkowego i górnego). Ryzyko przy takim układaniu poszycia jest jednak takie, że układając to pierwsze poszycie z preszpanu o grubości 1 mm, bez wcześniejszego uwzględnienia właściwego przebiegu pasów wzmocnień, może zaistnieć sytuacja, w której przebieg planek tworzących pas wzmocnień „rozjedzie się” z przebiegiem uprzednio ułożonych planek. Może się bowiem zdarzyć tak, że pasy wzmocnień będą wznosiły się ku górze, natomiast planki poszycia będą biegły jakby równolegle do linii wodnej, co powoduje, że ich krawędzie będą się przecinać, a tak być nie powinno. Ten niewłaściwy sposób pokazuje poniższy rysunek, na którym ułożone wcześniej planki zaznaczone są kolorem zielonym, a pas wzmocnień kolorem czerwonym.
Jak wcześniej pisałem o tym w relacji Wojtka, przebieg owych pasów wzmocnień powinien być taki sam jak przebieg planek znajdujących się powyżej i poniżej tych pasów (jak na załączonym poniżej rysunku).
Aby zapobiec temu niewłaściwemu układaniu się pasów wzmocnień względem planek ułożonych na całym kadłubie trzeba właśnie, w pierwszej kolejności wyznaczyć na białym podposzyciu przebieg pasów wzmocnień i według tych linii układać poszczególne planki z preszpanu o grubości 1 mm. Później wystarczy w odpowiednich miejscach, na wcześniej ułożonym poszyciu, przykleić dodatkowe planki imitujące pogrubienia na burtach i w założeniu przebieg planek i pasów wzmocnień powinien być taki sam.
Po wyznaczeniu linii pasów wzmocnień na burtach, podobnie jak poprzednio, odwzorowywałem te pasy na kalce technicznej, przyklejonej tymczasowo do kadłuba za pomocą taśmy malarskiej.
W odpowiednich miejscach na kalce odrysowałem ołówkiem przebieg już ułożonych wcześniej planek jak i przebieg linii zaznaczonej na białym podposzyciu.
Następnie postępowałem tak jak poprzednio to opisywałem przy układaniu poszycia części dennej tj. wykonany szablon przykleiłem do preszpanu, wyciąłem kształt oklejki wyrysowanej na kalce technicznej, następnie po wewnętrznej stronie oklejki wyznaczyłem przebieg planek i po tej stronie rozcinałem oklejkę na poszczególne, wąskie planki. Później tylko mozolne pasowanie do kadłuba i przycinanie pasków odpowiednio do ułożenia ambrazur.
A obecny stan prac wygląda mniej więcej tak …
… i zbliżenie na ambrazurę.
Na zdjęciach widoczna jest różnica kolorów pomiędzy górną i dolną częścią burt. Wynika to z użycia innego arkusza preszpanu, zakupionego w późniejszym okresie, którego kolor okazał się nieco odmienny od preszpanu używanego w części dennej. Widoczne na zdjęciach włoski na preszpanie oczywiście znikną po jego polakierowaniu i wyszlifowaniu.
Szanownych forumowiczów uprasza się o nie czepianie się

CDN...
- Art-UR
- Posty: 30
- Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24
Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard
Na początku chciałbym wyrazić mój zdecydowany protest w sprawie poganiania Jarcia z budową. Owa "Persona" powinna być ujawniona i napiętnowana
Po tych, może nieco za ostrych słowach
pragnę jednak wziąć w obronę "Personę", bowiem zbyt długie przerwy w pokazywaniu postępów w budowie mogłyby być poczytywane za rejteradę, a ponadto za chęć wyczekiwania na inne relacje w tym temacie i podpatrywanie ich błędów... aby mieć ładniejsze
Ot, co.
Uważam, że na tym etapie powinieneś zadbać o przymocowanie modelu do podstawki (metod jest wiele). Zabezpieczy to kadłub przed kolejnymi "niskimi upadkami"
Gratulacje za czystość całokształtu, coś tak jakby to wszystko było przeflancowane Karcher'em...

Po tych, może nieco za ostrych słowach


Ot, co.
Uważam, że na tym etapie powinieneś zadbać o przymocowanie modelu do podstawki (metod jest wiele). Zabezpieczy to kadłub przed kolejnymi "niskimi upadkami"

Gratulacje za czystość całokształtu, coś tak jakby to wszystko było przeflancowane Karcher'em...
- Jarcio
- Posty: 94
- Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43
Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard
Arturze. Owej persony nie chciałbym ujawniać właśnie z tej przyczyny, aby nie była napiętnowaną publicznie. Ale jak będzie chciała to sama złoży autokrytykę
.
Oczywistym jest przy tym, że spowolnienie moich prac w budowie jest podyktowane względami czysto praktycznymi i śledzeniem postępów z prac innych budowniczych Victory, celem uzyskania odpowiedniej wiedzy i wykorzystania jej do własnych celów, bez ich zgody a nawet wbrew tej zgodzie
.
Co do podstawki, to trochę obawiam się dziurawienia kadłuba na tym etapie, aby go nie uszkodzić. Muszę po prostu bardziej uważać. Jest jakaś nauka na przyszłość, żeby łapami gwałtownie nie machać nad modelem, jeno delikatnie ową materię traktować, z wyczuciem.

Oczywistym jest przy tym, że spowolnienie moich prac w budowie jest podyktowane względami czysto praktycznymi i śledzeniem postępów z prac innych budowniczych Victory, celem uzyskania odpowiedniej wiedzy i wykorzystania jej do własnych celów, bez ich zgody a nawet wbrew tej zgodzie

Co do podstawki, to trochę obawiam się dziurawienia kadłuba na tym etapie, aby go nie uszkodzić. Muszę po prostu bardziej uważać. Jest jakaś nauka na przyszłość, żeby łapami gwałtownie nie machać nad modelem, jeno delikatnie ową materię traktować, z wyczuciem.
- lkemot
- Posty: 156
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard
Jarcio pisze:Pierwszy z kilku gretingów. Ramka wykonana z preszpanu, malowanego kolorem umbra palona.
Kilka pytań,
Używasz farby Talensa ?, jaki to numer koloru ?
Sam greting jest malowany wg. schematu nowego malowania ? jaki to kolor ?
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Tomekl vel lkemot
W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka