Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Aby za bardzo nie pstrokacić pokładu spróbowałem najpierw ponacinać igłą lekarską.
I tak chyba zostawię. Deski pokładu mają 4 mm (za wyjątkiem środkowej 5 mm)
Myślę, że może być. Ewentualnie można to powiercić i zaszpachlować
szpachlą do drewna.
Albo trzecia możliwość wbić paski forniru w otwory 0,5 mm.
Tylko roboty wtedy dużo więcej.
Sam nie wiem.













Tylko, że po szlifowaniu "gołym okiem" tego nie widać.

Jak dla mnie jest ok tak jak jest teraz ;)

No niestety, jak się coś robi pierwszy raz to zawsze coś się spieprzy.
Zacząłem obracać igłę no i....
Część imitacji kołków wlazła do igły
pozostawiając zamiast odcisku, wgłębienie.

Dlatego powierciłem toto ... i włożyłem kołki fornirowe.
Teraz trzeba wiercić wszystkie.
Albo igła była za ostra, albo nacisk za duży.
Tradycyjna metoda jest bezpieczna. No i nie będzie zarzutu lenistwa...:huh:

Te kołki nie dawały mi spokoju. Zrobiłem luki naciąłem igłą i poolejowałem.
Olej "wyciąga" nacięcia. Olejowałem tylko luki. Pokład dopiero po przyklejeniu elementów.

Teraz robię rufę.

Skończyłem listwę burtową na całym okręcie.









Burty i rufa jest "typu Shipyard". Tego się trzymam. U Jerrego jest całkiem inna.

Robię nowe włazy luków.
Przeczytałem rady Tomka w poprzednich postach i przyznaję rację.
Krawędzie nie mogą być innego koloru.
Na razie jeden z luków.
No i nabrałem już trochę doświadczenia i nie wycinam na wylot kółeczek igłą.
W fornirze bardzo łatwo jest przeciąć włókna na wylot i wtedy imitacja kołka "wyłazi" razem z igłą,
pozostawiając dziurę.










Poświęciłem ok 3 godz. i poprawiłem. Teraz muszę doszlifować troszkę listew na poszycie.
A w garażu zimno, nawet browar tam nie smakuje.

Romeczku, cieszę się, że ruszyłeś ostro z kopyta.

Kadłuby robi się bardzo przyjemnie.
Dzisiejszy dzień to dzień poprawek.
Wyrwałem mahoniowe listwy otaczające maszt i w obu masztach są teraz w kolorze pokładu.
Przy okazji zamieszczam różnice między różnymi planami tej samej jednostki.
Jak już wspomniałem trzymam się Schipyardu niemniej pewne elementy
biorę ze skanów planów (dzięki Jeryy i Artur). Załatałem dziurę pod ...
No właśnie co to może być ? Kuchnia ?
W tym miejscu wstawiona będzie winda kotwiczna. Tak będzie chyba poprawniej.
Pionowego ułożenia listew kabiny rufowej już zmieniał nie będę, a też jest to
jak Jerry zauważył błąd.
W planach są też dwie pompy zęzowe, których w
Shipyardzie nie ma. U mnie wstawię.
Reszta na fotkach.

Z całym szacunkiem dla Shipyardu ale czasami uproszczają.Najlepszy przykład -Le Coureur.W ich wydaniu pokład jest "gładki",a w planach Ancre jest zejściówka i świetliki(z tego co pamiętam)

Kształt poszycia jest bardzo opływowy.
Na dziobie bardzo wąsko (do pierwszego battensa 10 mm),
a na rufie szeroko (do pierwszego battensa 25 mm).

Zastosowałem dodatkowe listwy, tak jak Tomek Aleksiński podał w linku , tzw. "battens-y"
Mają tę zaletę, że wskazują ewentualne nieprawidłowości w szlifowaniu
i bardzo ułatwiają pomiar cyrklem redukcyjnym szerokości poszczególnych listew poszycia.
Zastosowałem dwie listwy. I tak nie obędzie się bez "stalers-ów" na części rufowej poszycia.
Ale dzięki temu będę wiedział gdzie i kiedy je wstawić.

Tak to wygląda.