Borek pisze:Tomku, wręgi o których mówisz są dobrze rozrysowane, natomiast nie mam opracowanej metody wykonania, dlatego zacząłem od rufy, która też prosta nie jest. Pewnie pójde metodą o której piszesz "na segmenty". Dodatkową trudnoscią jest to, że same wręgi mają rózną grubość i opierają się wzajemnie jedna na drugiej. Czas pokaże, czy podołam.
No, jak masz je juz wszystkie rozrysowane (tak profile przednie jak i tylne kazdej), to juz masz 90% roboty z glowy! Poprzenos tylko te rysunki na swe krzywulce i precyzyjnie powycinaj, potem tylko doszlifuj do ksztaltu i wszystko powinno pasowac.
Ja w swym 74dzialowcu Boudriota nie mialem tego luksusu (potem tylko doszla z Ancre dodatkowa broszurka, ktora ktos opracowal ze wszystkimi wregami i toto sprzedawal, jako dodatek do 4 ksiazek Boudriota. Kupilem to, ale wtedy juz mialem caly szkielet zrobiony, wiec byla to ta przyslowiowa musztarda po obiedzie).
Kiedys natrafilem na fajne forum francuskie, (ale w jezyku angielskim), prowadzone przez Kanadyjczyka, p. Gerarda Delacroix'a, a poswiecone budowaniu francuskiej gabary Le Gros Ventre (Wielki Brzuchacz) z drugiej polowy XVIII wieku [Francuzi maja poczucie humoru z tymi nazwami!], gdzie modelarze nadsylaja swe postepy robot przy w/w modelu. Zrobilem wtedy sobie nawet wydruki z tego b. praktycznego forum. Wyobraz sobie, ze dzis te wydruki znalazlem w zakamarkach mego warsztatu!
O dziwo, forum to jeszcze nadal istnieje na internecie - pod tym linkiem:
http://www.magellano.org/grosventre/2004-02ing.pdfJest to numer z lutego 2004 (wydania sa i wczesniejsze, ze stycznia w/w roku i dalej, trzeba tylko recznie zmieniac liczbe miesiaca w adresie do tej strony, by przechodzic dalej).
Przestudiuj sobie te strony w w/w numerze z II 2004, zwlaszcza od str.53 dalej, do 61, aby zrozumiec ta trojwymiarowosc tych specyficznych wreg, ktore w tych artykulach sa nazywane jako "Hawse Timbers". Przyrownywane sa one do otwartej ksiazki stojacej pionowo, albo do segmentow pomaranczy czy pokrojonego jablka. Sa to nic innego, jak zwykle polowiczne wregi, tyle tylko ze ustawione pod zmieniajacymi sie katami do kilu.
Modelarze tam buduja je poza reszta szkieletu kadluba, w specjalnym do tego celu skonstruowanym jigu - tak jest latwiej, i po skonczeniu dostawiaja je do reszty szkieletu. Tak i ja zrobilem ze swym 74dzialowcem, nie majac ich rozrysowanych w ksiazkach. Metoda sprawdzila sie!