Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Pierwsza część pierwszego malowania...

Drugie podejście do malowania... trochę rzadszą farbą...

https://www.youtube.com/watch?v=wh4skm-AGKI

Polecam filmik

Wyprowadzam nadburcia... na razie kaszana ale mam nadzieję że uda mi się je wyprowadzić...

Wrzucam jeszcze zdjęcia nadburcia z innej perspektywy...

Ciężko jest je wyczuć bo zmienia się ich kąt nachylenia... w czerwonym kółku jest fragment nadburcia które jest bardziej pochylone... efekt jest taki że sprawia wrażenie że jest zadarte ku górze... dla tego równam nadburcia na tak zwaną deskę... kładę prostą dechę na płask na nadburciach i sprawdzam gdzie jest krzywo... zaznaczam ołówkiem szlifuję i tak w kółko...

Ja bym na twoim miejscu wziął dechę, na nią nakleił papier ścierny i tak wykonanym narzędziem szlifującym wyrównał nadburcia. Ja tak zrobiłem i nie męczyłem się z ciągłym przykładaniem deski i rysowaniem kresek ołówkiem. Kilka pociągnięć i masz wszystko wyrównane.

nadburcie wersja 2.0

Co i jak robiłem opiszę później bo teraz jesteś świeżo po nowym roku...

Opiszę jak zrobiłem nadburcie...

Trójkąciki = wsporniki nadburcia

Pierwsza wersja nadburcia powstała tak że wziąłem wycinankę przeskalowałem trójkąciki trójkąciki przykleiłem do pokładu i okleiłem paskiem... w tej wersji nadburcia miałem problem z falującym rantem...

Problem w tym że trójkąciki po przeskalowaniu ich kształt był mało precyzyjny... postanowiłem zaprojektować wsporniki nadburcia samemu...

No i teraz pytanie skąd się bierze kąt nachylenia nadburcia... odpowiedź jest prosta ze szkieletu...

ponieważ pokład dziobowy jest płaski to wystarczyło wyciąć precyzyjnie wsporniki i problem z falującym rantem sam się rozwiązał...

Dobrze wycięte trójkąciki przykleja się do pokładu a później przykleja się krzywy pasek zewnętrznej części nadburcia...

Ponieważ pasek nigdy nie będzie idealny to dziury między paskiem a pokładem wypełnia się od zewnętrznej strony szpachlówką... tak by lekko szpachlówka wyłaziła na pokład... Czekamy 5min aż szpachlówka trochę wyschnie i wtedy od wewnętrznej strony nadburcia lekko wgniatamy pilnikiem nadmiar szpachlówki... lub jeśli wyłazi jej za dużo zgarniamy do wewnątrz... chodzi oto żeby wgnieść szpachlówkę nim wyschnie ponieważ zaschniętą trzeba by szlifować a dostać się to krawędzi nadburcia pomiędzy dwoma wspornikami z papierem ściernym graniczy z cudem...

później solidnie zalać podkładem i sprawa z głowy

(używałem szpachlówka do plastiku... szpachlówka poliestrowa po 5min była by już twarda)

Jeszcze ważna rzecz trójkąciki przyklejamy w odstępie od krawędzi pokładu... odległość wyznacza nam grubość paska którym będziemy oklejać u mnie było 1mm

Jeszcze mała uwaga do tego co napisałem... trzeba ostrożnie z klejem do plastiku... lepiej dać go mniej niż zafaflunić pokład czy nadburcie... jeśli element trzyma po przyklejeniu słabo to trzeba pamiętać że podkład ma zdolność do rozpuszczania plastiku... dla tego po psiknięciu podkładem wszystko samo powinno się zasklepić ze sobą

Napisałeś cyt. "ponieważ pokład dziobowy jest płaski " . Duży błąd pokład dziobowy nigdy nie jest płaski posiada wypukłość i wznios. Jeżeli jest coś takiego w projekcie to należy to szybko poprawić.
Płaskie są tylko pokłady zakryte .
"Trójkąciki = wsporniki nadburcia " to są węzłówki.
Pozdrowienia Ryszard.

A to Ciekawe co powiedziałeś o wypukłościach..

Rozpatrując to co mówisz w kontekście wręgi dziobowej którą załączyłem.. chcesz powiedzieć że górna krawędź nie powinna być płaska tylko zaokrąglona?

Czy że pokład dziobowy powinien być nachylony pod kątem?