Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • SSN-688 - Strona 20
Strona 20 z 101

O:SSN-688

: 13 mar 2009, 10:22
autor: PufcioFromWiocha
Witam,
Teraz już wiem jak to działa ;), a tak przy okazji, nie łatwiej by Ci było do wyznaczenia miejsc przecieków użyć zwykłej poczciwej kredy? Robisz grubą szeroką krechę wokół wnętrza kadłuba poniżej linii ewentualnego przecieku i tam gdzie jest przeciek pozostają zacieki na kredzie. Fakt, metoda brudna, ale skuteczna (szczelność spawów można tak badać, tylko zamiast wody jest penetrator, np. czerwony). ty możesz natomiast użyć kolorowej kredy.
Pozdrawiam i powodzenia
Paweł

O:SSN-688

: 13 mar 2009, 14:25
autor: Andrzej1
A dzieńdoberek Wszem i Wobec

No, działanie było opisane po łebkach bardzo. Ale jak "nadejdzie wielkopomna chwiła" to pojawią się opisy
bardziej oddające rzeczywistość ;) .

Kreda wydaje się być pomysłem lepszym niż francuskie pożegnanie Piotra :) (Pa Pierre).
Dzięki piękne, skorzystam. Teraz rowki są uzupełnione Poxipolem i stoją na kaloryferze.
Za parę godzin to zeszlifuję i wkleję uszczelki. Pokażę.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 13 mar 2009, 15:41
autor: wurcelstock
Witam;

Co do prac w tym rodzaju jestem dyletantem stąd może naiwność poniższych pytań:

Nie było by prościej uszczelnić jedynie tej grodzi?
Lub zbudować drugą tuż za nią - jeżeli to nie jest gródź tylko element podtrzymujący cięgła/popychacze sterów?
Czy coś by się działo niedobrego, gdyby cały ten przedzialik był zalany wodą?
Do uszczelnienia pozostały by cięgła/popychacze sterów, przechodzące przez gródź - wydaje mi się, że było by to łatwiejsze do zrobienia...

[img]http://koga.net.pl/images/old_forum/6637799331[1].jpg[/img]

Pozdrawiam
Tomek Pieńkowski

O:SSN-688

: 13 mar 2009, 17:28
autor: Andrzej1
Tomaszu i Wy szanowni Obserwatorzy

Pośród tego Towarzystwa największym dyletanem jestem ja.
Każda rada jest rozważana i trawiona czas dłuższy. W tej grodzi są 4 dziury (nie licząc tej na wał śruby). Uszczelnienie ich za pomocą takich karbowanych gumek (pewnie mają jakąś nazwę) jest oczywiście możliwe. Jak wszystko zawiedzie łącznie z takim uszczelnianiem, to będę robił nowy kadłub. Ale na razie to jest pierwsze zatonięcie LAli a jak mawiają do trzech razy sztuka. Ubzdurałem sobie szczelny kadłub.
A jak się uprę to ... . Przecież to się MUSI dać zrobić. Teraze wklejają się gumki w górną część kadłuba. Obejmą ściślej dławice sterów i wał śruby. Mam nadzieję, że to wystarczy. A poza tym znalazłem kolorową kredę - trzeba ją użyć :). Jak klej wyschnie - kolejna próba.
Poza tym poddano mi pomysł, aby zanurzyć LAlę i dmuchnąć ją powietrzem na ten przykład z gruszki lekarskiej, wtedy z nieszczelności polecą bąbelki. Wymaga to zrobiania jakiegoś podłączenia do gruszki, ale dziury to ja tam mam. Wystarczy kawałek rurki o średnicy 2mm i przez dławicę sterów mogę dmuchać ile mi się rzewnie podoba.

Dzięki za uwagę. Czasem obserwator widzi więcej niż wykonawca.
Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 15 mar 2009, 14:33
autor: Andrzej1
Witam

Kolega "engineer" (tak zarejestrował się na Kodze) przypomniał mi starą metodę sprawdzania szczelności instalacji gazowych - na wodę z mydłem ( Ludwikiem ).
Spodobało mi się to, bo nie wymaga dziesiątków litrów wody i mogę to zrobić w warsztacie.
Przygotowałem kadłub do sprawdzenia szczelności. Wkleiłem gumki, zamiast wału śruby włożyłem pręt.

