Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Witam!

rczarnec napisał:

Robercie!
Patrząc na te zdjęcie w końcu złupiałem. Nie mam "uczonych" książek więc nie mogę zkonfrontować swojej wiedzy. W pokładnikach wykonałeś wcięcia na wzdłużniki pokładowe. Ja cały czas myślałem, że wzdłużniki to długie belki wsparte conajmniej na kilku pokładnikach. Ty wykonujesz je jako krótkie belki łączące tylko dwa sąsiednie pokładniki. Proszę Cię więc, powiedz mi czy to rzeczywiście wynika z planów i jest zgodne dawną sztuką budowy okrętów.

Pozdrawiam

"Hadżi"

Hadzi,
On to robi jak najbardziej prawidlowo. Taka byla typowa praktyka szkutnicza w owych czasach!
A jesli chodzi konkretnie o HMS "Victory", to na dniach, gdy dostane swoj komputer z serwisu (usuniecie wirusa), zeskanuje Ci odpowiednia ilustracje z ksiazki McGowana - tam widac wyraznie te naciecia w pokladnikach i wypelniajace je krotkie belki, wchodzace swymi koncami w owe naciecia.
Pozdrowienia!

Takie właśnie rozwiązanie znajduje się w planach ze strony Model Ship World oraz w książce Mondfelda (nie mam możliwości zeskanowania odpowiedniej ilustracji, ale w moim wydaniu znajduje się ona na stronie 86 w rozdziale "Hull - Deck beams").

Zajrzałem do McKAY'a, The 100-gun ship VICTORY, z serii "Anatomy of the ship". Konstrukcja jest podobna. Jedyne różnice dotyczą elementów:
- pojedyncze shaped half beams - tylko z jednej strony pokładników (deck beams) - od strony dziobu (nie dotyczy to lodging knee),
- pokładniki (deck beams) składane z trzech elementów, dwóch skrajnych (bocznych) zamkniętych środkowym, łączonych na skos ich szerokości.
Teraz mogę dodać: "patrz rysunek poniżej".;)
Mam nadzieję, że jasno to opisałem wobec braku możliwości przedstawienia skanu rysunku (skaner w serwisie!). Spróbuję zobaczyć jak to wygląda w "Planach Modelarskich":huh: .

fragment z planów HMS VICTORY z książki Conway - Anatomy of the Ship - Battleship HMS Victory 1765 Myślę ze nie trzeba komentować

Witam!

Dziękuję wszystkim za obszerne wyjaśnienia odnośnie wzdłużników pokładowych.
Przy budowie modeli z zamkniętymi pokładami to nie ma znaczenia czy one są
długie czy krótkie. W takich przekrojach gdzie przedstawiana jest cała konstrukcja
kadłuba uproszczeń być nie może. Jeszcze raz dziękuję.

Wszystkie tu prezentowane przekroje są interesujące.

Pozdrawiam i życzę powodzenia we wzorowej budowie.

"Hadżi"

Ponieważ zgodnie z planami wyposażenie pokładu działowego (ramy włazów) będą klejone bezpośrednio do szkieletu pokładu, muszę przygotować to wszystko przed poszyciem pokładu. Oto mój sposób na gretingi:
Ponieważ nie dysponowałem odpowiednio chudą (3 mm) deseczką, przygotowałem listewki o odpowiednim przekroju (3/1,5 mm) i skleiłem je tymczasowo od węższej strony taśmą malarską.
Następnie piłą Proxxona naciąłem rowki na głębokość 1,5 mm wykorzystując do tego ekierkę z zestawu pilarki oraz prowadnicę przesuwaną po każdym nacięciu o 3 mm.




Po zdjęciu taśmy, sklejeniu (po małej kropli Pattexu na każde złącze) i przeszlifowaniu udało mi się "zbudować" pierwszy greting w życiu.




Mój przekrój Tritona ma tylko jeden greting, więc metoda ta zdała moim zdaniem egzamin, ale to przesuwanie prowadnicy za każdym razem o 3 mm jest denerwujące. Na przyszłość muszę sobie zrobić nakładkę na blat pilarki z cienką prowadnicą pasującą grubością do wycinanych rowków, taką jak np. u Kazika ( http://koga.net.pl/component/option,com_joomlaboard/Itemid,293/func,view/id,13069/catid,10/ )

Dzisiaj mija rok od rozpoczęcia budowy modelu. Aby to uczcić, sprawiłem Tritonowi trochę wyposażenia pokładu działowego:




I wstępnie ułożone na modelu:

Nie wiem czy dla sekcji można śpiewać Sto Lat?
Z angielska byłoby lepiej... szczęśliwego dnia urodzin
Jakiś tort masz ze świeczką?

"Tort" był, toast ;) też