Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Cześć.

Chciałbym Wam zaprezentować tutaj efekt moich starań, mianowicie model jachtu motorowego „Bałtyk”, jest on zdalnie sterowany. Na samym wstępie również, chciałbym prosić o uwagi i rady na przyszłość, ponieważ pomimo tego, że naprawdę się starałem, to czuję iż to co powstało jest bardzo kiepską namiastką dobrze wykonanego modelu. Co prawda jest on jeszcze nieskończony, ale można powiedzieć, że utknąłem w pewnym miejscu i chciałbym się jednocześnie zwrócić do Was o pomoc.

Jest to mój pierwszy model, który od samego początku do końca pragnę zrobić sememu. Wykonany jest z PVC (prawdopodobnie spienione), do tego używałem szpachlówki samochodowej, najpierw firmy Novol, potem Troton (ze względu na dostępność w sklepie). Do „pomalowania” używałem spreji akrylowych, niestety różnych firm, czego nie powinno się robić, ale w porę udało mi się naprawić ten błąd. Ponadto od wewnątrz, łączenia wręg z poszyciem zalałem żywicą poliestrową w celu uszczelnienia. Do łączenia płyt PVC ze sobą oraz ze sklejką używałem kleju cyjanoakrylowego średniego.

Poniżej pewne etapy mojej pracy, rzadko zdarzało się, że robiłem zdjęcia, ponieważ albo nie było mi po drodze z aparatem, albo uznałem, że z racji wyglądu nie jest to godne uwiecznienia. Reasumując, prosiłbym o rady, uwagi i wskazówki na przyszłość. Wiem, że to co pokarzę nie jest super itd. Starałem się wykonać model w miarę poprawnie, dużo się przy tym ucząc m.in. dokładności. Niestety na to hobby mam bardzo mało czasu, zacząłem go robić jeszcze w liceum, ale po tym jak poszedłem na studia to bywam w domu mniej więcej 4 dni w miesiącu, a w akademiku ciężko robić takie rzeczy

Pozostałe zdjęcia, ponieważ w pierwszym poście mogłem ich umieścić jedynie 20.

Witaj kolego na Kodze.
Model Bałtyka jest wspaniałym obiektem dla początkujących modelarzy w RC. Zresztą nie na darmo Wojciechowski umieścił go w swojej książce. Jest prosty, ale można go spieprzyć tak jak Ty to zrobiłeś, choć nie całkowicie. Jeśli zacząłeś robić model z PVC, to trzeba było być konsekwentnym. Zrobić model z tego materiału od A do Z, a nie mieszać tego ze sklejką. Druga sprawa, żeby zachować płynność linii kadłuba to po to daje się właśnie listwy w narożnikach wręg, a nie jakieś druty. Ten co Ci to doradził to niech się idzie leczyć , albo uczyć zasad szkutnictwa. Kolejny temat, ze spienionego PCV robi się wręgi, konstrukcję nośna, natomiast poszycie z HIPS-a. Przy powierzchniach płaskich poszycia na kadłubie nie stosuje się łączenia poprzecznego,to nie Mały Modelarz, gwarantuje to płynność linii. Ostatni temat malowania, jest to następstwo zastosowania na poszycie PCV spienionego. Rdzeń tego materiału jest miękki, podatny na rozmiękczenie pod wpływem każdego rozpuszczalnika i jak schnie, pokazuje mozaikę.
Mimo wszystko nie zrażaj się, człowiek uczy się na błędach i unikaj złych doradców.

Mieszałem go ze sklejką, ponieważ uznałem, że walory estetyczne są zdecydowanie lepsze jeżeli chociaż pokład zostanie z niego wykonany. Jest jakaś opcja teraz naprawy poszycia? Kupić jakiś cienki Hips i nim okleić poszycie po uprzednim zdarciu farby? Poza tym, czy w czymś to szkodzi, że na pokłady zastosowałem sklejkę?

Pozdrawiam.

Narazie nic nie zrywaj, naucz się pływania jeśli chcesz, na tym co masz. Następny model jeśli zaczniesz konsultuj z kolegami, napewno będzie lepiej. . Jeśli chodzi o sklejkę, to jest to drewno, które chłonie wilgoć, a co się z tym wiąże to chyba nie muszę Ci mówić. Estetykę można osiągnąć w inny sposób, np. na HIPS-a nakleić paski forniru. Prześledź relację jeskoma z budowy modelu IRA. Zrób dokładny przegląd modeli na forum, a znajdziesz tyle rozwiązań i technik wykonania, że będziesz potrzebował bardzo mało porad.

Bardzo dziękuję za porady, na następny raz dokładnie prześledzę relacje innych użytkowników. Mimo wszystko jak tylko będę miał czas postaram się to jakoś naprawić no bo nie chcę, żeby tak to zostało, myślałem, żeby chociaż w tamtym miejscu zeszlifować lakier, nałożyć warstwę szpachlówki i dopiero na niej lakierować, są to jedyne miejsca, w których nastąpił taki defekt, dlatego liczę, że nic więcej się nie zepsuje, chyba, że są jakieś inne możliwości
Pozdrawiam.

Ja na twoim miejscu aby uratować kadłub to bym najpierw zeszlifowal malowanie papierem p180, no może p220. Następnie masz 2 wyjścia:

1. kładziesz na kadłub płótno szklane p16 (najdrobniejsza) i malujesz go żywica epoksydowa np. Epidian e53. Następnie wygladzasz kadłub papierem p320. Sikasz podkładem i patrzysz czy powierzchnia jest idealnie lub akceptowalne gładka. Można tez ewentualne nierówności wygładzić szpachlą: novol finisz. Taką powierzchnię można spokojnie malować lakierem samochodowym na bazie rozpuszczalnika i nic nie powinno się łuszczyć, nawet jak będziesz robił poprawki w malowaniu.
2. Zamiast kładzenia płótna od razu kilka razy pędzlem malujesz kadłub żywica i ją wygladzasz. ..reszta tak jak wyżej.


Ja osobiście bym się nie spieszył z robotą i zrobił opcję pierwszą.

A ile potrzebowałbym do zalaminowania zarówno żywicy jak i maty szklanej? Poza tym robić jedynie według Ciebie jedną warstwę, czy od razu nałożyć dwie warstwy maty szklanej?

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz laminować to nie matą .Trzeba to zrobić tkaniną

Witam model chyba nie jest duży 0,1l E53 powinno wystarczyć oraz pół m2 tkaniny 80-120 najlepsza jest o skośnym splocie lepiej się układa. Daj dwa razy tkaninę dobrze przesącz po wyschnięciu staraj się przeszlifować tak żeby nie ruszyć struktury tkaniny powodzenia. Pozdrawiam.