Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • SSN-688 - Strona 61
Strona 61 z 101

O:SSN-688

: 19 cze 2010, 01:28
autor: oksal
Edit: kurna walnąłem się w założeniu

No nic, jestem po 4 żubrach i w trakcie pisania kursu na poniedziałek, a co za tym idzie kurs mnie wnerwia, ale dyro prosił itp.…

Andrzej, myślę, że gdy (dla ułatwienia) opór wody (Rw) przyjmiemy dużo mniejszy niż R2 oraz R2+Rw<
Obrazek


Obrazek

Znamy prąd płynący prze opór R1, stąd prąd płynący prze procesor to:

Obrazek

Edit:
Jeszcze sie tak zastanawiam, ta przewodnośc wody: czystej, brudnej, słonej, z dodatkami organicznymi itp... ech lepiej sobie żaglowce strugać:)

O:SSN-688

: 19 cze 2010, 04:11
autor: oksal
chum..a gyby tak dodatkowo załozyć, ze Rprocesora jest równy R2 w granicznym przypadku, to by co nieco się skróciło... a idę spać śkończyłem robotę na poniedziałek, więc mam dwa dni wolnego:)))

O:SSN-688

: 19 cze 2010, 11:21
autor: Andrzej1
Witajcie Kogowicze i Ty Adamie

Wszystko to co napisałeś to prawda, ale w znacznym stopniu przekracza znajomość prawa Ohma w stopniu
podstawowym (czyli moją). "Zamięszałeś" w to jeszcze kolegę Kirchoffa i tu wprawiłeś mnie w niemy stupor.
Przy projektowaniu układów cyfrowych na CMOSach przyjmuje się oporności wejściowe procesora jako równe
nieskończoność (chyba, że mierzymy prądy upływów przez dielektryki).
Moje rozważania są wystarczające co do dokładności ( a przynajmniej mi się tak zdaje).
Różnice prądów przez procesor i pomiędzy elektrodami są przynajmniej tysiąckrotne (miliampery i ułamki mikroampera) stąd takie moje podejście do tego zagadnienia. Moja Gura procesorowa pewnie to przeczytała, a brak telefonu od Niego z inwektywami jest najlepszym dowodem na to, że jednak można to
liczyć przy podstawowej znajomości prawa Ohma. :).
To musi zadziałać dla przypadku najgorszego (czyli wody z kranu o największej przypuszczalnie oporności).
W fontannie będzie tylko lepiej bo woda brudniejsza (takie są domniemania).
O wodzie słonej nie będziemy rozmawiać wcale, bo w wodzie słonej fale radiowe o tych częstotliwościach
się nie rozchodzą lub rozchodzą się na tyle słabo, że nie ma szansy na skuteczne sterowanie modelu.
Z założenia LAla nigdy w morze nie wyjdzie :( .
Przy wynurzonym okręcie napięcie na wejściu portu procesora musi być 5V a przy zanurzonym pewnie mniej niż 1V. Jeżeli będzie potrzeba, to będzie to napięcie mierzone za pomocą przetwornika A/D i wtedy może być 5V i na ten naprzykład 4V w zanurzeniu.
Przy wynurzonym okręcie prąd płynący przez procesor i powietrze będzie prawie porównywalny.
Taka jest dziś siła procesorów.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

P.S.
Pewnie dziś, jutro, przywiezę se wodę z Rusałki. Tam wpływ powodzi jest mniejszy lub żaden.
W żadnym wypadku nie mogę przyjąć RW = 0.
W czystej kranowej wodzie RW wynosi około 7kOhm.

O:SSN-688

: 19 cze 2010, 15:02
autor: Andrzej1
Witam raz jeszcze
Oto rozwiązanie całego problema Adamie. Dzięki za obliczenia, ale Gura ma w głowie takie układy
i nawet liczyć ich nie potrzebuje.

Po rozmowie z procesorową Gurą zostałem sprowadzony do piona.
Otóż schemat będzie wyglądał tak :

Obrazek

Nie zmienia to zasady, ale nie wyprowadza się końcówek procesora na zewnątrz bo są podatne
na ładunki elektrostatyczne. Dlatego musi być pośredniczący stopień tranzystorowy.
Gura nie wie co się zdarzy, gdy obok przepłynie węgorz elektryczny, albo parowy.
Istnieją układy, które mogą zabezpieczyć procesor przed węgorzem elektrycznym, ale
ostatnio jakby coraz mniej ich (tych węgorzy, układów zresztą też) widuje się w fontannach.
Dobierany będzie jeden i tylko jeden (czarny) opornik.
Tak oto, nawet prawo Ohma nie okazało się potrzebne do zaprojektowania czujnika.
Działanie układu będzie takie :
1. Brak niebieskiego opornika (kiosk nad wodą). Tranzystor zatkany (nie przewodzi), baza tranzystora na potencjale 0. Na procesor podawane jest 5V czyli jeden.
2. Jest niebieski opornik (kiosk pod wodą). Na bazę tranzystora podawane jest napięcie, tranzystor przewodzi, na procesor podawane jest napięcie kolektor-emiter przewodzącego tranzystora NPN mniej niż 1V czyli zero logiczne.


Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 19 cze 2010, 16:00
autor: Bartek_W
Cześć...

