Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Hej jaxa - ani w instrukcji ani w Mondfeldzie nie znalazłem informacji o zwężaniu się kilu... Ale wydaje mi
się, że wszelkie różnice grubości byłby niewskazane. Póki co zrobię raczej jako listwę z taka samą
szerokością co stewy.
Viluir - policzyłem dokładnie i na pewno nie uda mi się stew i steru okleić tymi kawałkami manzonii jakie
posiadam. Więc na razie zajmę się wyposażeniem pokładu albo innymi projektami w międzyczasie
rozważając jak najlepiej to zrobić.
Udało mi się przykleić waterway'e i wyciąć otwory pod działa

Idąc za ciosem próba odbojnic... Czarnych odbojnic:). Przeglądając MSW natrafiłem na dzieła Hamedala:D
Co najmniej dwa jego patenty wykorzystam w Halifaxie: wosk pszczeli jako impregnat do drewna oraz
mosiężne gwoździe. Od razu widać ze powinno byc ich więcej, ale to dopiero początek:)

Korzystając z czasu wolnego ruszyłem z robotą. Niby niewiele, ale za to tak jak być powinnoB)
W planach constructo połączenie stew i kilu wygląda tak:




Natomiast w planach Hahna tak:




Z oczywistych względów prosta listewka z zestawu została przycięta. Zrobiłem również odpowiednie
wcięcia na stewach.







całość zmontowana...




i z doklejonym falsekilemB)

W przerwach pisania pracy... odbojnice CD
Nie pisałem więc wyjaśnię, że wszystkie elementy czarne będą z buku bejcowane hebanem rustikalnym.
Brakuje jeszcze paru desek, ale sens mojej interpretacji doskonale widoczny:)
Czekam na dostawę drutu mosiężnego i zabiorę się do kołkowania... choć z drugiej strony... zastanawiam się, czy nie kołkować drewnem co nieco...:S

Poszycie powyżej zakołkowane patyczkami bambusowymi.
Nie ma co się rozpisywać - zacząłem kołkowanie poszycia poniżej najniższej odbojnicy drutem mosiężnym.
Nie jest to trudne, a wygląda całkiem nieźle:) Nie jest to co prawda tak jak w oryginale zapewne, ale mi się
podoba i zrobiłem to świadomie B)
Kolejność montażu kołka mosiężnego dość domyślna:
1 nawiercenie wiertłem 0,6 mm na głębokość 1 - 2 mm
2 włożenie "na siłę" końca drutu 0,6 mm
3 obcięcie nadmiaru
4 lekkie wbicie drutu
5 zeszlifowanie końcówki "na płasko"

Edit:
Coś mi się suwmiarka przestawiła....
Zarówno drut jak i wiertło są średnicy 0,6 mm. Czasem jeśli nawiercę za głęboko to drut wpada do środka
kadłuba. Dlatego następny mocuję na cyjanoakryl.

Postaram się przedstawić to na zdjęciach w tym tygodniu... jeszcze dużo zostało do zakołkowania...

Sądzę, że nie ma sensu robić zdjęć o kołkowaniu drutem bo ten sposób był wielokrotnie poruszany.
minirelacja fotograficzna jest choćby tu:
http://gabierschimeriques.free.fr/modelisme/chevillage.htm
No i oczywiście kolega Awas w ten sposób robi swoją la Belle.

Mogę jedynie dorzucić swój patent na łatwo wyjmowane gwoździe - może "patent" to za duże słowo
w przypadku kartonika, ale jednak nigdzie tego nie widziałem, dlatego pokazuję.
Dzięki temu można łatwo przymocować jakąś listewkę (a później i tak wejdzie tam kołek mosiężny
lub drewniany).



Obecny stan modelu z gotowymi odbojnicami. Pewnie mi ktoś wytknie, że robię a nie pokazuję jak,
i słusznie bo może w końcu to mnie zmobilizuje do dokumentowania pracy:D




Ps. Grześku - jeśli zaglądasz na starodawne "drewno" - dzięki za radę z wykorzystaniem błękitnego
brystolu jako tła modelu - Halifaxowi do twarzy w błękicie:D

Po długiej przerwie i w międzyczasie obronie pracy licencjackiej na "5":)....
Halifax ciąg dalszy.
Starszy brat dorobił się bloczków. Tu zrobione 4 mm bloki pojedyncze z pakietu listewek 3x1,6mm. Materiał - oczywiście grusza. Nie używałem do tego ani CNC, ani LHC:D
Narzędzia: Iglaki, papier i dremel z wałkiem do wiercenia otworów.
Szkoda że zacząłem od tych małych. Pewnie po zrobieniu reszty wezmę się za nie jeszcze raz.

Brr elementy olinowania: coś na czym poległam i nadal gryzę ziemię z tym.
Nie wiem jakby Ci wyszły gdybyś do tego używał LHC, ale prawdopodobieństwo wytworzenia się antymateryjnych bloczków jest całkiem spore :D Oraz uważam, że jak na takie zaplecze sprzętowe wyszły Ci całkiem ładnie. Może je tylko lekko wypoleruj coby pozbyć się odstających strzępków drewna. Ale to na prawdę pomalutku i delikatnie.
Poza tym szkoda, że Twój ostatni wpis z prac jest sprzed ponad roku. Mam nadzieje, że brać modelarska mnie nie zabije za odgrzebywanie starych tematów, ale chce zmobilizować w ten sposób tego nicponia do roboty ;) :D