"Grażyna"- statek żeglugi przybrzeżnej
: 20 lis 2017, 16:43
Witam wszystkich.
Po długich namysłach postanowiłem umieścić relację z mojej letniej zabawy.
Wiosną wziąłem się za budowę pasażerskiego stateczku z kilku powodów:
- trochę się zatkałem przy wiązaniu „sznurków” w moim podstawowym modelu – to jest USS Constitution. Lecz o tym we właściwej relacji.
- kiedyś postanowiłem spróbować zrobić coś do pływania, a nie do stania w gablocie.
- wybór padł na statek pasażerski żeglugi przybrzeżnej „Grażyna”, do którego to stateczku mam pewien sentyment (w dziecięcych latach odbyłem na nim „podróż” z Gdyni na Hel i z powrotem). Przed trzydziestu laty przypadkowo kupiłem Plany Modelarskie z postanowieniem, że kiedyś to zbuduję (sprawa wreszcie dojrzała). Sylwetka tego stateczku wydaje mi się całkiem zgrabna (choć trochę archaiczna), więc powinien dobrze się prezentować na wodzie.
- chciałem spróbować roboty z zupełnie nowym dla mnie materiałem, to jest z tworzywami sztucznymi.
- no, i najważniejsze: kiedyś trzeba spróbować sił w napędzie i sterowaniu RC !
I z tego ostatniego powodu moja relacja jest w dziale Radio Cuda. „Cuda” wprawdzie widziałem większe, również na naszym forum, ale „to” ma mieć radio – więc umieszczenie relacji właśnie tu jest uzasadnione.
Stateczek w oryginale miał 30,6 m długości, 7,2 m szerokości, wyporność 130 BRT, zabierał na pokłady 355 pasażerów, a na dziobowym pokładzie woził wysoki maszt antenowy z rejką, jako relikt minionej epoki w budowie okrętów. Osiągał prędkość ok. 10 w. Zbudowano go w 1927 r. w Howaldtswerke A. G. Przed wojną pływał jako „Schilksee” w kilońskiej żegludze przybrzeżnej, a po wojnie trafił do Polski jako część reperacji wojennych dla Związku Radzieckiego, który podzielił się z nami. Po remontach i przebudowach pływał w "Gryfie" na pasażersko-wycieczkowej linii Gdynia - Hel do 1964 r.
Pamiętając przestrogi kolegów, że coś, co ma pływać powinno być wodoodporne,jako podstawowy materiał wybrałem spieniony PCV grub. 3 i 5 mm. Bardzo dobrze się skleja klejami CA i łatwo obrabia, a najważ-niejsze – nie nasiąka wodą! Jedno jest przykre – opary kleju CA są toksyczne. Pierwsze „ostre” klejenie odchorowałem.
Poniżej kilka pierwszych fotek.
Po długich namysłach postanowiłem umieścić relację z mojej letniej zabawy.
Wiosną wziąłem się za budowę pasażerskiego stateczku z kilku powodów:
- trochę się zatkałem przy wiązaniu „sznurków” w moim podstawowym modelu – to jest USS Constitution. Lecz o tym we właściwej relacji.
- kiedyś postanowiłem spróbować zrobić coś do pływania, a nie do stania w gablocie.
- wybór padł na statek pasażerski żeglugi przybrzeżnej „Grażyna”, do którego to stateczku mam pewien sentyment (w dziecięcych latach odbyłem na nim „podróż” z Gdyni na Hel i z powrotem). Przed trzydziestu laty przypadkowo kupiłem Plany Modelarskie z postanowieniem, że kiedyś to zbuduję (sprawa wreszcie dojrzała). Sylwetka tego stateczku wydaje mi się całkiem zgrabna (choć trochę archaiczna), więc powinien dobrze się prezentować na wodzie.
- chciałem spróbować roboty z zupełnie nowym dla mnie materiałem, to jest z tworzywami sztucznymi.
- no, i najważniejsze: kiedyś trzeba spróbować sił w napędzie i sterowaniu RC !
I z tego ostatniego powodu moja relacja jest w dziale Radio Cuda. „Cuda” wprawdzie widziałem większe, również na naszym forum, ale „to” ma mieć radio – więc umieszczenie relacji właśnie tu jest uzasadnione.
Stateczek w oryginale miał 30,6 m długości, 7,2 m szerokości, wyporność 130 BRT, zabierał na pokłady 355 pasażerów, a na dziobowym pokładzie woził wysoki maszt antenowy z rejką, jako relikt minionej epoki w budowie okrętów. Osiągał prędkość ok. 10 w. Zbudowano go w 1927 r. w Howaldtswerke A. G. Przed wojną pływał jako „Schilksee” w kilońskiej żegludze przybrzeżnej, a po wojnie trafił do Polski jako część reperacji wojennych dla Związku Radzieckiego, który podzielił się z nami. Po remontach i przebudowach pływał w "Gryfie" na pasażersko-wycieczkowej linii Gdynia - Hel do 1964 r.
Pamiętając przestrogi kolegów, że coś, co ma pływać powinno być wodoodporne,jako podstawowy materiał wybrałem spieniony PCV grub. 3 i 5 mm. Bardzo dobrze się skleja klejami CA i łatwo obrabia, a najważ-niejsze – nie nasiąka wodą! Jedno jest przykre – opary kleju CA są toksyczne. Pierwsze „ostre” klejenie odchorowałem.
Poniżej kilka pierwszych fotek.