Strona 76 z 101
O:SSN-688
: 01 gru 2010, 15:55
autor: Karrex
Ewentualnie, wazelina lub nawet towot (błędnie tawot ;)).
Jeśli można coś zasugerować, to zrobiłbym "matrycę" z silikonu. Dziób LAli (jako forma) wysmarowałbym olejem np. technicznym (dużo) lub wazeliną lub towotem (kto wie, czy jako separator nie wystarczyłby olej silikonowy ;)) ; silikon (kilka dni na wyschnięcie) i matryca gotowa; silikon już bez problemu powinien "wyleźć" z gipsu.
Żeby przyśpieszyć wyschnięcie "matrycy" silikonowej, można wcisnąć mniejszy klocek drewniany jako wypełniacz; wtedy są cieńsze ścianki silikonu i wyschnie szybciej.
O:SSN-688
: 01 gru 2010, 17:01
autor: Andrzej1
Dzięki Andrzeju - podejmę taką próbę - na bezbarwnej paście do butów Kiwi.
Karrex napisał:
Ewentualnie, wazelina lub nawet towot (błędnie tawot ;)).
Jeśli można coś zasugerować, to zrobiłbym "matrycę" z silikonu. Dziób LAli (jako forma) wysmarowałbym olejem np. technicznym (dużo) lub wazeliną lub towotem (kto wie, czy jako separator nie wystarczyłby olej silikonowy ;)) ; silikon (kilka dni na wyschnięcie) i matryca gotowa; silikon już bez problemu powinien "wyleźć" z gipsu.
Żeby przyśpieszyć wyschnięcie "matrycy" silikonowej, można wcisnąć mniejszy klocek drewniany jako wypełniacz; wtedy są cieńsze ścianki silikonu i wyschnie szybciej.
Niestety nie jest to możliwe.
Parę postów wcześniej to wałkowaliśmy, Karolu, ale dzięki.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
O:SSN-688
: 01 gru 2010, 17:14
autor: jakmiz
Witam
Myślę, że problem leży w tym iż gips jest zbyt sztywny i nawet minimalne zachyłki modelu ( kopytka ) uniemożliwiają jego wyjecie. Lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie silikony do odlewów ( temp. pracy do 300 st. C). Jeśli natomiast zdecydowałeś się na gips to zasugeruje dwa rozwiązania jakie stosują technicy dentystyczni do wykonywania odlewów z zastosowaniem gipsu lub im mych mas sztywnych.
Pierwszy sposób: ( jeśli model/ kopytko ma którąś z powierzchni gładką- równą bez wypukłości )
Model umieszczamy w pojemniku , następnie zalewamy gipsem do górnej granicy modelu. Po stwardnieniu gipsu robimy 3, 4 nacięcia brzeszczotem na pewną głębokość 3, 4 mm od modelu. W powstałe nacięcia wkładamy nóż i rozłamujemy gips( gips ma taką właściwość, że łamie się na ostro i daje się powtórnie idealnie złożyć ). Po uwolnieniu modelu/kopytka składamy formę , ściśle obwiązujemy taśmą, sznurkiem, gumkami i w ten sposób otrzymujemy gotową formę go wykonania odlewu. Po zastygnięciu masy wystarczy ponownie otworzyć formę.
Sposób drugi: ( jeśli model ma być cały zalany gipsem)
Umieszczamy model z zamontowanymi wcześniej kanałami odlewniczymi w pojemniku i zalewamy gipsem do największej wypukłości. Po związaniu gipsu smarujemy, odizolowujemy powierzchnie gipsu i modelu np. mydlinami . Następnie zalewamy górną warstwę. Po związaniu stwardnieniu otwieramy obie części formy , uwalniamy model i kanały odlewnicze , ponownie łączymy części formy i poprzez kanały wypełniamy formę .

O:SSN-688
: 01 gru 2010, 22:09
autor: Karrex
myszor napisał:
...
A silikon ?
...
Andrzej1 napisał:...
Prędzej kit jakiś, co by nie płynął.
...
Andrzej1 napisał:...
Niestety nie jest to możliwe.
Parę postów wcześniej to wałkowaliśmy, Karolu, ale dzięki.
...
Czytałem, pamiętam. Tego wałkowania to za dużo nie było ;):laugh:
Wtedy nie wziąłem udziału w "debacie", gdyż uznałem, że skoro robisz "model drzewniany" to nie rzucisz wszystkiego dla żelu silikonowego ;).
Nastąpiło niezrozumienie. Pisząc silikon, myślałem o silikonach, których ja używam na małe szybkie odlewy, a one (te silikony) są w gęstym żelu, więc jakiekolwiek wypłynięcie (lub wpłynięcie gdziekolwiek) nie wchodzi w rachubę.
Mam nadzieję, że to jest pełniejsze wyjaśnienie. Moim zdaniem, to "model silikonowy" jest najlepszą opcją, bo będziesz miał najlepiej dopasowane dociążenie (bez luzów), ale mogę się mylić ;).
O:SSN-688
: 02 gru 2010, 12:36
autor: Andrzej1
Witam
Karolowi już odwarkłem prywatnie, co by nie zanudzać.
Myślę, że się nie obrazisz. Za życzliwe rady bardzo dziękuję.
Ale Jakmiz razem z Antośkiem rozwiązali mój problem.
Taką mam nadzieję graniczącą z niezachwianą pewnością.
Bardzo Panom wszystkim dziękuję. Kopytko schnie sobie na "kalafiorze" po szpachlowaniu
szpachlówką natryskową. Za parę dni obudzi się we mnie zbączeniec i będę rżnął gips i to piłą.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
O:SSN-688
: 02 gru 2010, 17:46
autor: karambolis8
Polecam wzmacnianie form gipsowych gazą, bądź bandażem.
O:SSN-688
: 02 gru 2010, 18:27
autor: jakmiz
karambolis8 napisał:
Polecam wzmacnianie form gipsowych gazą, bądź bandażem.
Przy założeniu ,że będzie " łamana " - raczej chyba nie.
O:SSN-688
: 03 gru 2010, 13:46
autor: Andrzej1
Witam
W oczekiwaniu na wyschnięcie kopytka i kolejną próbę gipsowania, wykonał się rysunek separatora
pomiędzy wodą a czujnikiem ciśnienia. On się nie tylko wykonał, również powędrował do
tokarza.
A wyglądał tak :
Rysunek wykonany znakomitym programem do kreślenia o nazwie Paint, to i nieco odbiega od przyjętych
standardów.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
O:SSN-688
: 03 gru 2010, 16:52
autor: karambolis8
jakmiz napisał:
karambolis8 napisał:Polecam wzmacnianie form gipsowych gazą, bądź bandażem.
Przy założeniu ,że będzie " łamana " - raczej chyba nie.
Nie będzie pękać przy wyciąganiu kopyta, a jeśli zechce się ją połamać, to bandaż w tym nie przeszkodzi.
O:SSN-688
: 09 gru 2010, 09:58
autor: erykmodel
witam
wiele rad każda coś wnosi ale myślę że rozwiązanie problemu jest bardzo proste. Kadłub jest wykonany z leminatu szklanego więc jest odporny na wysokie temperatury. Wystarczy wygładzić odrobinę to miejsce i partiami wlewać do środka ołów. Nadmiar usunąć wiertłem jesli takowy będzie.