Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Ozdabiania modelu ciąg dalszy. Niestety patrząc gołym nie widać niedoróbek a dopiero po zrobieniu zdjęcia i rzuceniu na ekran widać wszystko. Chyba to taki urok z maleństwami. Ja mnie wyszło pokazuję na załącznikach. Janek

Emerjan pisze: ↑11 paź 2022, 22:33 Niestety patrząc gołym nie widać niedoróbek a dopiero po zrobieniu zdjęcia i rzuceniu na ekran widać wszystko.

Też na to choruję
A lew fajny jest.

Radek w dwójkę już raźniej. W budowie Kruka wszedłem na burty. Trzeba pozakrywać otwory. Najbardziej żmudne są zawiasy klap ambrazur choć starałem się je uprościć bez większej straty dla końcowego wizerunku. Jak wyszło przedstawiam na załączonych zdjęciach. Janek

Dążę do ukończenia robót na burtach aby skończyć z obracaniem modelu z jednej na drugą burtę. Z doświadczenia wiem jak ważne jest mocne zamocowanie jufersów w ławach bo na dobrze wybranych wantach łatwo się wiąże wyblinki. Same jufersy owijam drutem mosiężnym miękkim (ciągnionym) i lutuję. Agrafki wygięte są z pręta mosiężnego twardego ( walcowanego) bez lutowania. Krótkie ramię nie i twardy mosiądz pozwala zachować kształt agrafki bez odkształceń nawet przy porządnym wybraniu want a ponadto można dość płynnie dobrać długość talrepu a te są jednak różnej długości. Metoda sprawdziła się na FLY-u. Okucia mocowania do burt są z blaszki mosiężnej z otworami nawierconymi na stole krzyżowym i obrabiane w pakietach. Jak wyszło pokazuję na załączonych zdjęciach. Janek

Janku, pięknie to wygląda.

Dzięki Rafał. Teraz tak jak Ciebie czeka mnie kosz na dziobie. Jak wyjdzie zobaczymy. Janek

Następna perełka na kodze

Dzięki Jarku. Ale wiesz jak mówię ( do modelu ) Perełka czy Biały Kruk to się nie odzywa ale na Czarny Kruk to i owszem - rób dalej. To tak dla żartu bo nie wiem jak się wstawia te emotikony. Kosz dziobowy prawie gotowy pozostało tylko wkleić ławę na nagle i latryny które przy żegludze na fali były zapewne z funkcją bidetu. Kosz robiłem podglądając relacje Matiego, Mirka i Witka. Jedyne kłopoty miałem ze ślimakiem na dziobie. Znośnie zaczęło to wyglądać dopiero za siódmym razem. Teraz chyba mogę powiedzieć że nie taki diabeł straszny. Pare zdjęć w załączeniu. Janek

Wyginanie i sklejanie całości pod rożnymi kątami łukami nie należy do łatwego zadania. Doskonale Ci wyszło, efekt super wszystko idealnie spasowane.
Pozdrawiam Witek

Dzięki Witek. Ja namoczoną listewkę wyginam nagrzaną lutowniczką nawet lekko bardziej na łukach niż na rysunku a następnie jeszcze raz zwilżę , upinam ściskami do szablonu i pozostawiam na noc do wyschnięcia. Następnego dnia trzyma kształt i nadaje się do klejenia. Myślę że każdy ma swoją ulubioną technologię. Pozdrawiam Janek