Cały model kleje przy pomocy Pattex Panel wodoodporny (patrz zdjęcie poniżej)
Czas schnięcia około 20 min.
Moim zdaniem z tych na zdjęciu godne uwagi są :
(od prawej)
Pattex Panel (wodoodporny) - czas schnięcia 20 min
Pattex Ekspress - czas schnięcia 10 min
Ponal Super 3 (wodoodporny) - czas schnięcia 15-40 min
Rakoll GXL-3 (wodoodporny) - czas schnięcia 30-40 min
Wikol i Klej Uniwersalny to zmarnowane pieniądze (długo schną , słabo trzymają ,
a kilkunasto-mililitrowe opakowania są nieporównywalnie droższe od Pattexu czy Ponala )
Pozostałe dwa to CA o różnej gęstości i ostatni to klej do plastiku (czasem się przydaje)
----------
Cały kadłub jest malowany lakierem Humbrol 135 półmatowy .
Lakier wydobył z drewna ładny soczysty kolor, a przy tym nie świeci się !
Nałożyłem dwie warstwy .
Pierwsza warstwa lakieru (grubsza) całkowicie wsiąka w drewno ,
druga warstwa nadaje ładny kolorek .
Stosuje zasadę że lakierem maluje dopiero jak przykleję wszystkie elementy
w danej części modelu - klej do drewna nie trzyma lakierowanych powierzchni .
W jednym miejscu (kołowrót) robiłem poprawkę i musiałem zastosować CA
----------
Całość (pierwsze i drugie poszycie) była szlifowana papierem ściernym .
Uważam że szkło nadaje się tylko do poszycia jednowarstwowego .
Dlaczego ?
Ano dlatego że zadaniem szkła jest uzyskanie gładkiej (ostrej) powierzchni .
Poszycie po skrobaniu szkłem jest takie jakby gładsze - ciężko to opisać :)
Przy poszyciu dwuwarstwowym bez sensu jest dopieszczanie pierwszego poszycia szkłem
bo i tak zostanie przykryte drugą warstwą .
Przy drugiej warstwie (przeważnie cienkiej z forniru) istnieje niebezpieczeństwo jej uszkodzenia .
Wystarczy odrobinkę za mocno zajechać (zadzior, nierówność) szkiełkiem
i może się okazać że przebijemy się do pierwszej warstwy poszycia , a to oznacza tragedię .
Osobiście jeżeli zdecydowałbym się na skrobanie szkłem to tylko
w przypadku poszycia jednowarstwowego gdzie listewki są grube
i gdzie efekt tego zabiegu będzie widoczny .
Jeszcze słówko o szlifowaniu - przestrzegam przed używaniem szlifierek elektrycznych
zwłaszcza w końcowej fazie dopieszczania poszycia !
Łatwo wtedy o zbyt mocne zajechanie w jednym miejscu i powstanie nierówność niemożliwa do usunięcia .
Sam popełniłem taki błąd w innym modelu .
Ręczne szlifowanie jest oczywiście bardziej pracochłonne , ale też bardziej precyzyjne !