Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • La Jacinthe - Strona 9
Strona 9 z 30

Odp:La Jacinthe

: 12 kwie 2007, 22:57
autor: oksal
No psiakrew. Elegancka robota. Pisz jak najszybciej artykuł o Twoich dłutkach
PS
Andrzej wszystko wypiłem, ale ze sklepu nie, skurczybyki wciąż nowe flaszki z piwem przywożą:)

EDIT:
Interesuje mnie napis. Czy robiłeś litery osobno a potem na gładką powierzchnie "tablicy "- tła naklejałeś?

EDIT2:
Juz się dopatrzyłem Dłubałeś :whistle: Palce całe masz?:)

Odp:La Jacinthe

: 12 kwie 2007, 23:38
autor: stefan
oksal napisał

EDIT:

Interesuje mnie napis. Czy robiłeś litery osobno a potem na gładką powierzchnie "tablicy "- tła naklejałeś?



EDIT2:

Juz się dopatrzyłem Dłubałeś Palce całe masz?


Kombinowałem pare dni nad sposobem zrobienia liter, a to żeby z kartonu wyciąć, albo kazdą z osobna z drewna itd...
W końcu zrobiłem z jednego kawałka drewna, po prostu każdą literke wycinając moimi dłutkami. Może nie wyszło tak jak bym sobie życzył ale z pół metra nie rzuca sie w oczy ze litery są nie równe:)

Odp:La Jacinthe

: 13 kwie 2007, 07:03
autor: Nina
Wspaniała praca - domyślam się,że dłutka zrobione z igieł (przynajmniej dwa, które widzę) ale najbardziej interesują mnie pędzelki. Jeżeli możesz to pokaż czym malowałeś.
Gołym okiem tego chyba nie robiłeś ;)

Odp:La Jacinthe

: 03 maja 2007, 21:30
autor: stefan
W moim Jacinthe zostało nie wiele do zrobienia, jeśli chodzi o pokład.
Od jakiegoś czasu robiłem podchody do tokarki i toczenia.

Armaty, a właściwie lufy próbowałem wytoczyć z gruszy, bukszpanu, jednak jak na
takie małe elementy to chyba materiał jest za wiotki albo ze mnie kiepski tokarz i ostatecznie wybór padł na brąz. Metal to metal !

Jak wyszło każdy widzi.

Obrazek

Wszystko by było z grubsza dobrze gdyby nie to, że na trzy sztuki
każda jest inna:) (musze jeszcze dużo materiału zepsuć zanim się nauczę).
Oczywiście najłatwiej to by było zakupić odpowiednie lufy w sklepiku,
http://arch.navalis.pl/product_info.php/products_id/1185
akurat są identyczne...(ciekawe skąd wiedzieli...;):) )

Ale kiedy tak sobie spojrzałem na te moje wypociny, łza mi się w oku
zakręciła;)...
Wykombinowałem, że spróbuje moje lufy odlać z żywicy i potem jakoś to obrobić ręcznie Tak powstał model,

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

A jak nie wyjdzie to otworzę okno i zobaczę jak daleko poleci.

W ostateczności wezmę jakiś kredyt u szefowej i uzbroję mój okręcik.

Nie ma się, co śpieszyć jak mówi KID

Robota nie Gołota nie ucieknie

Odp:La Jacinthe

: 03 maja 2007, 22:18
autor: oksal
Z tych karonad to by i postrzelał. Kopytka będą idealne

Odp:La Jacinthe

: 04 maja 2007, 07:37
autor: mirek
Lufy jak lufy , raz wyjdą lepiej raz gorzej , przecież nie jesteś zawodowym tokarzem.
Ja będąc na Twoim miejscu jeszcze przed odlaniem form silikonowych popracowałbym przy polerowaniu , na pewno się to opłaci

Odp:La Jacinthe

: 17 maja 2007, 09:52
autor: stefan
No i zrobiłem jak powiedziałem wcześniej: Otworzyłem okno i dalej już wiecie, co się stało.

