Witam.
Trochę się umordowałem, ale i trochę nauczyłem i mam nadzieję, że będzie lepiej.
Jestem dopiero uczącym się takiego modelarstwa i chciałem podzielić się swoimi spostrzeżeniami z początkującymi.
Jak widzicie, poszywanie jeszcze nie ukończone, ale mam nadzieję, że już pójdzie lepiej.
Według niektórych teorii poszywanie rozpocząłem od stępki. Teraz nie mam pewności czy warto. Może od góry do stępki byłoby wygodniej ?
Patrząc od stępki, w
żadnym wypadku nie ciągnijcie pierwszych listewek za daleko w stronę stewy rufowej. Te listewki im będą krótsze tym lepiej dla nas.
Na powyższej fotce pociągnąłem nawet dwie planki daleko do rufy. Tak mi dobrze szło. I zaczęły się kłopoty

Nie miałem na rufie miejsca dla następnych planek. Rozpoczęła się walka.
Generalnie ten model ma mało wręg. Jednokrotne poszycie dla niedoświadczonego modelarza w tym wypadku to prawdziwe wyzwanie.
Nie widać ale pomiędzy pierwszą a drugą wręgą, pod poszyciem wkleiłem wyprofilowaną listewkę aby było do czego poszycie kleić.
Do tej pory pracowałem ręcznie. Nie było wesoło.
I wkroczyła mechanizacja.

- DSC_0362.JPG (159.07 KiB) Przejrzano 7476 razy
Kadłub jest z grubsza przeszlifowany. Jak dokończę poszywanie doszlifuję na wyjściowo.
Dół, czyli część podwodną będę musiał, przynajmniej w miejscach szpar podszpachlować. I tak będzie malowany.
Aha, jeszcze jedno spostrzeżenie. Nie ma co walczyć o zbyt szerokie listewki. Im listewki węższe tym łatwiej je profilować.
I jeszcze jedno pytanie:
Co zastosować jako podkład pod malowaną farbą część podwodną ?
Pozdrawiam
Witek