Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Zbrojeń ciąg dalszy...Pozdrawiam.Kazimierz

Podkład pod górne pokłady.Potem jeszcze dopasować kolumny masztów i koniec sielanki.Nastanie żmudna,benedyktyńska praca.Nie wiem czy starczy wytrwałości.Pozdrawiam.Kazimierz.

Pokłady na miejscu.Kolumny masztów wystrugane i dopasowane.Poczekają na swój czas.Obecnie pora na furty i wyposażenie pokładów.A jest tego trochę.Po dziewięciu miesiącach intensywnej pracy,pora nieco zwolnić.Oryginał budowano przeszło trzy lata i jak pozwoli zdrowie, w tym terminie powinienem się zmieścić.Bez zbytniego pośpiechu.

Pozdrawiam.Kazimierz.

Witaj Kaziu,
mam do Ciebie kilka pytań odnośnie poszywania kadłuba:
1. Czy fazowałeś listewki
2. Czy używałeś cyrkla proporcjonalnego
3.Czy kapon którego użyłeś do zacierania szczelin nie przeszkadza w użyciu impregnatu (ja mam zamiar zastosować impregnat od p. Mirka.) Chodzi mi o to czy kapon nie pozostawi plam w które nie wniknie impregnat.

Witam poświątecznie.Wojtku odnośnie pytania pierwszego dot.fazowania listew
poszycia to uściślij pytanie.Czy chodzi o fazowanie boków listew aby lepiej
przylegałydo siebie na krzywiznach kadłuba?Czy zwężanie w kierunku dzioba?

Drugie:Nie stosuję cyrkla redukcyjnego(nawet go nie posiadam)Mój sposób to
tzw.battensy i paski papieru milimetrowego.

Jeśli chodzi o kapon.To był eksperyment.To lakier szybkoschnący
gruntujący.Wraz z pyłem pozatykał wszelkie szpary i je utwardził.Wierzchnia warstwa kaponu została usunięta(szlifowanie,cyklinowanie),powierzchnia jest czysta,jednorodna i nie stanowi przeszkody pod różne impregaty.

Pozdrawiam.Kazimierz

Witam,
chodziło mi o fazowanie boków listew, tak aby dokładnie przylegały do siebie na krzywiźnie kadłuba.
Wymaga to sporej precyzji na całej długości listwy. Zastanawiałem się czy technika z zastosowaniem kaponu pozwala na uniknięcie tej operacji. Rozumiem że szlifujesz jeszcze nie zaschnięty kapon i robisz to niewielkimi partiami.

Dokładnie.Kapon z pyłem niweluje wszelkie szpary a,że nie przebarwia drewna są one prawie niewidoczne.Tak, robię to na mokro partiami.Aby papier się nie zaszlifował, najpierw grubszym, potem już tylko drobnoziarnistym i na gotowo cyklinuję.Oczywiście listwy poszycia są już z naddatkiem na tą operację.
Pozdrawiam.K.

Dziękuję za wyjaśnienia. W swojej fregacie zastosuję tę technikę. Fazowanie listewek o którym pisałem trochę mnie przerażało. Wykonanie faz na długich listewkach, tak aby idealnie do siebie pasowały jest bardzo trudne. Niedokładności podczas tej operacji powodowały by "wyłażenie" szpar podczas szlifowania i cały trud poszedłby na marne.

Komplet gretingów.Pozdrawiam.

Kaziu, zastanawiam się dlaczego nie zdecydowałeś się na model bez malowania, pociągnięty samym impregnatem. Bardzo precyzyjnie wykonujesz wszystkie detale i pięknie wyglądałby bez malowania.
(co nie zmienia faktu że i tak jest wspaniały)