Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

To nie jest kit tylko wosk,dość twardy gdy wystygnie.Wszystkie zmiany kształtu robi się metodą wyskrobywania nadmiarów,nakapywania wosku jeśli w danym miejscu jest ubytek lub odciskania różnych elementów w celu ułatwienia sobie pracy. Na przykład detali wystruganych w twardym gipsie jako negatyw i odciśniętych w formie stempelka. Generalnie jest to bardzo pracochłonna i upierdliwa metoda,ale daje efekty.

Tą metodą robię sobie i inne rzeczy. Np: stopkę chwytu do sztucera. Jest przygotowywana do odlania w srebrze metodą traconego wosku. Na zdjęciu w trakcie pracy.

Pytam bo efekt jest bardzo interesujący, ale jak oglądam to zdjęcie ostatniego ornamentu to nie mogę oprzeć się wrażeniu że nie był on strugany na armacie tylko odlewany na jakiejś innej formie a do armaty tylko przyłożony w końcowym etapie.

A mnie to nie interesuje jak on to zrobi te ornamenty i inne pierdoły .
Ma być zrobione i odlane . Innej opcji nie ma !!!
Ludzie czekają na lufy !

Dobrze widzisz. Odkleił się podczas odciskania w silikonie. Gdybyś dokładnie oglądnął całą relacje to widział byś , że to już było pokazane na innym elemencie.

Przepraszam, ale relację oglądnąłem dokładnie od początku, łącznie z robieniem pierwszego ornamentu na brzegu lufy. Chcę po prostu zrozumieć tą technologię dlatego się tak "upierdliwie" dopytuję.

Technologicznie wygląda to tak samo jak przy pierwszym elemencie. Nie wstawiłem więcej zdjęć aby się nie powtarzać.

Wykonałem pierwsze próbne odlewy z żywicy. Na chwilę obecną odpuściłem odlewy z cyny. Żywica da lepsze odwzorowanie małych detali.

Pracuję nad odlewami żywicznymi ornamentów. Wyglądają coraz lepiej.

Znalazłem dwa zdjęcia na których widać jak wykonałem odlewy ornamentów. Jako materiału rozdzielającego użyłem folii.