Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Wczorajsza próba pokazania narzędzia na forum, chyba z uwagi na wielkość pliku, zniknęła w próżni. Podzielę więc na trzy części:narzędzie, zasady używania i jego możliwości.
Samo narzędzie jest bardzo proste i składa się z dwóch blach długości 30 cm i grubości 2 mm z otworami fi 5 mm oraz sześciu śrub fi 5 mm z nakrętkami motylkowymi.Obrabianą plankę mocujemy między blachami i zaciskamy śrubami. Zwężanie listewek odbywa się poprzez kilkukrotne przeciąganie nożykiem czy skalpelem po krawędzi jak cięcie przy linijce.

Przygotowanie imadła do pracy polega na naklejeniu wąskiego paska papieru z zaznaczonymi pozycjami wręg. Robimy to przykładając pasek papieru na szkielecie modelu w miejscu najdłuższej planki i zaznaczamy środek każdej wręgi ( na zdjęciu przyłożona miara z podziałką w mm). Pasek papieru jest dłuższy niż samo narzędzie dlatego z jednej strony blachy naklejamy położenie wręg np. od 0 do 9 a z drugiej strony blach od 10 do końca. Takie oznaczenie pozwoli określić szerokość planki na każdej wrędze.
Ponadto na kartce papieru wykreślamy tabelkę z następującymi wierszami:
1. numer wręgi,
2. głębokość wręgi czyli długość do poszycia zmierzona od pokładu do stępki w mm,
3. ilość planek poszycia czyli największa wartość z poz.2 podzielona przez szerokość listewek jakich będziemy używali- jest to wartość stała dla wszystkich wręg,
4. szerokość planki na wrędze =wiersz 2 : wiersz 3,
5. redukcja listewki do uzyskania planki=szerokość listewki minus wiersz 4.
W wierszu 5 mamy wartość która będzie wystawać z narzędzia do obcięcia.W praktyce przy pomocy suwmiarki do mierzenia głębokości możemy precyzyjnie umieścić listewkę w imadle.
Zdjęcia tabelki są kiepskie ale innych nie udało mi się zrobić.

Opis używania imadła wydaje się skomplikowany ale w praktyce wycięcie jednej planki to kwestia 2-3 minut oczywiście trzeba ją jeszcze podszlifować papierem ściernym czy wygiąć na gorąco. W imadle planka właściwa jest chroniona między blachami przed zepsuciem chyba że ktoś nie będzie prowadził noża prostopadle do powierzchni cięcia. Z tabelki ponadto od razu wiemy czy będą potrzebne stealersy i ile ich będzie. Radzę spróbować i liczę że więcej modeli wyjdzie poza fazę szkieletu. Dla ilustracji parę fotek mojej realizacji.
Pozdrawiam Janek

W teorii ciekawy patent. Jak widać w praktyce również się sprawdził.

Jedyne uwagi:
1) Wyliczoną ilość planek należałoby zaokrąglić w górę.
2) Głębokość pierwszych i ostatnich wręg, które się kończą przed stępką, powinna być mierzona do przedłużenia lini stępki.
3) Sposób nie sprawdzi przy fornirze.
4) Czy taka metoda jest zgodna ze sztuką szkutniczą (battens, stealers itd.)?

Tabelka:
Pod tym linkiem umieściłem kalkulator pomocny w wyliczeniach. Żeby z niego skorzystać wystarczy:
1) zalogować się na konto Google
2) utworzyć kopię (Plik > Utwórz kopię)
3) wypełnić wszystkie kolorowe komórki

Widzę że zapoznałeś się z ideą narzędzia a co do uwag to:
1. Oczywiście ilość planek zaokrągla się w górę bo w przeciwnym przypadku pozostałaby dziura w kadłubie,
2. W przypadku jednostek o dużych nawisach dziobowym czy rufowym planki rzeczywiście mogą być dużo krótsze od tych przypokładowych i brak jest wręg by zmierzyć ich głębokość. Można oczywiście aproksymować szerokość tych planek ale nie ma takiej potrzeby, wystarczy zastosować batteny i policzyć 2 czy 3 tabelki dla jednej burty. W praktyce wykonując poszycie należy być czujnym i kontrolować co kilka planek pozostałe pole do poszycia i przeliczać tabelkę,
3. Poszywanie fornirem to zupełnie inna bajka a imadło jest do listewek,
4. Czy jest to zgodne ze sztuką szkutniczą to odpowiem że nie wiem albo trochę tak i trochę nie. Miałem okazję jeszcze na przystani AKM przy twierdzy Wisłoujście podglądać budowę s/y "Maria" prowadzoną przez Jerzego Mańkowskiego jachtu, sprzedanego później znanemu podróżnikowi Ludomirowi Mączce i z tego co pamiętam technologia była bardzo podobna. Było dużo ścisków, różne piły, ręczna wiertarka i bardzo ceniony wówczas długi strug elektryczny a więc narzędzia podobne do naszych modelarskich.
Podziękowania za dodaną i przydatną tabelkę exelowską.
Pozdrawiam Janek

Witam
Nie wiem czy to już było ale przypadkowo trafiłem na ciekawy i prosty patent

https://www.thingiverse.com/thing:33161 ... BxKuUpMhsA

https://shipmodeler.wordpress.com/2015/ ... La_8FsKFpc

To co znalazłeś nie dotyczy samego przygotowania planek lecz ich mocowania do modelu na czas związania kleju. Ja w dotychczasowej praktyce stosuję klipsy które pokazałeś ale także nie do końca wbite gwoździki wyciągane po sklejeniu czy wcześniej pokazane gumki recepturki. Wszystko zależy od potrzeby i możliwości dobrego dociśnięcia. Poniżej na zdjęciach klipsy i gwoździki.
Janek

Poszywanie kadłuba plankami to dla początkujących modelarzy znaczne wyzwanie i dla tego jeszcze troszkę o moim imadle czy patencie jak kto woli.
1. Dzięki wielopunktowemu mocowaniu listewki istnieje możliwość jej ugięcia i wycięcia po łuku bo kadłub nie jest częścią prostego stożka a bardziej podobny do bochenka chleba jak zauważył TomekA. Takiej możliwości nie daje struganie hebelkiem.
2. Stosowanie tabelki redukcji planek chroni nas od częstego błędu o którym pisze David Antscherl tj zbytniego podnoszenia dolnych planek przykilowych zbyt wysoko w kierunku dziobu a w konsekwencji do ratowania się wstawkami czy przesadnie ostrymi zakończeniami planek.
Kilka fotek w ilustracji powyższego.
Janek