Witam
Chciałbym pokazać jak zrobiłem nowe lampy do mojego Enterpriza. Od Sławka dostałem kilka zdjęć i rysunków na temat lamp oświetleniowych XVIII wiecznych żaglowców oraz opis sposobu ich malowania. Tak więc moje lampy tak naprawdę będą „zlepkiem” kilku lamp, ale mój model okrętu ma być tylko dekoracją i ma jedynie w miarę ładnie wyglądać. Oczywiście w miarę możliwości staram się wykonać wszystkie elementy zgodnie z oryginałem. Tym razem ścianki boczne korpusów lamp wyciąłem ze sklejki lotniczej brzozowej 0,6 mm. Poprzednio była to sklejka o grubości 1 mm. Tak więc na początek zrobiłem ze sklejki szablon ścianek bocznych. Zwiększyłem wysokość ścianek do 20 mm i szerokość w części górnej powiększyłem do 9 mm, część dolną pozostawiłem szeroką na 6 mm.

Przy pomocy szablonu wyciąłem wszystkie ścianki korpusu lampy. Okienka wyciąłem skalpelem i delikatnie dopiłowałem iglakami. Sklejkę tej grubości doskonale tnie się ostrymi nożyczkami i to zarówno wzdłuż jak i w poprzek słojów, zupełnie jak grubszy papier. Ścianki delikatnie przeszlifowałem z obydwu stron na papierze ściernym i tym sposobem zmniejszyłem ich grubość do około 0,4 mm.
Teraz pionowe ścianki od strony wewnętrznej zeszlifowałem papierem ściernym w ukos i skleiłem razem tak jak poprzednio na sześciokącie stanowiącym podstawę korpusu lampy. Powstała konstrukcja na tyle mocna żeby można ją było bez obawy dalej szlifować iglakami.
Kilka godzin piłowania iglakami i ścianki pionowe uzyskały grubość około 0,8 mm a poprzeczki około 04-05 mm.
Jeszcze delikatnie dopieściłem iglakiem i pomalowałem ale tym razem czarnym tuszem kreślarskim. Żeby się już nie świeciło jak przysłowiowe klejnoty.
Przygotowałem sobie z papieru szablon na szybki do lampy i na jego podstawie wyciąłem z grubszej folii. Zarówno szablon jak i folię przerysowałem w miejscach zgięcia igłą, co ułatwiło mi formowanie szybek. Wyciąłem z tej samej sklejki dwa sześciokąty. Jeden stanowi podstawę świeczki a drugi zakryje korpus lampy od góry. Pomalowałem je od strony wewnętrznej również tuszem. Szybek nie kleiłem wewnątrz lampy. Dopasowałem folię do korpusu lampy a sześciokąty posłużyły mi dodatkowo jako rozpórki do szybek u dołu i góry korpusu i szybki się fajnie dopasowały do ścianek.
Na szybki wykorzystałem folię ze skoroszytu foliowego.
Korpus lampy gotowy
Następnie przygotowałem elementy na podstawę i „czapę” lampy. Na podstawę wyciąłem sześciokąt z listewki gruszy o grubości 10 mm. Wywierciłem na wylot wiertłem 0,7 mm otwór. Ułatwiło mi to szlifowanie boków i jednocześnie posłuży mi on do zamontowania wspornika lampy. Dwa sześciokąty na czapę lampy wyciąłem również z listewki z gruszy o grubości 3 mm.
Podstawę lampy wypiłowałem w sześciokąt. Tym razem sześciokąt wypiłowałem iglakiem do środka. Na końcu wypiłowałem taką niby kulkę. Sześciokąty na czapę zaokrągliłem, skleiłem razem i wszystko nakleiłem na korpus lampy.
Kulka na czapie lampy to odcięty łepek szpilki krawieckiej.
Podstawy i czapy lamp pomalowałem złotolem.
Wsporniki do lamp zrobiłem z 0,7 mm drutu miedzianego polutowałem i poczerniłem oxydą do czernienia broni, zakupioną w sklepie myśliwskim. Drut wyciągnąłem ze starego kabla antenowego. Jest na tyle twardy a jednocześnie elastyczny że można go fajnie skręcać.
Dwie lampy zamontowane na rufie modelu. Nie mam zielonego pojęcia gdzie powinna być zamontowana trzecia lampa, ale w wycinance są trzy.
Gdybym ten czas który przeznaczyłem na budowę lamp przepracował w naszym sklepie, to za zarobione w tym czasie pieniądze kupiłbym pewnie 20 i może ładniejszych lamp. Ale to nie było by to samo. To tak jakbym kupił sobie ładne ciasteczko i nie mógłbym go zjeść tylko mógłbym na nie patrzeć. Skomentowałbym to bardziej dosadnie ale małolaty też pewnie będą to czytać
Przepraszam za tak obszerny komentarz, ale ja miałem z tym problem więc może się to komuś przyda. Więcej już nie będę tak zanudzał i tak dużo nie będę pisał.
Pozdrawiam serdecznie Zdzisław