Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

oksal napisał:

http://forum.shipmodels.com.ua/viewtopic.php?f=26&t=43

Adam - żółta kartka :laugh:
Jak to zobaczyłem, to znowu :blink: i zamiast do modelu poszedłem po coś na uspokojenie nerwów...

Trzeba przyznać,że metoda bardzo ciekawa ale też i zarazem pracochłonna.Dla zawodowców kopyto wykonane raz,służy na wiele modeli.Widzicie sami,że ciągną na raz po dwa modele.Tu się liczy czas a czas to pieniądz.W naszych warunkach pozostaje to jako ciekawostka,chociaż można się wiele nauczyć i coś podpatrzeć.A szczytem marzeń pozostaje ich warsztat pracy.Wszystkie detale wyglądają tak jakby nie trzymała je ludzka ręka a wyskoczyły prosto z komputera.Szczególnie tu w Le Rivoli doktora Michaela.

Andrzej trzymam kciuki za Twój model bo tu na Kodze jesteś prekursorem tej metody.

Pozdrawiam.Kazimierz

Szpachlowanie:)

Produkcja "skrzynek":)

myszor napisał:

... Metoda ta zaczyna mi odpowiadać . .... Kadłub po wyjęciu z kopyta jest lekki . Gdy wykonuje jakieś czynności przy nim to trzymam go na kolanach i nie boje się że coś się urwie albo złamie . Kadłub w środku jest pusty i nie mam żadnych ograniczeń [wręgi] . Pozdrawiam

I mnie też:) przez co mam mętlik w głowie. Powoli szykuję się na nowa jednostkę, uzbierałem materiał na tradycyjną budowę...a tu taka pokusa:)

Myszor nieźle Ci to wychodzi, mam nadzieję, że przy szlifowaniu nie naruszyłeś przepisów BHP, obowiązkowo maseczka przeciwpyłowa, no i palec trzeba chronić przed zabrudzeniem - jeszcze bardziej obowiązkowo.

W kwestii formalnej - forniry są do 1 mm grubości, od 1 mm do 3 mm to obłóg.

Nie pamiętam czy na tą szpachlę samochodową można kleić Wikolem (ewentualnie zrób próbę, to się wszyscy dowiemy ;)), ale butaprenem na pewno tak.

Powodzenia w dalszym dłubaniu.

Oksal "zszywkuj" tą metodą "wręgową", przynajmniej myszor nie będzie osamotniony (jak ten Samotny Biały Żagiel ;))

Wklejanie "skrzynek":)

:)

myszor napisał:

Nie ma tam podanej skali i jest w języku niemieckim .

Andrzej to nic nie szkodzi, że nie napisali na planach jaka skala. Bo lepszym rozwiązaniem jest podawanie podziałki. Dzięki czemu niezależnie jak skalujesz, drukujesz, skanujesz taką dokumentację zawsze można ustalić skalę "wydrukowanych" planów. Mi z prymitywnego pomiaru na monitorze wychodzi 1:60,6 Czyli 1:60.Dobra skala do budowy:)