Ooo dżizas ale się zakurzyła relacja

Ostatnimi czasy jedynie wpatruje się w model i nic na nim nie przybywa

takie modelarstwo oczyma wyobraźni

W przerwach duchowej kontemplacji i rozważań nad materią rzuciłem się w wir kręcenia lin do Papuga

Trochę będzie trzeba ich nakręcić więc jadę z tematem ile mogę...
Poniżej efekty...
Liny kotwiczne i nie obecne na zdjęciu sztagi, czyli tzw.
cable - laid rope. Tłumacząc na polski lewoskrętne liny z kilku (z reguły trzech) prawoskrętnych (
hawser - laid), które z kolei były skręcone z 3 pasm włókien, z ang.
strands "nici", "żył" czy jak to inaczej nazwać

... Większa ilość pasm włókien w linie prawoskrętnej (
hawser - laid) raczej nie była stosowana i skupiano się na 3 pasmach operując jedynie ich grubościami (ilością przędzy
ang. rope - yarn) uzyskując żądaną grubość
hawser - laid rope. Większa ilość pasm włókien wymagałaby zastosowania większej ilości korb przy części ropwalka zw.
ang. tackle - board (patrz rysunek) jak i modyfikacji klina przy wózku (
ang. top - cart) a jeśli kręcono linę wykorzystując siłę ludzkich mięśni trzeba by zaprzęgnąć większą ilość niewolników - delikwentów odkupujących winy

Mechanizacja zapewne miała miejsce po 1763 roku, gdy James Watt wynalazł swoją maszynę parową

a do tego czasu tylko para... ale z ludzkich rąk i nóg
Cable - laid ropes były najbardziej wytrzymałymi linami jakie wytwarzano, stąd znalazły zastosowanie w olinowaniu stałym, czyli sztagi, wanty no i jako liny kotwiczne. Jak się mylę poproszę o poprawkę moich teorii

A to już moje wypociny... prawa linka została zdyskwalifikowana za zbyt słabe skręcenie się

I pozostałe linki...
Jeszcze tylko kilkadziesiąt metrów, potem barwienie i impregnacja i koniec

Pozdrawiam
Mateusz