Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Co byście nie myśleli że nic nie robię to wystawiam to co zrobiłem do tej pory. Według niektórych będą to małe postępy ale tak to jest jak człowiek lepi z godzinkę dziennie a większość czasu analizuje plany i zdjęcia
W kwesti masztu może niewiele się zmieniło, ale dolutowałem reling, i rurki w których pobiegną kable zasilające lampki. Proszę nie patrzcie na jakość lutów bo poprostu ich jeszcze nie dopieszczałem (szlifowanie itp.) a im więcej elementów tym trzeba ostrożniej lutować.

Kolejno na zdjęciach część nadbudówki ze sterówką. poprawiłem tyły, tzn. wytoczyłem sobie wieżyczkę z posklejanych kawałków polistyrenu o gr. 4mm. i dodałem jakieś włazy, i ramki pod wentylację.
Z początku sterówka miała być w całości zdejmowana, ale po przeanalizowaniu za i przeciw, postanowiłem ją skleić do reszty i wykąbinować zdejmowany dach. W samej sterówce trwają prace nad omeblowaniem, które będzie oklejone fornirem, aby całość wyglądała sympatyczniej.
Owiewki (wiatrochrony czy jak to się tam nazywa) znajdujące się na dachu będą w całości wykonane od początku, gdyż aktualne nie podobają mi się jakościowo i postanowiłem to poprawić.

Jeszcze niedawno nie wiedziałes co to lutownica i polistyren.
Jestem w szoku.
Nauke Rysia łapiesz w locie.Zdolny jesteś jak diabli.
Nie zmarnuj tego.
Gratuluje.

dzisiaj postanowiłem dorobić do włazów kurki, klamki, czy jakoś tak - w sumie mam 4 szt jak narazie,są wyciągane gdyż będą malowane na inny kolor niż reszta

opis wykonania:
Najpierw nawinąłem drut mosiężny na pręt 5mm co dało mi ostatecznie średnicę koła zgodną z planami (rozdymało się o 1mm - tu trzeba mieć to na uwadzę przy nawijaniu drutu mosiężnego). Następnie obcinaczkami do paznokci pociąłem tą sprężynkę na kólka, doszło kilka pręcików i wszystko lutowałem lutownicą transformatorową, i pomagałem sobie pensetą w przytrzymywaniu . Oto cała filozofia.

Filozofia może i cała, ale draństwo jest małe i wymaga naprawdę precyzji w posługiwaniu się lutownicą, szczególnie jeśli nie było żadnego przyrządu.

Pełen szacunek za lutowanie pokrętła , aż miło patrzeć

dzięki ....jak narazie to najgorsza rzecz jaką robiłem przy tym modelu

Dzisiaj się u mnie ciepło zrobiło więc dorwałem tokarkę w swe ręce i zrobiłem kilka elementów do masztu i dźwigu. Narazie pokażę jedną z nich:
Pierwsze zdjęcie ukazuje dwa elementy wytoczone z mosiądzu (zaślepki) do rurki - całość będzie na kształt siłownika dźwigu:
A tu już zmontowana część w dźwigu (narazie umieszczona próbnie)

Jesteś bardzo dobry w tym co robisz i oby tak dalej. Powodzenia

Witam
Elegancko mój frendasie Tobie to wychodzi aż z nie ukrywaną zazdrością spoglądam na te piękne detale .Jeskom tyle miłych komentarzy obyś tylko w głowę nie dostał i w samo zachwyt nie wpadł

rychenko z zazdrością, to ja patrzę na twoje detale i przez to staram się choś trochę tobie dorównać