woj195 pisze: Forumowicze zaglądają tu przede wszystkim po to, aby się czegoś nauczyć od lepszych od siebie.
Jeśli chodzi o wymianę doświadczeń – pełna zgoda. Problem w tym, że żaden ze mnie doświadczony modelarz – Conny to mój pierwszy „prawdziwy” (tzn. budowany wg planów) model, poprzednie dwa to uproszczone „składaki” z zestawów. Zatem cała moja „wiedza” nie jest wynikiem własnych doświadczeń i zbudowania wielu modeli, tylko uważnej lektury innych relacji + rad i wskazówek modelarzy przez duże „M” przekazywanych w bezpośrednich kontaktach.
Moim zdaniem relacja typu:
„Dziś wyciąłem dwie listewki. Jedna wyszła prosta, a druga mniej.”
jest bez sensu.
W swojej relacji dokładniej opisuję błędy, które popełniłem (aby przestrzec lub uczulić innych) + ew. coś co może nie tyle sam wymyśliłem, ale co nie było wcześniej szczegółowo opisane (np. miedziowanie kadłuba). I oczywiście relacjonuję postęp prac.
Ale „nasz klient – nasz ....” – na szczęście zostało mi trochę odpadów, więc mogę poniższą relację odp. zilustrować.
1. Tralki wytoczyłem na „tokarce” zrobionej z wiertarki Proxxona. Pomimo usilnych starań nie udało mi się prawidłowo wykonać opisanej przez Kargę kopiarko-tokarki (a bardzo by się przydała). Toczyłem więc „z ręki” z dużą szkodą dla powtarzalności. Z wytoczonych tralek wybrałem najbardziej podobne do siebie do poszczególnych nagielbanków. Ale uważny obserwator i tak z łatwością wychwyci różnice. Efekt toczenia:
Przy toczeniu bardzo istotne jest centralne umocowanie kołeczka, z którego toczymy. Jeśli tego nie dopełnimy, nierówno zacinany kołek da po wytoczeniu efekt niesymetryczności.
2. W podstawie tralek trzeba było wykonać szczeliny, w których miały się znaleźć rolki. Te ostatnie kupiłem w sklepie internetowym RB Model. Najmniejsze dostępne miały, przy średnicy 2,5 mm, grubość 1,1 mm. Coby całość się nie rozleciała i miała wystarczającą wytrzymałość założyłem, że zewnętrzne policzki winny mieć min. 0,5 mm, a przestrzeń między nimi min. 0,2 mm. Daje to w sumie szerokość podstawy tralki 5,0 mm (przy szczelinach 1,2 mm - rolki muszą mieć luz, żeby się obracać) – dużo za dużo!!! – wg planów winno być 3,5 mm. Za radą Mati zeszlifowałem rolki z grubości do 0,9 mm, co pozwoliło na obniżenie szerokości szczelin do 1,0 mm i całej tralki do 4,4 mm.
Jeszcze za dużo, ale mniej już nie dałem rady. Żeby zachować proporcje zwiększyłem tylko nieco pozostałe wymiary (wysokość tralek, grubość ławy itd.). Ortodoksyjni szczegółowcy pewnie się oburzą, ale trudno.
W podstawach tralek wywierciłem (wiertło 1,0 mm) otwory. Stojak i stolik korekcyjny Proxxona pozwolił na zachowanie odp. precyzji. Na foto poniżej tralka wyższa bezpośrednio po wierceniu.
Niestety szczelina była tak wąska, że o wygładzeniu nierówności iglakiem nie było mowy. Zastosowałem zaadoptowany (zeszlifowany od grubszej strony do śr. 1,0 mm) frez stożkowy. Na foto poniżej frez po modyfikacji w porównaniu z podobnym (tylko diamentowym) frezem oryginalnym. Efekt obróbki frezem pokazuje poprzednie foto (tralka niższa).
Pozostało, jak pisałem wcześniej, wybrać w miarę podobne tralki i dokleić je do ław, w których wcześniej wywierciłem (stojak + stolik korekcyjny) otwory pod nagle.
woj195 pisze: wziąłem się za budowę tej amerykańskiej fregaty, jednak w mniejszej skali (1:100)
Nie zazdroszczę skali – zmusi Cię do wielu uproszczeń. Ja pracuję przy 1 : 76,8 i co chwila klnę, że nie jest to np. 1 : 48. Cóż – brak doświadczenia przy wyborze modelu i skali.
Pozdrawiam
Marek Kasprzak