Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • Jeszcze jeden Halny - Strona 40
Strona 40 z 43

Re: Jeszcze jeden Halny

: 06 mar 2011, 18:44
autor: kagra
antosiek pisze:Jak się w nowej KODZE układa zdjęcia?


Andrzej, zdjęcia wklejaj od końca, to znaczy kazde następne zdjęcie jest pierwsze.

Re: Jeszcze jeden Halny

: 19 mar 2011, 17:14
autor: antosiek
Przed przymocowaniem masztu do nadbudówki jest jeszcze do wykonania parę drobiazgów. Dzisiaj bloczki. Niestety maleństwa. Prawie wszystko mosiądz z wyjątkiem osi i szekli. Kabłąk szekli z drutu 0.5 pozyskanego z takich pasków do wiązania, a osie z drutu fortepianowego też 0.5. Zrobiłem 7 szt. Potrzeba było 5. Tak na wszelki wypadek. Cały proces produkcji pokazują zdjęcia. W zasadzie wszystko klejone cjanoakrylem. Jedynie paski wzmacniające dolutowane dosłownie stykowo, tz. pobielenie jednego i drugiego elementu i połączenie przez dotknięcie lutownicą z góry. Prawie zero cyny.

Re: Jeszcze jeden Halny

: 19 mar 2011, 18:16
autor: oksal
Andrzej za te wykonanie bloków i szekli powinieneś dostać kolejnego modelarskiego Nobla. Achów nie jestem w stanie z siebie wydobyć. Podziwiam i jeszcze raz podziwiam. Brak słów.

Re: Jeszcze jeden Halny

: 20 mar 2011, 13:40
autor: rychenko
Witaj Andrzejku , podzielam opinie Oksala ale to akurat w Twojej relacji nie nowość bo byłbym zdziwiony jeśli jakiś detal nie byłby zrobiony na najwyższym poziomie przez Ciebie .
Bloczki rewelacja !!!!

Re: Jeszcze jeden Halny

: 20 mar 2011, 17:28
autor: antosiek
Dzięki chłopaki. Że też na koniec musiało zostać tyle dupereli.

Re: Jeszcze jeden Halny

: 24 mar 2011, 18:45
autor: antosiek
Halny ma a w zasadzie miał dwie rozpięte anteny i dwie liny podtrzymujące maszt, czyli pewnie wanty. Zaszła więc konieczność wykonania odpowiednich linek. Wymyśliłem na kolanie jak to wykonam. W pierwszej kolejności udałem się do żony po duży guzik czterodziurkowy. W mojej koncepcji był to element najważniejszy. Pozwolono mi nawet wywiercić w nim jeszcze jedną dziurkę. Dalej to już tylko wiertarka w uchwycie, spinacz, imadło, pięć gwoździ i kawałek płyty pilśniowej 4mm. Znalazłem trochę różnych drutów nawojowych, miedzianych i zacząłem próby. Porobiłem sobie próbki. Różne kombinacje grubości, ilości drutów skręcanych. Wyszło nieźle. Jedynie linka skręcona z pięciu drutów, z jednym centralnym a cztery owijane wokół niego, nie wyszła równo. Wracam do kluczowej części urządzenia , czyli guzika. Musi być prowadzony równomiernie ze stałą prędkością. A jaką prędkość przesuwu zastosujemy taki dostaniemy skok skrętki. Wiertarka ustawiona na najwolniejsze obroty. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

Re: Jeszcze jeden Halny

: 24 mar 2011, 18:50
autor: stefan
Ja piernicze!...(od piernika) :shock: :shock: :shock:

Re: Jeszcze jeden Halny

: 24 mar 2011, 18:53
autor: grzegorz75
Niestety 8-)

Z przykrością muszę stwierdzić i co za tym idzie z przejawem ohydnej zazdrości przeradzającej się w zawiść , że model Twój Andrzeju po ukończeniu będzie numerem jeden w kraju naszym oraz w ścisłej czołówce europejskiej :roll: :( :( :(

Re: Jeszcze jeden Halny

: 24 mar 2011, 19:15
autor: awas
Widzicie Panowie, kluczem do problemu okazał się guzik.
Niejaki McGiver by tego nie wymyślił.

Dzięki Andrzej
Artur

Re: Jeszcze jeden Halny

: 26 mar 2011, 19:12
autor: antosiek
No i co tu robić? Jedni zaczynają nienawidzić inni chwalą. Niemniej dziękuję za wszystkie wpisy. Trzeba ciągnąć dalej co się zaczęło.
Dziś niewiele. Zrobiłem trochę przy wantach. Poprzyglądałem się poskręcanym linkom i dokręciłem jeszcze jeden typ. tym razem 6x0.2. Najgorsze, że guzik okazał się nieprzydatny. Musiałem mieć prowadzenie z sześcioma dziurkami. Wcześniej pisałem, że 5x0.2 nie wyszło dobrze, za to przy sześciu drutach dostałem to co chciałem. Średnica 0.65mm czyli w oryginale to coś ok. 13mm. Chyba może być. Pobawiłem się w zakończenia i dodatkowo dorobiłem imitację śrub rzymskich. Nie wiem jak nazywają się fachowo uszy w okół których owija się koniec liny. Wykonałem to z kawałka starej szyny TT, tz. u-rurki. Teraz są szyny modelowe. Szynę trochę spiłowałem z wysokości. Ładnie się to wyginało bez odkształceń. Dokończenie jak stanie maszt bo trzeba złapać wymiary no i malowanie na stalowy kolor.