Re: Przywitalnia
: 16 sty 2021, 18:40
Witam,
mam na imię Janusz i mam 72 lata (to się niestety co roku zmienia). Z wykształcenia jestem technikiem elektronikiem. Moje doświadczenie z modelarstwem jest niewielkie. Wyremontowałem dwa modele pływające jacht „Mistral” firmy Koga, oraz monitor rzeczny Floty Pińskiej (RC). Od dawna noszą się z zamiarem zbudowania modeli łodzi które dla nas budował mój Ojciec.
Pierwszy to zbudowana w roku 1947 łódź „PV” wg przedwojennych planów M. Plucińskiego. Napędzana była silnikiem Sachs. Druga to Jollenkreuzer 15’ jacht żaglowy, budowana w 1955, w naszym przypadku zbudowana jako motorówka pływająca na Warcie. Trzecia obecnie budowana to łódź wiosłowa „Kaczka”(1966), pływająca na jeziorze Lusowskim. Wszystko to w skali 1:15. Jak Covid potrwa dłużej to nie wykluczam budowy bardziej zaawansowanych projektów. Podglądam i poszukuję wskazówek, porad od kolegów z większym doświadczeniem. Swoje projekty opracowuję w CAD i FreeShip.
Przymierzam się do jakiegoś ambitniejszego zadania.
Ciągnie mnie do budowy czegoś w skali 1:1. W zeszłym roku wraz z kolegą wyremontowałem „Figla 300”, był w fatalnym stanie, to jego nabytek. Dwa lata wcześniej pragnąc nauczyć moje wnuczki żeglarstwa przerobiłem kajak składany na żaglówkę. Boczne pływaki ,miecze, ster, żagiel gaflowy. Pływał dobrze, ale komunikacja z kursantem fatalna. Kupiłem żaglówkę regatową klasy 4,45. Stan dobry i kompletny, szkolenie ruszyło. Jesienią przy silnych wiatrach okazało się, że stopa masztu wraz z pokładem się ugina. Kadłub z włókna, nierozbieralny, wpuściłem kamerę. W środku od skrzyni mieczowej po dziób konstrukcja ze sklejki kompletnie rozwarstwiona, a produkcja francuska. Wymieniłem ją na deski jesionowe, pracując jak ginekolog przez okno 25x35 cm. Teraz jest jak nowa, sprawdzona do +6 Beauforta.
Żagle i woda to moje hobby. Do tego jeszcze fotografia i ogólnie rozumiany kontakt z przyrodą.
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych, a przeglądając Wasz portal takich tu nie brakuje.
mam na imię Janusz i mam 72 lata (to się niestety co roku zmienia). Z wykształcenia jestem technikiem elektronikiem. Moje doświadczenie z modelarstwem jest niewielkie. Wyremontowałem dwa modele pływające jacht „Mistral” firmy Koga, oraz monitor rzeczny Floty Pińskiej (RC). Od dawna noszą się z zamiarem zbudowania modeli łodzi które dla nas budował mój Ojciec.
Pierwszy to zbudowana w roku 1947 łódź „PV” wg przedwojennych planów M. Plucińskiego. Napędzana była silnikiem Sachs. Druga to Jollenkreuzer 15’ jacht żaglowy, budowana w 1955, w naszym przypadku zbudowana jako motorówka pływająca na Warcie. Trzecia obecnie budowana to łódź wiosłowa „Kaczka”(1966), pływająca na jeziorze Lusowskim. Wszystko to w skali 1:15. Jak Covid potrwa dłużej to nie wykluczam budowy bardziej zaawansowanych projektów. Podglądam i poszukuję wskazówek, porad od kolegów z większym doświadczeniem. Swoje projekty opracowuję w CAD i FreeShip.
Przymierzam się do jakiegoś ambitniejszego zadania.
Ciągnie mnie do budowy czegoś w skali 1:1. W zeszłym roku wraz z kolegą wyremontowałem „Figla 300”, był w fatalnym stanie, to jego nabytek. Dwa lata wcześniej pragnąc nauczyć moje wnuczki żeglarstwa przerobiłem kajak składany na żaglówkę. Boczne pływaki ,miecze, ster, żagiel gaflowy. Pływał dobrze, ale komunikacja z kursantem fatalna. Kupiłem żaglówkę regatową klasy 4,45. Stan dobry i kompletny, szkolenie ruszyło. Jesienią przy silnych wiatrach okazało się, że stopa masztu wraz z pokładem się ugina. Kadłub z włókna, nierozbieralny, wpuściłem kamerę. W środku od skrzyni mieczowej po dziób konstrukcja ze sklejki kompletnie rozwarstwiona, a produkcja francuska. Wymieniłem ją na deski jesionowe, pracując jak ginekolog przez okno 25x35 cm. Teraz jest jak nowa, sprawdzona do +6 Beauforta.
Żagle i woda to moje hobby. Do tego jeszcze fotografia i ogólnie rozumiany kontakt z przyrodą.
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych, a przeglądając Wasz portal takich tu nie brakuje.