Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Fajny pomysł na haki:)

Pięknie to wygląda. Włożyłeś w to mnóstwo pracy, ale i serca. Jestem pod wielkim wrażeniem.

Ameryki z Tymi hakami nie odkryłeś;)
Kiedyś nawet umieściłem gdzieś na peryferiach kogi jak je robię w prawie identyczny sposób;)
Zakładam że haki też traktowałeś kwasem selenawym - skąd takowy?
I poprosiłbym grzecznie o namiary na sklep gdzie taki fajny hebelek można nabyć.
Utrzymuj poziom! Co tu gadać - wychodzi rewelacyjnie.

A kto powiedział, że próbowałem ją odkrywać tak dla przypomnienia pokazałem
Co do kwasu można go nabyć w sklepach z artykułami dla chemików.... niestety tania sprawa to nie jest bo koszt 100g kryształków to ponad 500 zł.... do tego trzeba zrobić z nich roztwór o odpowiednim stężeniu a to już taki proste podobno nie jest....
Hebelek kupisz tu: http://www.dluta.pl/index.php?k=47&p=2880

Pozdrawiam
Mateusz

Witam,
Czas trochę odgrzać relację

Zakończyłem (na razie) zabawę z lawetami (całe 6 szt. ) i jej taliami, które niewdzięcznie ukryły się pod pokładami

Przykleiłem fornirowe burty, wyszpachlowałem i wyznaczyłem wg wycinanki teoretyczne linie przebiegu poszycia... zaczynam walkę z kilem i dziobnicą po czym przyjdzie czas na odbojnice i planki

Powoli z tego chaosu zaczyna coś się wyłaniać...

A na ostatnim zdjęciu pozwolę się pochwalić moim nowym nabytkiem
Czyli planami Ancre... amerykańskiej fregaty Bonhomme Richard przemianowanej i przebudowanej przez Johna Paul Jones'a z okrętu należącego do East India Company, czyli francuskiej Duc de Duras.
To będzie mój kolejny model na dobrych kilka lat

Gratuluję - wyrazy uznania za precyzję a szczególnie za własną inwencję przy wykonywaniu tego wspaniałego modelu. Reszta na PW.

W końcu coś podłubałem i wydłubałem... ale nic z nosa... tylko z drewna

Stewa dziobowa i kil co się nie zmieścił na fotce ... nie pokazuje jak zrobiłem bo co tu pokazywać... pół dnia wyrzynania, szlifowania, pasowania, szlifowania, pasowania i szlifowania i tak do skutku... jak już się odkopiemy ze sterty wiórów i pyły to wyjdzie coś takiego...



Stewa i tak jeszcze nie gotowa bo brakuje jej paru detali i otworów ale to już w następnym odcinku....

EDIT: Czy macie szanowni kogowicze jakieś fotki, skany, ryciny cokolwiek na temat kołkowania stew i kilu... tzn. chodzi mi o to jaki układ gwoździ tam był...

Pozdrawiam
Mateusz

mati086 pisze:Czy macie szanowni kogowicze jakieś fotki, skany, ryciny cokolwiek na temat kołkowania stew i kilu

to o stewie:



rys. z HMS Lenox 1677



Kil- łączenia kolejnych elementów belek tworzących kil, ile takich belek na kil przypadało? nie było reguły, to raczej wyznaczała długość pojedynczej belki , która raczej nie była dłuższa niż 34 stopy u Anglików. O Holendrach nic nie mam. Może Andrzej (Myszor) coś ma?

Dziękuje Adamie za rysunki... takie opcje na stewie i łączeniu kilu przewidywałem...
... wciąż jednak nie udało mi się znaleźć jak był gwoździowany kil po długości w jakich odstępach były gwoździe i czy były pojedynczym rzędzie , czy podwójnym?? Na łączeni widać, że gwoździe były w dwóch rzędach... a co z resztą stępki?? zastanawiam się też czy oby na pewno na stewie dziobowej gwoździe były jednorzędowe... kiedyś, gdzieś na jakiejś fotce widziałem, że stewa ma jeden rząd gwoździ...

Stewy ciąg dalszy i kilu trochę też...

Doszło kilka dupereli



Tak wykonałem "śrubowanie", ankrowanie (???... nie wiem jak to się fachowo nazywa....) stewy dziobowej....



Użyłem gwoździków o kulistym łbie, żeby trochę za imitowało śrubkie



...a łączenie kilku ze stewą prezentuje się tak...



Do następnego...
Mateusz