Rozpocząłem poważne rozmowy z szefową stoczni w sprawie kredytu na zakupy uzbrojenia i bez silnego wsparcia mego czeladnika guzik by z tego wyszło.

Nasz sklepik uwinął się migiem i mam swoje karonady.

Obrazek

Nie jest to ideał, ale, moje to nawet nie mogłyby spokojnie sobie przy nich poleżeć, zresztą leżą sobie gdzieś tam w pewnej odległości od moich okien:P

Trochę lutowania, piłowania i mam swe karonady gotowe.

Teraz pora na lawety. Wszystko mam prawie z gruszki, więc tak dla próby postanowiłem lawety zrobić z jabłoni. O mówię wam, jakie to cholerstwo twarde, chyba nawet twardsze od gruszki, ale fajnie się obrabia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Poszło dość szybko i jestem dumny z samego siebie ;), nawet szefowa zadowolona i umorzyła odsetki od kredytu a nawet zafundowała zupkę chmielową, tylko tak coś mało... :unsure:

Próbny montaż i pierwsza przymiarka

Obrazek

Obrazek


No chyba dość dobrze???... i jak się poczerni to będzie fajnie wyglądało.

Wieczorkiem będzie narada produkcyjna w sprawie czernienia, bo załoga się podzieliła.

Jedni za czernieniem a drudzy nie.

Paru kolegów pytało o materiały, czyli gruszkę i inne drewienka. Prawie wszystko mam z naszego sklepiku, mają chłopaki taka opcję „ Listwy na zamówienie”.

Mam trochę własnego materiału, ale musi jeszcze poleżeć, bo mokre jak diabli.

Ten sklepik to naprawdę dobry pomysł i temu co to wymyślił stawiam piwko przy najbliższym spotkaniu, no niech tam nawet dwa

Odp:La Jacinthe

: 17 maja 2007, 10:24
autor: ROBERT
Myślę, że zanim poczernisz te kupione to poczernij te przez siebie zrobione i pokaż domownikom jaka jest różnica. Patrząc na zdjęcia to widac, że niektóre elementy są czernione i dla mnie trochę dziwnie wyglądają karonady nie poczernione :ohmy: :ohmy: :ohmy: , ale to tylko moje zdanie. Tak na marginesie to piękna robota i miło jest popatrzeć na nią,:) :P B) aż oczy z orbit wyłażą.:woohoo: :woohoo: :woohoo:

Odp:La Jacinthe

: 17 maja 2007, 11:11
autor: maciejza
milo posiedziec przy zubrze ... a tych co chca niepoczernione ... pod poklad ... wraz ze swiecacym zelastwem.

Odp:La Jacinthe

: 17 maja 2007, 11:32
autor: stefan
ROBERT napisał

Myślę, że zanim poczernisz te kupione to poczernij te przez siebie zrobione i pokaż domownikom jaka jest różnica


Hłehłehłe! fajny rym...
Wiesz, żeby te moje poczernić to musiałbym trawnik wykosić to raz, a dwa, nie mam wykrywacza metali...:)

ROBERT napisał

Tak na marginesie to piękna robota i miło jest popatrzeć na nią, aż oczy z orbit wyłażą.


Dzieki, mnie jak gałki wyłażą to...zakładam okularki...;):D albo wypijam parę browarków, to wtedy mi sie gałki same zamykają...:blink:

maciejza napisał

milo posiedzieć przy żubrze ... a tych co chcą niepoczernione ... pod pokład ... wraz ze świecącym zelastwem.


Niom, bardzo miło posiedzieć;)...a tych co świecące lubieją to...sie przekona...:evil:
a jak nie to...na greting...jak nie pomoże to na reje....:blink: a co?...albo...
rzucimy na pożarcie ptaszyskom...a co...