Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • SSN-688 - Strona 71
Strona 71 z 101

O:SSN-688

: 23 wrz 2010, 15:05
autor: Andrzej1
Dziędobry - no taki sobie

Program rewelacyjny, po prostu pierwsza klasa. Potrafi wiele.
Po pierwsze primo : znów rozwalił tranzystory, a po drugie primo
nadwyrężył wyłączniki krańcowe w kierunku opróżniania. O ile tranzystory mnie martwią mniej, bo tym już
się martwi Gura Procesorowa a jeden martwiący się to wystarczy w zupełności, to wyłącznik krańcowy
martwi mnie więcej, bo tym się martwię tylko ja.
Wyłącznik krańcowy wyglądał tak :

Obrazek

Poprzez trójkąt Teosa ( gdzie jest Teos ? ) popychany był pręt węglowy zaopatrzony w talerzyk i tulejkę
ograniczającą ruch. Wszystko to pchało blaszkę, która bezpośrednio atakowała wyłącznik krańcowy za złotych piętnaście (cztery razy tyle co tranzystor).
Jak tłok pojechał troszku dalej, to wyłącznik się rokraczał i już. Zresztą, przy takiej sile nacisku,
każdy by się rozkraczył (jak ta wrona).

Teraz zrobiłem tak :

Obrazek

Zmieniłem nieco proporcje ramion trójkąta. To ramię, które popycha pręt jest dłuższe.
Zrezygnowałem z talerzyka (i mogę wyjąć pręt (już nie węglowy) z obudowy ). Ten pręt ma tulejkę, która
opiera się o blaszkę. Sprężystość blaszki wzmożona jest sprężyną od zegara (jak ktoś ma rosoli wzok
to wypatrzy na ostatnim zdjęciu po prawej ). Na blaszkę nałożona jest druga sprężyna, która utrudnia
zniszczenie wyłącznika krańcowego za złotych piętnaście. Do sprężyny dolutowałem odpowiednio
wyprofilowaną blaszkę, aby nie spadywała z wyłącznika za złotych piętnaście.
Teraz czekam na przeprojektowaną płytkę od Gury i ochoczo przystąpię do niszczenia tranzystorów
i wyłączników za złotych piętnaście.
Na płytce ma się pojawić dodatkowo sygnał od wyłącznika optycznego, ustawionego tak, aby sygnalizował
na 1mm przed krańcowką, że już koniec. W procesorze będę miał sumę logiczną tych sygnałów :
"wyłącznik krańcowy" OR "czujnik optyczny".
O efektach lub ich braku za poniedługo.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

P.S.
Chciałbym podziękować Panu Zegarmistrzowi z ulicy Parkowej, który nieodpłatnie oddał mi swoją
ulubioną sprężynę od budzika o szerokości 3,5 mm.
Również, przemiła, Pani Zegarmistrz z ulicy Krzywoustego oddała mi sprężyny o szerokościach 3 i 5 milimetrów.

O:SSN-688

: 24 wrz 2010, 07:13
autor: Paliwiak1
Witaj Andrzeju

W końcu pokazałeś coś normalnego szkoda, że poprawiasz tylko, ale i tak jest to lepsze od programów, z których nie rozumiem nic a nic.

Z wielkim podziwem i pozdrowieniami Paweł G.

O:SSN-688

: 24 wrz 2010, 08:41
autor: Jarek
Witaj Andrzeju.
Twój program (z którego i tak nic nie rozumiem:blink: ) służy do napełniania i wypróżniania zbiorników balastowych ? Tak ?
A czy działa on tylko z jednej skrajności w drugą ? Tzn. czy zbiornik będzie tylko napełniony i tylko opróżniony ? Czy masz możliwość sterowania częściowym napełnieniem ? Czy będziesz miał kontrol nad zanurzeniem modelu na różnych głębokościach ?
Może to pytanie jest banalne, ale skoro nie wiem to pytam ;)

O:SSN-688

: 24 wrz 2010, 10:19
autor: myszor
Witam . Panowie to nie jest aż tak ważne czy My te programy rozumiemy . Najważniejsze jest że Andrzej je rozumie i niczym Cudotwórca natchnie w Lalunie życie . On też nie wszystko rozumie z Naszych patyczków i wiązania sznureczków . Ale wiernie Nam kibicuje i dodaje otuchy . Ja tam się na razie nie odzywam bo głupi jestem w ty temacie jak but . On po prostu buduje piękny model (macałem Lalunie) i chce aby tam wszystko działało perfekcyjnie . Ja wierze w to i nawet nie mam zamiaru Mu zadawać pytań . Zostało mi tylko patrzeć z rozdziawioną gębą i podziwiać Jego wiedze :) . Pozdrawiam .

