Witam wszystkich.
Dopadlem do aparatu (nareszcie) i moge pokazac co sie zmienilo, a zmienilo sie nie za duzo ale postepy sa :) Poszycie zaczalem od ulozenia pierwszych obojnic pod najnizszym pokladem dzialowym i ide z poszyciem w gore uciekajac narazie od dennej czesci ktora jest trudniejsza ;)
wszystko szlo dobrze, pocielem troche listewek (stolarz pocial mi drewno, brzoze, na plytki o grubosci 5mm a ja cialem z tego listewki 5x2mm) dwa dni pozniej, nie wiem czemu, pila juz nie chciala ciac :( (tarcz do ciecia Dremela z naszego sklepiku wrzucilem na silnik od starego odkurzacza) Pierwszego dnia wchodzila jak w maslo przez cala dlugosc listewek, a teraz pali mi drewno i ciezko chodzi (czyzby zabyt duze obroty i stepila sie tarcz? ;/ ) i mam problem bo nie mam mozliwosci pociac na takie male listewki :/ Zaden stolarz sie tego nie chce podjac. Ma ktos w poblizu Bydgoszczy taka pile zeby mi pomoc? :) Poki co jestem w kropce i jeszcze musze pogadac z moim dziadkiem ktory ma dobry warsztat ale tez same pily do grubego drewna :/
W tym czasie zabralem sie za wykonanie podarunku dla kumpla, bedzie to Spray of Boston, mala, przyjemna zaglowka :)
Patrzac jak wam pieknie idzie z metoda kartonowo-fornirowa przy Dzonce pomyslalem ze tez moglbym zrobic ten model owa metoda :) mam juz 3/4 poszycia zrobione. Odprezajaca robota na nudne siedzenie w domu ;) Jezeli chcecie moge oczywiscie prowadzic osobny watek z budowy Spray'a jest juz troche zrobione ale mysle ze na relacje jeszcze nie za pozno? :)
Pozdrawiam
Łukasz Oleś