Cześć!

Trochę nieśmiało zaprezentuję napęd dźwigu... Z góry proszę aby się nie śmiać

Motywem wyjściowym jest 15 i 16 strona mojej relacji gdzie robiłem dźwig... trochę musiałem dojrzeć aby wymyślić coś co by się sprawdzało...
Więc tak... Ponieważ trzpień dźwigu jest rurką przymocowanie do niego silnika jest dosyć kłopotliwe...
Kłopotliwe ze względu na kolistość rurki gabaryty silnika a przede wszystkim na ogromny moment obrotowy silnika w stosunku do rozmiarów... przekładnia w silniku to 298:1... zbyt słabe mocowanie silnika spowodowało by że gdy z jakiś przyczyn zatrzymam paluchem dźwig to moment obrotowy mógł by zerwać mocowanie...
Mocowanie silnika do rurki to jedno ale problem w tym że rurkę też trzeba przymocować do szkieletu... żeby cała siła gnąca idąca z dźwigu poszła w szkielet...
Postanowiłem połączyć mocowanie rurki do szkieletu z mocowaniem silnika...
I teraz tak:
Na silnik zbudowałem pudełeczko... ściany pudełeczka to hips o grubości 3mm za wyjątkiem ściany ze styku z rurką... grubość jej to 1m wynika to ze średnicy zębatki... pudełeczko osadziłem w drewnianej sklejce... i ten kawałek drewnianej sklejki jest dosyć specyficzny bo uwzględnia wielkość pudełka, rurki, i jeszcze musi pasować do szkieletu...
Na szczycie trzpienia zamontowałem 3 hips-owe kółka... chodzi oto żeby zwiększyć płaszczyznę przenoszenia siły z dźwigu na trzpień... i całość wygląda tak jak na zdjęciach...