Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Witam szanowne grono .
W wieku 65 lat postanowiłem zbudować Pancernik ale nie taki co na stół można postawić . To taki model ale 9,5 metra z aluminium na 13 osób na pokładzie . Dlaczego taki ? No bo ...... sam nie wiem . Amerykanie gdy pytałem dlaczego mają takie wygodne auta odpowiedzieli mi pytaniem a ty byś się wygodnie czół w obcisłych za małych gaciach . No fakt wygodnie w dużym formacie . No i na Belonę mogę popłynąć jak by co .Postaram się nauczyć prawidłowo wstawiać fotografię Sorki pierwsze koty za płoty

Pancernik budowałem równo 6 miesięcy i trzy dni . To podobno rekord świata . Zbudować coś co pływa z aluminium dla 13 osobowej załogi na dokładkę z pomocnikiem Wietnamczykiem na migi porozumiewając się to kolejny rekord. ale to nie pierwsza moja konstrukcja . Pierwszy model zbudowałem w miesiąc a wyglądał tak

To był mini holownik Pierwszy o nazwie Św. Mikołaj drugi o nazwie Melin potem trzeci dla kolegi jeszcze bez nazwy ale już pływa i czwarty to Pancernik . Co najważniejsze prowadzenie tych jednostek jest zgodne z ich oryginalnymi cechami i zachowaniem na morzu. mini holowniki pływały już 8 B a Pancernik przy 7 B

Z budowy kilka fotek

Model użytkowy czyli co chciałem by znalazło się na pokładzie . Po pierwsze lubię swoich znajomych a więc grill i wędzarnia profesjonalna na jakieś 15 kg wędzonek w kominie . Tak poza pływaniem wypływamy wiosną na Belonę a uwędzona w kominie jest tak smaczna że wzrok mgłą rozkoszy zachodzi

To pierwsze rozpalenie komina i Dymboxa jeszcze w hali montażowej . Dwa schaby i płat boczku koledzy zżarli i ja też że nawet fotki nie zrobiliśmy ha ha .

No resz...! Qu..a !
Czegoś takiego to na kodze jeszcze nie było.

A jak to ma się w stosunku do obowiązujących przepisów? Homologacji? Atestów? Ubezpieczenia ?
Ma się jakoś? Czy w ogóle się nie ma?

Prosimy o więcej szczegółów i zdjęć, zdjęć i jeszcze raz zdjęć.

Fakt , podziwiam waszą pracę ( co prawda nie budowałem modeli ale jeden z moich zawodów to mistrz jubilerski i mam pojęcie o precyzji i pracy syzyfowej) . Jestem miłośnikiem historii wojen a szczególnie okresu IIWW . Studiowałem na PWSP w Gdańsku i troszkę mam wyczulony zmysł na piękne kształty ( oczywiście na kobiece też ha ha ) Od 25 lat pracuję jako likwidator szkód morskich i ratownik majątku ( SAR ratuje ludzi my majątek nie mylić kompetencji ) No i mam 4 jachty to troszkę pływam w wolnych chwilach . Zafascynował mnie jeden pancernik USS TEXAS Zadanie było karkołomne ale możliwe. O ile w modelarstwie maksymalna dokładność szczegółów jest zaletą to w budowie tego typu jak moja kompromis jest niestety nieunikniony . Ten szkic odręczny to jeden z pierwszych jakie powstały w warsztacie gdzie zastanawiałem się nad szerokością kadłuba i statecznością boczną pancernika . Dość powiedzieć że 12 dorosłych zgromadzonych na jednej burcie wychyla się i dotyka wody rękoma ( TZ.TEST RYBAKA) Klinometr wykazał wychylenie 5 stopni . To mega kosmicznie dobry wynik . Uwaga zanurzenie Pancernika wynosi 7.5 cm . z załogą 10.5 cm przy wymiarach 9.5 metra i szerokości 2.5 metra . Dla niedowiarków zapraszam latem do REWY

Najfajniejsze to są chwile gdy pada pytanie a te armaty strzelają ? Strzelają to mało lufy unoszą się hydraulicznie a sama wieża wychyla się na boki o 90 stopni . Strzela dwoma typami amunicji Petardami ładowanymi odtylcowo i racami takimi jak w sylwestra Leci to na jakieś 100-150 metrów i wybucha . Pierwsza próba była w mojej hali i całe szczęście że wielkie drzwi były otwarte bo pierdyknęło tak że mało szyby nie wyleciały ha ha

kilka fotek z budowy