O:SSN-688

: 24 wrz 2010, 11:29
autor: Andrzej1
Witam

Pawle :
Teraz to tylko będę poprawiał. W większości program, ale o tym nie będę Was informował,
bo to nie ma sensu abym prezentował program, o którym wiem, że ma błąd (przynajmniej jeden).
Gdy życie zmusi mnie do przekonstruowania czegoś, a parę rzeczy tam jeszcze zostało,
to pokażę fotki.

Jarek :
Ten zaprezentowany kawałek programu służy do ustawienia tłoków zbiorników balastowych
w położenie początkowe zaraz po włączeniu programu. Od czegoś, w końcu, trzeba zacząć.
Wszystko to jest na brzegu (bez wody). Jeżeli włożę model do wody i włączę program,
to odmówi on współpracy, bo jestem oszust i próbuję oszukać sam siebie (dobrze, że nie okraść ).
Położenie początkowe, to tłok tuż przy ściance tak, aby wody w zbiorniku nie było.
Krańcówka uniemożliwia ruch tłoka w stronę, ktorą zabezpiecza (fizycznie, mimo, że podawane jest
napięcie na silnik).
Możliwe sytuacje :
1. nie włączona żadna krańcówka
akcja : tłok musi pojechać do takiego położenia, że krańcówka wypróżniania się załączy
a następnie cofnąć troszkę, tak, aby krańcówka się wyłączyła.
2. włączona krańcówka
możliwe dwie sytuacje :
a) Włączona krańcówka napełniania
b) Włączona krańcówka opróżniania
Nie ma informacji o tym, która, wiadomo, że jedna z nich.
Najpierw tłok rusza w kierunku opróżniania.
Na kole zębatym umieszczone są naprzemian pola jasne i ciemne i pola te przesuwają się pod
czujnikiem, który daje impulsy gdy pole się zmienia na jasne. Stąd procesor wie, że silnik
się kręci. Tych pól jest 20 - 10 czarnych i 10 białych.
Zdjęcia koła są :
http://www.koga.net.pl/component/option,com_joomlaboard/Itemid,293/func,view/id,42331/catid,523/limit,6/limitstart,306/
Jeżeli silnik ruszył, to znaczy, że krańcówka w kierunku napełniania. I po chwili mamy sytuację 1.
Gorzej, jeżeli silnik jedzie a krańcówki się nie wyłączą. To oznacza awarię.
Wszystkie te sytuacje przewiduje prezentowany kawałek programu. Również może się zdarzyć, że silnik się
nie kręci w żadną stronę. Oznacza to awarię silnika. To też jest przewidziane.
Jeżeli wystąpi awaria, to model nie powinien znaleźć się w wodzie i już.

Napełnianie/opróżnianie zbiornika mogę wykonać (prawie) z dokładnością do 1/10 skoku śruby M8 czyli 0,125mm
(jeden impuls). Co przy średnicy zbiornika 3 cale daje około 0,6 cm3 na jeden impuls.
Z taką dokładnością mogę ustawić tłok.
Inaczej mówiąc, mogę zmieniać wagę okrętu z dokładnością do około 0,6 grama.
Zbiorniki są dwa, wię chyba się da wytrymować. Chyba, żeby nie dał.
Algorytm napełniania zbiorników przy zanurzaniu/wynurzaniu jeszcze nie istnieje.

Do kontroli głębokości jest przewidziany czujnik ciśnienia - jego odczyty muszą być jakoś
interpretowane i na ich podstawie wydawane polecenia do tłoków i sterów.

Jest jeszcze czujnik przechyłu okrętu (rufa/dziób) o nazwie inklinometr.
On też ma mieć wpływ na zbiorniki oraz stery poziome okrętu.

