kejsi pisze:Witam.
Co do toczenia luf z ręki to w stu procentach masz Kaziu rację. Trudno uzyskać powtarzalność. Postanowiłem ten problem rozwiązać tak. Zbudowałem prosty stół krzyżowy oparty na dwóch prowadnicach wzdłużnych wałeczkowych i prowadnicy poprzecznej korytkowej.
Drewno ma "swoje wady".
Metalowe prowadnice szufladowe (za kilka zł) rozwiązują "nieco" ten problem.
Tu masz film z toczenia i mimo, że fajnie się toczyło w dobrą pogodę... to jak było wilgotno
to z toczenia nici. Drewno nie pozwalało na swobodne przesuwanie.
http://s238.beta.photobucket.com/user/s ... brary/filmDopasowanie i sztywność stolika krzyżowego musi być bardzo duża, inaczej
przy toczeniu małych elementów będzie to wpadać w drgania i nic z tego nie wyjdzie.
Twoje rozwiązanie nie dość, że drewniane to pod względem dokładności wykonania
jest bardzo "toporne". Poza tym stolik podparty na pionowej "rurce" i to
na skraju stolika, nie zapewni wymaganej sztywności.
Zatem, - idea poprawna, wykonanie do kitu.
Kup prowadnice szufladowe, dorób odpowiedni stolik podparty jak największą powierzchnią
w płaszczyźnie gdzie jest miejsce styku noża z obrabianym detalem, a potem
dorób odpowiedni stolik przesuwany do wzorca. Kazia rozwiązanie przesuwania wzorca jest
bardzo dobre.
Tu natomiast masz sposób wykonania stołu krzyżowego.
Najlepiej zrobić "uniwersalny". mocowany do stojaka wiertarki albo "tokarki".
viewtopic.php?f=536&t=35589&p=35680&hilit=st%C3%B3%C5%82+krzy%C5%BCowy#p35680Najważniejsze to sztywne mocowanie. Bez luzów. Drgania niweczą wszystko.
Nawet obroty rzędu 30 tys. tego nie niwelują.
W przypadku tokarko-kopiarki napęd za pomocą śrub jest zbędny.