Strona 2 z 3
Re: Red Dragon
: 06 maja 2013, 19:04
autor: mirek
Ja tu nie widzę konieczności malowania Caponem i przecierania na "mokry Capon" aby wypełnić szczeliny których nie widzę. Będąc na Twoim miejscu zaczął bym drugie ( właściwe ) poszycie . W temacie krycia bejcą po zaimpregnowaniu Caponem nie wypowiem się ponieważ nigdy tak nie robiłem
Re: Red Dragon
: 06 maja 2013, 21:35
autor: RomekS
Nigdy nie kładłem drugiego poszycia, ale Mirek ma rację, nie ma co kombinować.
Będziesz miał ułatwione zadanie bo kształt kadłuba z pierwszym poszyciem, masz "wyciągnięty".
Dobieraj listewki na drugie poszycie tak , aby nie było zbyt dużych różnic między nimi,
ale też dobierz tak, aby nie były zbyt jednolite.
Nie bierz ich jak popadnie... Niech ciut się różnią.
Re: Red Dragon
: 07 maja 2013, 13:38
autor: kagra
Użycie kaponu w moim przypadku miało ułatwić zniwelowanie niedokładności który z pyłem wnikał we wszystkie szczeliny powstające gdzie niegdzie podczas kładzenia poszycia.Kapon wiązał się z pyłem podczas szlifowania tworząc w szczelinach dość mocną spoinę kolorystycznie neutralną z listwami poszycia.Oczywiście całość kadłuba była jeszcze cyklinowana i ta warstwa kaponu na poszyciu została usunięta.Tak przygotowane poszycie można impregnować metodą modelarzy którą opisał Mirek lub też różnymi innymi np.lakierobejcą.Bejcowanie wodne może być utrudnione,może wyjść nierównomiernie.Przy kadłubach mniejszego rozmiaru można stosować metodę mniej pracochłonną drobinka kleju w szczelinę i zaszlifować.Przy pierwszym poszyciu te operacje nie mają sensu.Możesz tylko wyrównać planki.Przy drugim poszyciu zastosuj metodę łatwiejszą jeśli uznasz,że trzeba.Pozdrawiam.K.
Re: Red Dragon
: 07 maja 2013, 18:09
autor: krystiano007
Witam. Sorki, troszkę naplątałem. Po kolei : 1. Jak wspominałem, jest to model treningowy , do ćwiczenia stosowanych przez mistrzów technik, co nie oznacza że na skróty i na odp..,2. pierwsze poszycie – no cóż , powiem nieskromnie, po „dopieszczeniu” przerosło moje oczekiwania i mam poważne wątpliwości czy to właściwe wyjdzie mi przynajmniej tak samo dobrze, szczególnie że są to cieniutkie listeweczki przypominające mahoń 3.Dokładnie tak jak szczegółowo opisuje Kazimierz –Kagra, właśnie w tym celu miałem zastosować szlifowanie i cyklinowanie na” mokro” Caponem. ( jako uczeń czeladnika zastosowałem skrót myślowy , szczegółowo techniki i celowość zabiegu opisuje mistrz czeladnik w swoich relacjach) 4.zamieszanie wynika z tego , że coraz większą mam ochotę zostawić to poszycie jako końcowe (pomimo pawęży) stąd pytania o szlifowanie, cyklinowanie z użyciem caponu i ewentualnego zastosowania potem bejcy, oleju itp. Chciałbym jednak to poszycie „przyciemnić” .Podsumowując. Dzięki bardzo za cenne , pomocne uwagi i sorki za zamieszanie spowodowane brakiem zdecydowania.
Re: Red Dragon
: 08 maja 2013, 08:25
autor: muli9
Ad.4 Nie wiem dlaczego chcesz zakrywać to poszycie - wyszło bardzo ładnie (zachowaj to nowe poszycie na...nowy model

). Co do samego caponu to lepiej spróbować gdzieś na osobnych listewkach jak to wyjdzie bo wiadomo, że capon zapobiega znacznemu ściemnieniu drewna podczas lakierowania/bejcowania (nie wiem jak z olejowaniem), a może się też okazać, że będziesz zadowolony z efektu po samym kaponowaniu
Re: Red Dragon
: 16 maja 2013, 19:59
autor: krystiano007
Witam. Masz rację Muli - decyzja podjęta. Poszycie kadłuba zostaje jako ostateczne. Zająłem się deskowaniem pokładów.
Listewki 5 mm nacięte przy pomocy maszyny przetestowanej na Kodze, "udoskonalonej o dwa czipy" , żółty i zielony– linijka nie ucieka przy nacinaniu, a i palce mogą odpocząć.
Listewki - to dalej okleina meblowa naklejona za pomocą żelazka na brązowy , tym razem karton ( taki był w zasięgu ręki). Po co to naklejanie na karton? 1. Lepiej się tnie , nie łamie się i nie strzępi. 2. Sama okleina ,ponieważ jest od spodu pokryta klejem na termo, źle się przykleja na pattex expres, podklejona papierem – wiadomo. 3. Bezpośrednio po przyklejeniu żelazkiem na sklejkę , wypływa na boki klej, który dość trudno usunąć. 4.Po takim zabiegu „deski” raczej nie powinny się rozsychać… Zastanawiam się nad kołkowaniem.
Najbardziej podoba mi się wariant A. Ale czy będzie OK? Nie ukrywam, że bardzo liczę na podpowiedź.Taki sam schemat planuję zastosować na kadłubie. Pozrawiam.
Re: Red Dragon
: 17 maja 2013, 10:13
autor: PiotrekM
Witam,
proponowal bym przy deskach 5mm podwojne kolkowanie (po przekatnej n.p. lewa-dol, prawa-gora, przy styku desek cztery kolki tak jak w Twojej wersji "C"). Zobacz propozycje Borka w watku Niagara-czerwone punkty. Srednica otworow 0,5mm. Zycze powodzenia.
Serdeczne Pozdrowienia
Piotrek
Re: Red Dragon
: 17 maja 2013, 12:21
autor: Kazek
Zgadzam się z Piotrem przy szerokości 5mm jak najbardziej kołkowanie podwójne tak jak na zdjęciu poniżej
Re: Red Dragon
: 30 maja 2013, 22:07
autor: krystiano007
Witam. Dziękuje Panowie za podpowiedzi. Deskowanie pokładów zakończone. Dzięki uprzejmości Andrzeja Pierwszego stałem się posiadaczem wiertełek 0,3 i 0,4 mm. Kołki na górnym pokładzie średnicy 0,4 mm, „zakołkowane” pyłem uzyskanym z cyklinowanej na boku listewki, naniesionym na pokład przy pomocy szmatki nasączonej caponem. Brązowe średnicy 0,8 mm zakołkowane z listewki orzecha.
. Pozdrawiam.
Re: Red Dragon
: 31 maja 2013, 09:15
autor: PiotrekM
Witam,
Czysto Ci to wyszlo. Ale dlaczego drogi rzad od lewej jest wykonany zgodnie z powyzszymi propozycjami a reszta inaczej? Mysle, ze niezaleznie od decyzji jaka zapadla, kolkowanie powinno byc jednolite.
Serdecznie Pozdrawiam
Piotrek