Obrazek

Obrazek
Wymalowałem czerwoną kredą górną połówkę kadłuba (tak na wszelki wypadek, gdyby było szczelne). Zamiast pręcika włożyłem do dławicy rurkę o średnicy 2 mm, na którą naciągągnąłem wężyk od kroplówki z możliwością zagniatania. Dmuchnąłem sprężonym powietrzem i syk dobył się z kiosku. Nie używałem jeszcze Ludwika.

Obrazek

Otóż okazało się, że dwie z czterech tulejek służących do skręcania kiosku wylazły ze swoich gniazd. Nie były dobrze przyklejone.

Obrazek

Naprawa trwa.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 16 mar 2009, 07:17
autor: Paliwiak1
Witaj Andrzeju

A jednak nieszczelny kiosk tak jak mówiłem tylko, że nie w tym miejscu, co wskazałem hihihihih.:evil:

O:SSN-688

: 18 mar 2009, 14:58
autor: Andrzej1
Witam

Kadłub jest już szczelny, może inaczej, był szczelny. Na rufie dołożyłem malutkie kawałki uszczelki i przecieki na rufie ustały.

Obrazek

Testy przeprowadzane sprężonym powietrzem.
Po ponownym wklejeniu "telujek" kiosk też zaczął być szczelny.
Ponieważ uszczelnianie kiosku polegało na smarowaniu dolnej częsci silikonem co jest "letko" mówiąc upierdliwe. Postanowiłem ułożyć uszczelkę 1.5 mm silikon jak na zdjęciu:

Obrazek

Jak będzie szczelne i rozkręcalne bez problemów - pokażę.

Jednocześnie wymyśliłem, że przed każdym puszczeniem okrętu, na wodę należy przeprowadzić próbę szczelności. Dlatego zamontuję w kadłubie jeszcze jedną dławicę - specjalnie do testów szczelności za pomocą sprężonego powietrza.
Co chwilę jestem wysmarowany czerwoną kredą. Chyba wymyję kadłub :angry: .

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 20 mar 2009, 11:15
autor: Andrzej1
Witam w przedwiosenny poranek

Uszczelka układana na dwóch płaszczyznach nie zdała egzaminu. Wyłaziła z rowka jakby tam cós ją parzyło. Próbuję teraz ułożyć ją w płaszczyźnie pionowej. Czekając na stwardnienie żelkotu, laminatu próbowałem przymierzyć puszkę do komunikacji do kadłuba.
Z przymiarek wyszło mi, że nadaje się do Tajfuna, dla LAli jest przyduża. Dlatego za pomocą kolegi Zdzisława P. i jego tokarki wytoczyłem mniejszą, o grubszym denku. Denko to uformuję za pomocą pilnika i przekleństw tak aby nie wystawało z kadłuba. Kluczyk do rozkręcania ten sam.
Stosunek średnic na zdjęciu :

Obrazek

Z ukłonami
Andrzej Korycki

O:SSN-688

: 20 mar 2009, 11:49
autor: ryszardw
Podziwiam Twoją determinację w walce z przeciekami.To mi zakrawa na masochizm.Jak w końcu uda Ci się pokonać wszystkie przeciwności to pewnie będziesz już dziadkiem czego Ci nie życzę R.

O:SSN-688

: 20 mar 2009, 12:03
autor: Andrzej1
Witaj(cie) szanowni Kogowicze i inne "Alimenty"

No to niedługo może być - mój syn ma 24 lata i mieszka poza domem.
Jaki ja mam wybór, jak chcę to wrzucić do wody i wyjąć ?
Ale mnie też denerwuje długotrwałość procesu technologicznego.
A w końcu jest to prototyp - tak jak każdy atomowy okręt podwodny.

Z ukłonami
zboczeniec (masochista) Andrzej Korycki :P