kanti pisze:Witam, za niską jakość przepraszam.
Teraz fotki są dużo lepsze.
Szkielet i poszycie zrobione jest niedokładnie i krzywo.
Powodem jest albo niedokładne wycięcie, albo pośpiech i złe klejenie,
albo obie te przyczyny. W każdym razie kadłub mi się osobiście nie za bardzo podoba,
a szerze mówiąc to wykonany jest byle jak.
Farbami nie zamaskujesz niedociągnięć i bylejakości, a jedynie je uwypuklisz.
Relację załóż jako oddzielny temat w odpowiednim dziale, bo tu jest przywitalnia.Moja propozycja to pozostawić ten "kadłub" i zacząć drugi model,
w Twoim przypadku patrząc na sposób sklejenia,
jednak powinien to być nielubiany forumowy darmowy model "D".
Nauczysz się wiele, począwszy od cięcia kartonu i forniru,
a skończywszy na olinowaniu, na którym wielu "zapowiadaczy"
w tym prostym modelu "poległo".
Staraj się robić to dokładnie i poprawiaj źle spasowane elementy na bieżąco.
Zasada "a jakoś to będzie a farba to zamaskuje" natychmiast powinna trafić do kosza.
Sam też przechowuję "spitolony" kadłub pierwszego "Wodnika".
Wierz mi, że w późniejszym okresie stwierdzisz co było złe.
A jest tego sporo, że lepiej teraz nie wymieniać.
Teraz bierz się za inny łatwiejszy model,
pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
Natomiast farby natychmiast schowaj gdzieś, gdzie ich nie znajdziesz.