Red Dragon
: 19 kwie 2013, 18:11
Witam. Wprawdzie „Dżonka Jej Kogowskiej Mości” nie skończona (plączę się w linkach dosłownie i w przenośni
), jako odskocznię wziąłem na warsztat kolejny model treningowy , tym razem……..Junco Chino – Red Dragon
Trochę trudniejszy zarys kadłuba. Ten model wykonuję z zestawu, dlatego etap sklejania wyciętych laserowo elementów szkieletu pominę (jeden wieczór). Szkielet zapiankowany , nadmiar pianki obcięty i wstępnie przeszlifowany. Tu drobna uwaga – pianka , którą ja zastosowałem jest bardzo delikatna, nieuważny ucisk i ulega wgnieceniu. Po szpachlowaniu - niewiele się zmieniło w temacie twardości poszycia. Dlatego (niestety już po położeniu pierwszych planek) wprowadziłem poprawki. Piankę lekko ugniotłem ( tak to nie pomyłka – ugniotłem ją palcami, oczywiście z wyczuciem), potem posmarowałem klejem pattex fix i zanim klej całkowicie wysechł nałożyłem jeszcze raz szpachlę (gładź szpachlowa-pozostałość po remontach w domu). Wręgi wcześniej zakryłem taśmą malarską. Zanim szpachla wyschnie, zrywam taśmę. Wręgi na których głównie będą trzymać się planki są czyste i widać dokładnie do jakiego poziomu zeszlifować szpachlę. Powstała twarda skorupa (twarda , lekka ale dość krucha –podobnie do jajka) niepoddająca się tak łatwo, nawet dość znacznemu uciskowi. Całość czeka na szlifowanie. Planowane poszycie 2 warstwowe. Pierwsza warstwa 2 mm listewki z zestawu. Ponieważ jest to model treningowy, żeby nabrać doświadczenia, pierwsze poszycie będę starał się ułożyć starannie, zwężając planki na końcach. Na tym etapie, nie będę jeszcze starał się utrzymać symetrii planek po obu stronach kadłuba. Listewkę moczę, wyginam wstępnie w palcach, przykładam do kadłuba, nawiercam otwory 0,8 na wysokości każdej wręgi, przymocowuję szpilkami , moczę plankę wodą przy pomocy pędzelka i i przygrzewam lokówką do włosów "zapożyczoną" od żony
Po zdjęciu z kadłuba, listewka” zapamiętuje kształt”. Postanowiłem przyklejać planki butaprenem. Jego zaletą jest to że po dociśnięciu planka od razu jest przyklejona . Jego wadą to jest to ,że nie wybacza błędów, po przyłożeniu dwóch posmarowanych elementów nie da się ich przesunąć w stosunku do siebie. Czyli – na” jeden dotyk”. I dlatego szpilki w plankach posłużą jako prowadnice. Zdaję sobie sprawę , że przy poszyciu właściwym nie może być otworów i szpilek w plance. Otwory średnicy 1,0 nawiercone poniżej dolnego brzegu planki i zamocowane w nich szpilki (kolorowe na fotce) również spełnią podobną rolę, bez uszkodzenia planki , a dodatkowo można przy ich pomocy docisnąć plankę w newralgicznych pkt np. na dziobie. Tylko nie wiem jakie są jeszcze ukryte niespodzianki przy stosowaniu butaprenu zamiast pattexu expres. Może jedną stronę okleję butaprenem, drugą pattexem ? - wszak zadaniem tego modelu ( w moim przypadku) jest nauka i zdobywanie doświadczenia w stosowaniu różnych technik i materiałów.
PS. UWAGA!!!Wszystkie dotychczas opisane techniki ( no może poza ugniataniem pianki) są zebrane( czytaj „małpowane”) z wielu relacji znajdujących się na KODZE. Pozdrawiam.



PS. UWAGA!!!Wszystkie dotychczas opisane techniki ( no może poza ugniataniem pianki) są zebrane( czytaj „małpowane”) z wielu relacji znajdujących się na KODZE. Pozdrawiam.