Witam
Chyba już kooniec malowania.
Po miesiącu zmywania, zrywania, malowania i ponownego szlifowania mam znośną
powłokę na długopisie. Dużo lepszej nie uda mi się otrzymać, bo plastik
nie zniesie więcej tortur. Górna część wygląda tak :
Nie jest to żadne cudo, ale farba, wbrew zapewnieniom schnie długo mimo, że jest
dwuskładnikowa. Dół wygląda też znośnie.
Popełniłem kilka błędów przy malowaniu, z których podstawowym było zbytnie
dopieszczenie powierzchni. Używałem papieru 2500 na wodę, a tak gładkiej powierzchni
farba trzymać się nie chciała. Do malowania powierzchnia powinna być obrabiana papierem
600-800 i nie więcej (na mokro oczywiście).
Teraz o sztuczkach używanych przez malujących modele plastikowe i używających taśm
do maskowania powierzchni.
Jeżeli istnieje cień podejrzenia, że farba, na którą naklejamy taśmę, może zostać oderwana
przez klej na taśmie, można spróbować osłabić klej na taśmie. Sposoby są trzy (znane mi),
podaję w kolejności od najmocniejszego kleju do najsłabszego :
1) Taśmę przed przyklejeniem przyklejamy do czystej szklanej, lub plastikowej powierzchni.
Oderwana taśma będzie się trzymała gorzej.
2) Taśmę przyklejamy do kartonu (brystolu). Taśma będzie miała jeszcze słabszy klej niż
w punkcie 1.
3) Taśmę na chwilę przyklejamy sobie do czoła (to nie żart). Taka taśma jeszcze trzyma
się powierzchni ale już zdecydowanie słabiej.
W/w uwagi dotyczą taśmy firmy Tamyja. Na innych nie próbowałem.
Przy ostatnim, malowaniu musiałem taśmę nakleić na powierzchnię malowaną wczoraj.
Uznałem, że żaden z podanych sposobów nie osłabi kleju w sposób dostateczny.
Do maskowania użyłem taśmy teflonowej (takiej do uszczelniania połączeń hydraulicznych).
Taśma ta doskonale przylega do powierzchni i daje się naciągać. Dwukrotne owinięcie
modelu powoduje, że taśma nie odpada a po malowaniu daje się zdjąć bez żadnych problemów.
Tyle o mojej z farbą walce.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
P.S.
Uprzedzając uwagi co do jakości pomalowania peryskopu (widać goły mosiądz), informuję,
że rurka ta poza odpowietrzaniem kadłuba będzie pełnić rolę czujnika zanurzenia okrętu.
W dnie znajduje się druga elektroda.