Bardzo dziękuję kolegom za pomysły.
Niestety
urządzonko do lutowania oporowego (notabene urządzenie bardzo mi się podoba) jest nieopłacalne
(chodzi o osiem detali 11 x 7 mm), a ponadto nie wiem czy bym sobie poradził z lutowaniem bez kupna mikroskopu
czy lupki jubilerskiej.
Z elektryką, elektroniką i pokrewnymi jestem totalnie niekompatybilny :blink:, więc sam też takiego przyrządu nie zrobię.
Dzięki za zainteresowanie i przybliżenie urządzenia i techniki lutowania oporowego.
Jak już pisałem, najbardziej przypadła mi do gustu technika fototrawienia w płytce mosiężnej
i gdybym decydował się na inwestycję to bym zainwestował w tą technologię.
Zajmowałem się grafiką warsztatową (akwaforta), więc tym łatwiej przyswoiłbym
to trawienie.
Trochę zmyłkowe są zdjęcia w mojej relacji, ok. 8 razy większe od oryginału.
Zapodaję fotkę w skali 1:1
Dwa detale mieszczą się na paznokciu i jeszcze zostaje 1 cm kw. pustego miejsca :), to jest naprawdę
mikro.
Jarek napisał:
A może wygraweruj dość dokładnie w deseczce foremkę i po wciśnięciu modeliny wyciągaj gotowe odlewy. Będziesz miał powtarzalność elementów
i nie będzie kłopotów z klejeniem. Wystarczy tylko pomalować. Nie będę zamieszczał fotek jak to robić, bo przecież jasno napisałem. Pozdrawiam
Zapewniam Cię Jarku nie jestem w stanie wygrawerować reliefu wypukłego w tej skali (zresztą wklęsłego też nie ;)
mimo, że mam dłutko szerokości 1 mm – z igły maszyny do szycia, które wykorzystywałem w grafice).
Początkowo też myślałem o odlewaniu, ale niestety schody, schody, schody ;)
Odlew miałby sens gdyby chodziło o 8 jednakowych detali, tutaj każdy jest inny, więc trzeba zrobić 8 różnych form.
Grubość drutu to 0,25 i 0,4 mm, więc żeby to zalać to trzeba już chyba pod ciśnieniem. Ale przyjmijmy, że uda się odlać,
to problematyczne staje się pozbycie nadlewów nie łamiąc detalu.
Dzięki również za zainteresowanie.
:evil: masochistycznie spodobała mi się zabawa z drutem (tylko bez podtekstów),
więc jeszcze powalczę, tylko fotki będę wklejał 1:1 :woohoo:, żeby już nie myliły, sorki
Mam jeszcze trzy rozwiązania tego małego problemu:
- zamówić u jubilera (dowiem się jeszcze ile mi policzy)
- zamówić u Jurka (tu muszę projekt w wektorówce spłodzić, i o ile taką małą ilość by zechciał zrobić)
- mogę zawsze wkleić tralki (nie jest to odkrywcze, ale zamknie sprawę balkonu)