Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • Prins Willem - Strona 54
Strona 54 z 61

Re: Prins Willem

: 28 lut 2012, 21:50
autor: safari28
Myszor ja również trzymam kciuki że ten przepiękny model naprawisz. Życzę sukcesów i połamania palców.

Re: Prins Willem

: 29 lut 2012, 00:56
autor: oksal
O kurcze, ogromna strata, tragedia... Andrzej, koniecznie musisz kobiecie powiedzieć, że ten kawałek podłogi, to Twoja święta ziemia. Mnie się udało wywalczyć, że na wydzielone dwa m^2 "domowy żandarm" nie ma wstępu, mogę i rok nie sprzątać:) Jedynie bobas z kotem łamią prawo;)

Re: Prins Willem

: 29 lut 2012, 01:27
autor: Leon27
O ja "pierdole". Aż mnie łzy naszły do oczu. Nie dociekam przyczyn zajścia ale potrafię sobie wyobrazić ból. Mnie ST poleciała na glebę też rufą. Na szczęście oprócz galerii bocznych nie miało się co tam rozpaść. Co innego u Ciebie. Współczuje z całego serca. Na szczęście jak drewno było twarde to po po sklejaniu trzeba będzie się mocno przyglądać żeby zobaczyć uszczerbki. Wierzę że uda się to naprawić. Jak coś to mam wprawę w remontach ( chińską szklaną lampkę z małych szkiełek składałem do kupy z kompletnej rozsypki - stoi i świeci, że o rozpadniętych okrętach nie wspomnę ). Niech moc będzie z Tobą.

Re: Prins Willem

: 29 lut 2012, 17:03
autor: myszor
Witam :D !
Serdecznie dziękuje za słowa otuchy w tej ciężkiej życiowej chwili ;)
Na Was zawsze można liczyć .
Od razu wziąłem się za odbudowę mojego Ksieciunia, nie ma co zwlekać i zalewać się łzami .
Po oględzinach stwierdziłem że nie jest aż tak tragicznie no ale miodzio też nie jest :( .
Najgorsze to było pęknięcie kadłuba na znacznej długości . Miałem problem aby to wszystko wskoczyło na swoje miejsce , ale dałem rade .
Będzie ślad ale nic na to już nie poradzę . Będzie to pamiątka i przestroga aby modele trzymać jak najdalej od kobiet !
Na fotkach są pierwsze próby ratunkowe . Z "grubsza" wszystko na swoim miejscu , teraz czas na rzeźby i inne drobiazgi . Ale to już spokojnie bez nerwów i " dopalaczy".
Nie nazywałbym się "myszor" jak bym miał nie ratować Willusia i sobie odpuścić .
Za dużo pracy i serca włożyłem w ten model , nawet jak jest to model szkoleniowy . Szkoda mi go :(
Model będzie odbudowany i budowa będzie prowadzona aż do " wodowania" .
Jeszcze raz dzięki za dobre słowo :)
.
DSC09245.JPG
DSC09242.JPG
DSC09238.JPG

Re: Prins Willem

: 29 lut 2012, 17:08
autor: kagra
Andrzej,wiedziałem,że sobie poradzisz. Aż odetchnąłem z ulgą.Widzę,że jednak wspomaganie pomogło :P Pozdrawiam.Kazimierz

Re: Prins Willem

: 29 lut 2012, 17:32
autor: mirek
Brawo Andrzej !!

Re: Prins Willem

: 29 lut 2012, 18:16
autor: Romanov
Wierzyłem w Ciebie ! :))
BRAWO !

Re: Prins Willem

: 29 lut 2012, 18:51
autor: bartes123
myszor pisze:budowa będzie prowadzona aż do " wodowania" .

Ty wypluj to słowo. Nie znasz chyba potęgi kobiecej wyobraźni...

Re: Prins Willem

: 29 lut 2012, 19:15
autor: Killim
Brawo, dobrze że wziąłeś się od razu do pracy po takim ciosie im dłużej byś zwlekał
tym było by gorzej. Trzymam kciuki za dalszą odbudowę :)
Pozdrawiam

Re: Prins Willem

: 29 lut 2012, 19:59
autor: obi
zimne krew najważniejsza ;) gratuluję akcji ratunkowej i powodzenia w dalszej budowie
(bez upadków, same wzloty)