Re: NSS-650 raz jeszcze standard
: 23 wrz 2017, 01:36
Końcowe prace przy kadłubie .
Kadłub jest tak jak wyjęty był z formy bez szpachlowania ani malowania . To będę robił w czasie najbliższego zlodowacenia . Na razie szkoda mi na to czasu chcę jeszcze trochę popływać .
Na zdjęciu widać kształt balastu . Jest on u góry płaski , w założeniu ma to działać jak końcówka skrzydła w odrzutowcach pasażerskich . Zresztą w jachtach regatowych oceanicznych stosuje się przy balaście charakterystyczne skrzydełka które pełnią taką samą role .
Proszę zwrócić jeszcze uwagę na ster , ma on kształt prostokąta .
Na zawodach zaobserwowałem że modelarze stosują stery trapezowe szerokie przy kadłubie a wąskie na końcu , dotyczy to też sterów owalnych .
Proszę przeanalizować zachowanie się steru przy przechyle , czym większy przechył tym mniejsza część steru w wodzie i mnisza jego skuteczność .
Inaczej przy sterze prostokątnym a jeszcze lepiej jak jest trapezowy ale węższy przy kadłubie a szerszy na dole .
Taki ster nawet trochę tylko zanurzony działa w miarę skutecznie . Ma on jeszce jedną zaletę , przy zwrocie na wiatr szeroka dolna powierzchnia w pierwszej chwili wpycha rufę pod wodę co zwiększa zanurzoną część steru i przyspiesza zwrot .
Mój model posiada kilka płetw balastowych i kilka balastów .
Płetwy są wypalone laserem z blachy aluminiowej 2 mm , taka obróbka nie krzywi i nie wichruje materiału . Płetwa jest idealnie prosta . Natomiast balast odlewam sam z ołowiu odrazy z wycięciem pod płetwę i otworami pod śruby .
Balast zaczyna się przy przedniej krawędzi płetwy i wystaje z tyłu . Mam kilka balastów o różnym ciężarze , na różną siłę wiatru . balast do płetwy mocowany jest na dwu śrubach M 3 .
Model nie ciągnie wodorostów , ale to tylko dodatek . Takie mocowanie przesuwa środek ciężaru ( nie mylić z bocznym oporem ) do tyłu i zmniejsza nurkowanie dziobu .
Mam kilka płetw mieczowych o różnej wysokości i wygięciu do tyłu . Czym większe wygięcie do tyłu tym środek oporu bocznego jest bliżej steru ( model staje się bardziej zwrotny ) . Maszt idzie do tyłu i model lepiej zachowuje się na silniejszym wietrze .
W modelu zastosowano jeszcze jeden " cwańszczyk " Jest to dość charakterystyczne podcięcie na dziobie ma ono za zadanie powodować dodatkową siłę podnoszącą dziób do góry . Stosowałem to w latach 70 w klasie F5-DX i to z niezłym skutkiem .
Na koniec jeszcze coś do transportu żagli .
Kupiliśmy z kolegą dwie teczki z poliwęglanu komorowego do przenoszenia rysunków o wymiarach 103 X 90 i 1200 X 90 centymetrów .
Wyszły z tego po dwie teczki do żagli o wymiarach 103 X 30 i 120 X 30 centymetrów . Ot taki gadżet .
Joker
Kadłub jest tak jak wyjęty był z formy bez szpachlowania ani malowania . To będę robił w czasie najbliższego zlodowacenia . Na razie szkoda mi na to czasu chcę jeszcze trochę popływać .
Na zdjęciu widać kształt balastu . Jest on u góry płaski , w założeniu ma to działać jak końcówka skrzydła w odrzutowcach pasażerskich . Zresztą w jachtach regatowych oceanicznych stosuje się przy balaście charakterystyczne skrzydełka które pełnią taką samą role .
Proszę zwrócić jeszcze uwagę na ster , ma on kształt prostokąta .
Na zawodach zaobserwowałem że modelarze stosują stery trapezowe szerokie przy kadłubie a wąskie na końcu , dotyczy to też sterów owalnych .
Proszę przeanalizować zachowanie się steru przy przechyle , czym większy przechył tym mniejsza część steru w wodzie i mnisza jego skuteczność .
Inaczej przy sterze prostokątnym a jeszcze lepiej jak jest trapezowy ale węższy przy kadłubie a szerszy na dole .
Taki ster nawet trochę tylko zanurzony działa w miarę skutecznie . Ma on jeszce jedną zaletę , przy zwrocie na wiatr szeroka dolna powierzchnia w pierwszej chwili wpycha rufę pod wodę co zwiększa zanurzoną część steru i przyspiesza zwrot .
Mój model posiada kilka płetw balastowych i kilka balastów .
Płetwy są wypalone laserem z blachy aluminiowej 2 mm , taka obróbka nie krzywi i nie wichruje materiału . Płetwa jest idealnie prosta . Natomiast balast odlewam sam z ołowiu odrazy z wycięciem pod płetwę i otworami pod śruby .
Balast zaczyna się przy przedniej krawędzi płetwy i wystaje z tyłu . Mam kilka balastów o różnym ciężarze , na różną siłę wiatru . balast do płetwy mocowany jest na dwu śrubach M 3 .
Model nie ciągnie wodorostów , ale to tylko dodatek . Takie mocowanie przesuwa środek ciężaru ( nie mylić z bocznym oporem ) do tyłu i zmniejsza nurkowanie dziobu .
Mam kilka płetw mieczowych o różnej wysokości i wygięciu do tyłu . Czym większe wygięcie do tyłu tym środek oporu bocznego jest bliżej steru ( model staje się bardziej zwrotny ) . Maszt idzie do tyłu i model lepiej zachowuje się na silniejszym wietrze .
W modelu zastosowano jeszcze jeden " cwańszczyk " Jest to dość charakterystyczne podcięcie na dziobie ma ono za zadanie powodować dodatkową siłę podnoszącą dziób do góry . Stosowałem to w latach 70 w klasie F5-DX i to z niezłym skutkiem .
Na koniec jeszcze coś do transportu żagli .
Kupiliśmy z kolegą dwie teczki z poliwęglanu komorowego do przenoszenia rysunków o wymiarach 103 X 90 i 1200 X 90 centymetrów .
Wyszły z tego po dwie teczki do żagli o wymiarach 103 X 30 i 120 X 30 centymetrów . Ot taki gadżet .
Joker