Myszorku :
To będzie zwykły model sterowany falami radiowymi, z pewną inteligencją (ku..wa) zaklętą
w procesorze. A nie żaden cud jakiś.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 24 wrz 2010, 16:26
autor: Jarek
OK. Trochę mi to wyjaśniłeś, chociaż nadal mam pytanie: czy proces zanurzania będzie sterowany wyłącznie tym układem procesorowym, czy będziesz miał kontrolę z radia (nadajnika) ? i jeżeli tak to po co ta cała elektronika ? Wybacz, że zadaje być może kolejne banalne pytanie, ale nie wiem:( . Wiem natomiast, że to jest tak trudne, że nigdy nie zbuduję modelu okrętu podwodnego. Tzn. może bym i zbudował, być może ładniejszy od Laluni. Poszedł bym nad wodę wypuścił go, zanurzył i....
Mógłbym iść do domu :blink: .

O:SSN-688

: 24 wrz 2010, 17:17
autor: Andrzej1
Witaj(cie) raz jeszcze

Ja będę wydawał polecenie zanurz się na głebokość (od 0 do 40-50cm).
Dalej zrobi się samo.
Jeżeli będzie stał silnik główny, to zanurzanie na samych zbiornikach z trymowaniem czyli pompowaniem wody do jedego i drugiego tak aby inklinometr mówił, że jest dobrze, a głębokościomierz, że dość.

Jeżeli będzie pracował silnik główny, to będzie możliwe zanurzanie na sterach i/lub za pomocą zbiorników.
Aparatura ma cztery niezależne kanały. Lewo-prawo idzie bezpośrednio na ster.
Sterowanie silnika idzie przez procesor. Poza tym, mam dwa kanały na głębokość.
Jeden do sterów głębokości a drugi do zbiorników.

Tak oto będę sterował LA.

Sterowanie jest trudniejsze niż w samolocie, bo modelu nie widać. Dobrze by było, aby poza zadanymi
zmianami głębolości poruszał się poziomo. Wcale mi się nie podoba zarycie w dno. Pewnie kadłub to
zniesie, ale się porysuje okropnie.
Mam wpływ na pływalność okrętu i wychylenie czterech sterów. Te na kiosku powinny przestać
reagować ( i ustawić się w położenie neutralne ) gdy kiosk znajdzie się nad wodą.

Po to cała elektronika. Nie wiem czy wyjaśniłem dość, ale pytaj(cie) dalej a odpowiem Wam.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

P.S.
Jarek napisał:
...
Tzn. może bym i zbudował, być może ładniejszy od Laluni.
...

Zbudowanie modelu okrętu podwodnego ładniejszego od LAli jest możliwe WYŁĄCZNIE pod warunkiem,
że będzie to model okrętu Los Angeles. Wszystkie inne są brzydsze (w mojej ocenie).
Tak więc nie można zbudować modelu okrętu ładniejszego od LA bo LA jest najładniejsza.
Patrzaj jaką mam komfortową sytuację. Co bym nie zrobił, to LAla jest najładniejsza (niekoniecznie moja). Tak, więc Jarku, nie możesz zbudować modelu ładniejszego od LA.
Od mojego modelu, oczywiście, że tak.

O:SSN-688

: 24 wrz 2010, 22:58
autor: Jarek
Ładniejszy :laugh: ? To sprawa wyłącznie indywidualna. Kwestia osobistego gustu. Jestem pełen podziwu Andrzeju dla Twojej pracy, absolutnie nie ujmując niczego. Same Och-y i Ach-y. Jednak wybacz, ale dla mojego oka współczesne "cygara" nie przypadaja mi do gustu. Znacznie bardziej podobają mi się modele faszystowskich U-botów.



P.S.
A ogólnie co to za frajda sterowania modelem którego nie widać ;) ? Chociaż w Tczewie w fontannie to byś popływał. Gorzej by było z zanurzeniem chociaż na te 40 cm :laugh:

O:SSN-688

: 25 wrz 2010, 02:25
autor: Andrzej1
Jarek napisał:
...
Znacznie bardziej podobają mi się modele faszystowskich U-botów.
...


Ach ta dzisiejsza młodzież !! ? !! .

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 25 wrz 2010, 08:55
autor: Jarek
Andrzej1 napisał:

Ach ta dzisiejsza młodzież !! ? !! .

Z ukłonami
Andrzej Korycki


Dzięki wielkie za komplement :laugh: Ale "dwa krzesła" to chyba już nie młodzież ;) ?