Pozdrawiam.
Brak weny w budowaniu sprzyja podglądaniu...
I tak szukam inspiracji przeglądając dzieła mistrzów - tych starych wyjadaczy jak i tych "młodych wilków".
Jestem pod OGROMNYM wrażeniem detali twojego modelu.
Jestem miłośnikiem niemieckiej techniki wojskowej okresu II wś.
BISMARCK jest na czele tych zainteresowań.
Nie wiem jaką dokumentację przez te lata zebrałeś, ale musi być bardzo bogata, skoro takie detale jak "ryfle" na pokładzie, czy napięte łańcuchy relingowe, ich malowanie oddane są w takich szczegółach, że o nitach nie wspomnę.
A wyposażenie hangarów głównych...
Patrząc na te detale, obraz tego okrętu jeszcze bardziej się poszerza.
Dostępne publikacje (książki, fotki, obrazy) nie do końca oddają piękna tej konstrukcji. Brakuje tych detali.
Jeszcze bardziej wpadam w podziw dla konstruktorów. Bo dla mnie okręty niemieckie tego okresu są najładniejsze.
Dziękuję ci bardzo za twoją pracę.
Bismarck był w moich planach, ale szczerze powiedziawszy... po tym co prezentujesz, to już nie jest.
To jest poziom jaki chcę mieć, ale ja go nigdy nie osiągnę.
Więc nie ma sensu robić coś co jest poza zasięgiem.
Gratuluję wytrwałości, precyzji i tego, że wiesz co chcesz osiągnąć. BRAWO.
Pozdrawiam, Artur.
PS.Przepraszam za niemerytoryczny wpis... ale nie mogłem się "opanować".