Wszystko brzmi bardzo fajnie, ale... czy nie należałoby rozważyć przeprowadzenia testów w zacnej "Żubrówce", tudzież "Żołądkowej gorzkiej", bądź płynach pokrewnych, co do których pewność mamy, iż w ich przypadku ogólnie pojmowana oporność maleje wraz ze wzrostem objętości i upływem czasu? Że o potencjalnej rozwiązłości, która Lalom nie przystoi, nie wspomnę... A sprawdzić przecież należy wszystkie opcje...

:lol: :lol: :lol:

A tak na poważnie, to parafrazując pewnego kandydata na prezydenta pewnego miasta powiem jeszcze raz: wspaniała robota, wspaniała robota, powtarzam jeszcze raz, wspaniała robota... pełna pomysłactwa, angażactwa, dbalstwa i... pasji. Z wielką przyjemnością i nieprzemijającym zaciekawieniem oglądam Twoją relację.

;)

Pozdrawiam serdecznie
Bartek

O:SSN-688

: 20 cze 2010, 11:32
autor: Dareus
Witam

Czytam dokładnie i tak ciągle zadaję sobie jedno pytanie. Raz jest ono na trzeźwo ,raz na rauszu:-))
Jednak brzmi mniej więcej tak:
czy jest potrzebny aż taki stopień komplikacji sterowania i samego modelu w sumie potrzebnego tylko do pływania w zasięgu wzroku???
Czy to nie będzie zamiast ułatwieniem ,tylko utrudnieniem?

Z autopsji wiem że nie psuje się to czego nie ma ( ogrzewanie w T54 :-))) )))

pozdr
Dareus

O:SSN-688

: 20 cze 2010, 12:24
autor: Andrzej1
Witaj(cie)

Najprzód Bartek :
Miło jest czytać takie rzeczy o sobie, jakie napisałeś. Tylko jeden drobiazg psuje efekt końcowy :
Komplementy są niczym nie zasłużone. Staram się postępować tak jak inżynier postępować powinien.
Nie zawsze wiem wszystko najlepiej, czasem maszeruję radośnie w gówno, ale potrafię wrócić
wytrzeć buciki i do piwnicy (mam takie radosne samopoczucie).
Dziękuję pięknie za zainteresowanie i komentarze - jest mi bardzo ale to bardzo miło.

Dareus napisał:
...
czy jest potrzebny aż taki stopień komplikacji sterowania i samego modelu w sumie potrzebnego tylko do pływania w zasięgu wzroku???
...
Z autopsji wiem że nie psuje się to czego nie ma ( ogrzewanie w T54 :-))) )))
pozdr
Dareus


I tu dotkłeś sedna samego. Model buduję już ponad dwa lata. Dzięki niemu poznałem wielu wspaniałych
ludzi, jednych wirtualnie, jednych fizycznie. Gdy model zostanie zakończony, to pojadę z nim nad wodę,
w relacji zamieszczę fotkę, z płynięcia po powierzchni, zanurzania, wynurzanie będzie wyglądało tak samo.
Przy okazji mam nadzieję, że wynurzy się samodzielnie. I na tym zakończy się przygoda z budową
modelu. Nie będzie żadnego sensu pokazywanie za dwa tygodnie następnych trzech zdjęć (drugie
i trzecie identyczne), które będą takie same.
Ten dzień zbliża się a ja wcale tego nie chcę. Chcę się bawić jak najdłużej z Wami.
Planuję jeszcze czujnik głębokości, ale będzie miał zbyt małą dokładność przy powierzchni.

I wreszcie, najmniej znaczący, aspekt techniczny : ponieważ, mam otwierany zawór to muszę wiedzieć
kiedy go zamknąć. I do tego celu mają służyć omawiane teraz czujniki. Akurat elektryczne wydają mi
się najprostsze i najmniej podatne na uszkodzenia. A jeżeli przy okazji ktoś przypomni sobie prawo
Ohma, to tylko plus - tak uważam. Wszystkie detale staram się wykonać tak, aby się nie popsuły
a przynajmniej nie od razu. Stąd, czasem moje drążenie, pytania, do bardziej doświadczonych
w tej materii Kolegów. Na początku relacji obiecałem, że będę pisał o sukcesach
i o kuchach. Niniejszym to czynię. Mogę to zmienić, jeżeli taka będzie Wasza wola.


Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 20 cze 2010, 16:54
autor: antosiek
Widzę Andrzejku, że się rozkręcasz. Czujników nigdy za mało. Jeżeli tylko procesor ma miejsce na obsługę to robić. A przy okazji sporo się przy Tobie uczymy.

O:SSN-688

: 20 cze 2010, 16:57
autor: Andrzej1
Witaj Andrzeju
Jak się całkiem rozkręcę, to kto mnie poskleja ?
Tam na procesorze miejsca jeszcze zostanie.
[Edit]
Nie bardzo wydaje mi się, żebyś mógł, Andrzeju, czegokolwiek, poza paroma sprośnymi wierszami
nauczyć się ode mnie.
[EOE - End of Edit]

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 21 cze 2010, 07:37
autor: Paliwiak1
Witaj Andrzeju

Może ta zmiana w fontannie jest spowodowana magnetyzerami, jakie tam się znajdują. Działają one tam tak jak w dobrych filtrach uzdatniania wody w domach. Mój teściu pracował kiedyś przy oczyszczaniu fontanny i ponoć tam coś takiego jest, ale nie jestem pewien czy w każdej.

Z poważaniem Paweł G.