O:SSN-688
: 10 sty 2010, 20:33
Dobrze, że wieczór czy źle ?
Dokonałem próby ciśnieniowej. Zamontowałem zbiorniki balastowe. Połączyłem je tak, aby można było dostarczać napięcie przez dławice sterów poziomych. Skręciłem kadłub, zamoczyłem oną, dmuchnąłem sprężonym powietrzem i wlot wody okazał się szczelny.
Te różne śmieci wewnątrz (słoiczek ketchupu i kawałki teflonu ) symulują to co ma się znaleźć
w kadłubie czyli silnik główny, serwa, akumulatory i takie tam.
"Wyciągłem" babę z wanny. Wyjąłem przewód powietrzny i w jego miejsce zamontowałem manometr. Do dławic przyłączyłem napięcie czym spowodowałem ruch tłoków w kierunku nabierania wody. Silniki zajęczały nieco na końcu i sprężyły powietrze do 0.35atm. Kadłub przestał być szczelny (szczelny jest do 0.2atm ).
Rozwiązania widzę trzy :
1. Zrobić nowy kadłub.
2. Wymyślić mechanizm chrap umożliwiający obniżanie ciśnienia przy zanurzaniu
i dobieranie powietrza przy wynurzaniu.
3. Uszczelnić kadłub tak aby tolerował ciśnienie wewnętrzne do 0.4atm.
Punkt pierwszy podoba mi się nie za zbytnio. Punkt trzeci też jakoś mnie nie nęci.
Pozostaje punkt drugi.
Idę myśleć.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Dokonałem próby ciśnieniowej. Zamontowałem zbiorniki balastowe. Połączyłem je tak, aby można było dostarczać napięcie przez dławice sterów poziomych. Skręciłem kadłub, zamoczyłem oną, dmuchnąłem sprężonym powietrzem i wlot wody okazał się szczelny.
Te różne śmieci wewnątrz (słoiczek ketchupu i kawałki teflonu ) symulują to co ma się znaleźć
w kadłubie czyli silnik główny, serwa, akumulatory i takie tam.

"Wyciągłem" babę z wanny. Wyjąłem przewód powietrzny i w jego miejsce zamontowałem manometr. Do dławic przyłączyłem napięcie czym spowodowałem ruch tłoków w kierunku nabierania wody. Silniki zajęczały nieco na końcu i sprężyły powietrze do 0.35atm. Kadłub przestał być szczelny (szczelny jest do 0.2atm ).
Rozwiązania widzę trzy :
1. Zrobić nowy kadłub.
2. Wymyślić mechanizm chrap umożliwiający obniżanie ciśnienia przy zanurzaniu
i dobieranie powietrza przy wynurzaniu.
3. Uszczelnić kadłub tak aby tolerował ciśnienie wewnętrzne do 0.4atm.
Punkt pierwszy podoba mi się nie za zbytnio. Punkt trzeci też jakoś mnie nie nęci.
Pozostaje punkt drugi.
Idę myśleć.
Z ukłonami
Andrzej Korycki