Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

I co ? wyj....li z tamtych ? Wywalili temat " doktoratu" o patyczkach ?
Przychodzisz , piszesz jakieś swoje przemyślenia i efekty szukania patyków od kilku lat i jeszcze straszysz tu Nas paragrafami .
Musisz być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem który szuka na forach dowartościowania .
Żal mi ciebie
A patent z twoimi agrestami to już dawno jest przerobiony .
Nie ośmieszaj się i kończ waść i wstydu oszczędź .
10 zł za 10 cm , dawno się tak nie ubawiłem . Myślisz że modelarze to milionerzy a ty zrobisz interes życia . Pożyjesz to zobaczysz .

Koleś chce budować model jak kiedyś, z drzew----> w tej skali patyczków, ale z użyciem blaszek fototrawionych i CNC,

Mówcie (piszcie) co chcecie.
Róbcie co chcecie.
Ja zrobię swoje.
Nie przeszkodzą mi w tym nawet kłamstwa Andrzeja 63.
O 10zł za 10cm pisałem, że byłaby to twoja cena.
Sam natomiast we wcześniejszych postach (tych kasowanych) oszacowałem koszt na 2zł za 10cm (licząc po minimalnej krajowej za godzinę). Dla mnie taka kasa to śmiech, więc nawet nie planowałem produkcji.
Ty jak widać ciągle nie możesz przeboleć straty.
Mogę tylko współczuć.

P.S. To, że ktoś kiedyś zrobił model w podobny sposób nie oznacza że podzielił się wiedzą jak to zrobić. Nie wyraził więc swojej woli w tej kwestii.

A tak podsumowując, to nikt z mondralińskich nie zgłosił żadnej wątpliwości co do meritum tej techniki.
Czyli wszystko jasne.
Cieszy.

Żaden mondraliński poruszając zaś kwestie własności intelektualnej nie zapytał nawet o moje konkretne oczekiwania odnośnie komercyjnego bądź zawodniczego zastosowania tej techniki.
Wymowne, i typowe na tym forum.

Informuję wobec tego, jakie są moje warunki do stosowania tej techniki w celach wystawowych i zawodniczych:
1- W dokumentacji modelu ma być wyraźna informacja, że elementy drewniane wykonano przy użyciu techniki o nazwie "deska bełchatowska" autorstwa kolegi z forum Artura z Bełchatowa.
2- Informacja o źródle pochodzenia tego surowca (kupiony, czy samodzielnie zrobiony) ma być zawarta zarówno w powyższej dokumentacji modelu, jak i trafić do mnie.
3- Po tego typu imprezach mam otrzymać informację o ewentualnych osiągnięciach (będę dzięki temu szczęśliwszy).

Jeśli chodzi o zastosowanie komercyjne:
- Wiem ile przy tym pracy.
- Orientuje się jaki to może być rynek zbytu.
- Orientuje się jaką można osiągnąć cenę, a wobec tego ile można na tym zarobić.
Szału nie ma, wobec tego jeśli ktoś zechce się tym zająć, to jeśli układ będzie na uczciwych zasadach z pewnością się dogadamy (z wyjątkiem kolegi Andrzej 63, ponieważ z nim dogadać się nie sposób).

Acha, zapomniałem wcześniej dodać.
Do wędzenia tak długich elementów świetnie sprawdzają się największe skrzynki na kwiaty (szczelnie zakryte folią).
W środku kilka poziomów drewnianych rusztów z naciągniętą żyłką wędkarską i za jednym razem wędzimy dużą ilość deseczek.

To wszystko.
Od tej chwili odpowiadam wyłącznie na poważne wpisy.

ArKa pisze:A tak podsumowując, to nikt z mondralińskich nie zgłosił żadnej wątpliwości co do meritum tej techniki.

Nikt tego nie ocenił bo nie ma co tu oceniać nikomu nie potrzebna technika

ArKa pisze:Żaden mondraliński poruszając zaś kwestie własności intelektualnej nie zapytał nawet o moje konkretne oczekiwania odnośnie komercyjnego bądź zawodniczego zastosowania tej techniki.
Wymowne, i typowe na tym forum.

nikt nie poruszył kwestii twoich oczekiwań bo nikogo to nie obchodzi jakie ty masz oczekiwania nikt cie nie prosił byś swoje mądrości tu przedstawiał a forum jest typowe właśnie nie toleruje takich mądralińskich

Jak pisałem w pierwszej odsłonie, jest to zakamuflowana
REKLAMA i tylko utwierdził mnie Pan w tym przekonaniu.
Dalej też nie rozumie Pan tego co się do Pana pisze.

Czy jest tu jakiś moderator co by to posprzątal ?

A ja Wam powiem, że to bardzo cenny temat. Dzięki niemu Myszor wrócił na forum

Aby ta dyskusja stała się bardziej obrazowa czy mógłby kolega ArKa pokazać lansowane przez siebie
listewki na jakimś, najlepiej wykonanym przez siebie, modelu - może być sam kadłub. Nie chodzi mi o Pańskie "referencje" lecz o jasną informacje czy pomysł Pana był realizowany i jak się to prezentuje.