Strona 17 z 23
O:Galeon pocz.XVII w.
: 27 sty 2010, 19:46
autor: kagra
O:Galeon pocz.XVII w.
: 28 sty 2010, 17:33
autor: kagra
Zaprzągłem jednak do pracy pomocnika.Co będzie stał bezczynnie.Ciągnie na pełnych obrotach pół metra na 5min.:)
Pozdrawiam.Kazimierz

O:Galeon pocz.XVII w.
: 28 sty 2010, 18:15
autor: ryszardw
Super .Gdybyś zamiast otworu na nitkę przy lince zrobił przelotowy kanałek byłoby łatwiej zaczynać i kończyć owijanie.Muszę przyznać ze masz fajne ,proste i skuteczne pomysłyR.
O:Galeon pocz.XVII w.
: 02 lut 2010, 13:40
autor: kagra
O:Galeon pocz.XVII w.
: 02 lut 2010, 15:02
autor: mirek
Technologia nie ma tu raczej wielkiego znaczenia , liczy się efekt końcowy a Twoje lineczki są rewelacyjne. Ja robię trochę inaczej , po zabarwieniu linek tak jak ty suszę je ok. 24 godz. Następnie przecieram szmatką umoczoną w terpentynie i po wyschnięciu przecieram pastą w skład której wchodzą : Wosk pszczeli, parafina , mydło alkaliczne, kalafonia , szelak i terpentyna . Z tych składników robimy pastę którą przecieramy linki . Po wyschnięciu ponownie przecieramy suchą szmatką aż do uzyskania zadowalającego efektu. Analogicznie postępuje przy olinowaniu ruchomym które również było impregnowane na starych żaglowcach , lecz barwnik robimy mniej intensywny i dłużej przecieramy terpentyną . Składu pasty Kaziu tez nie podam bo po prostu nie wiem czego ile dałem, tu trzeba pobawić się troszkę w chemika . Ta pasta mocno impregnuje linki i likwiduje całkowicie włoski
Taki efekt uzyskałem robiąc lineczki do szalupy Zbyszka
O:Galeon pocz.XVII w.
: 02 lut 2010, 20:46
autor: kagra
Dzięki Mirku za przekazanie swego sposobu.Czyli jak ja dodałem pastę do butów, zrobiłem na swój sposób(intuicyjnie) prawidłowo,bo przecież pasta zawiera parafinę,wosk oraz poza barwnikiem jeszcze inne dodatki.Zastanawia mnie tylko co robi u Ciebie mydło alkaliczne.Kalafonia i szelak utwardzają pewnie pastę a mydło alkaliczne? Będę jeszcze próbował z tymi dodatkami przy linkach ruchomych,może sie uda.
Pozdrawiam.Kazimierz
O:Galeon pocz.XVII w.
: 02 lut 2010, 21:11
autor: mirek
Z tego co mi wytłumaczyli modelarze z Ukrainy to mydło alkaliczne jest swego rodzaju rozpuszczalnikiem i pomaga dobrze połączyć się wszystkim składnikom.
Wszystkie składniki mieszam w kąpieli "siostry Marianny" czyli słoik we wrzątek i rozpuszczamy .
Muszę cię ostrzec przed szybką reakcją chemiczną mydła z terpentyną
Tak to wygląda , jest trochę za jasne ponieważ użyłem jasnego wosku i mydła , ale spełnia swoje zadanie i jest dobre , tak stwierdził mój gość z Ukrainy
O:Galeon pocz.XVII w.
: 02 lut 2010, 21:26
autor: kagra
Dzięki Mirek,będę pamiętał.
Adam i tu właśnie chyba brakowało tego mydła.Mikstura mi gęstniała więc dodawałem terpentyny.Linki maczałem w tym gęstym a nadmiar ściągałem palcami z powrotem do słoika.Teraz po informacji Mirka będę trzymał w ciepłej wodzie.
Pozdrawiam.Kazimierz
O:Galeon pocz.XVII w.
: 02 lut 2010, 21:42
autor: mirek
Kaziu , chyba coś źle zrozumiałeś . Mikstura to barwienia w moim przypadku jest gęstości rzadkiego oleju i barwię na zimno !
Natomiast pastę przygotowuje we wrzątku i czekam aż wystygnie i dopiero wtedy impregnuje linki . Czyli są dwa etapy:
1 Barwienie na zimno
2 Impregnowanie
O:Galeon pocz.XVII w.
: 02 lut 2010, 22:28
autor: kagra
No to mamy dwie technologie.Ta moja mikstura barwi(czarna pasta,tusz) i jednocześnie impregnuje(wosk+terpentyna).Gdy wyciągam linkę ona jest oblepiona tak,że nadmiar ściągam palcami.No w gumowej rękawiczce.:) Potem wieszam do następnego dnia i za pomocą szmatki z terpentyną ściągam z górnych zwojów linki zaschniętą miksturę co daje właśnie to odbarwienie.W szczelinach zwojów zostaje ta czerń imitująca smołę.Dla poprawienia efetu przeciągam jeszcze raz szmatką z drugą miksturą(rozpuszczony wosk +terpentyna+lekki brązowy barwnik)ale bardzo cienko.I to jest właśnie moja końcowa impregnacja.
Przy olinowaniu ruchomym wypróbuję Twoją technologię.Jak widać można iść różnymi drogami.Ale kto pyta nie błądzi.
Pozdrawiam.Kazimierz