Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

W dobie internetu raczej nie jest trudne znalezienie oleju do drewna. Na allegro jest kilka pozycji...

Dzięki Piotrze. Znalazłem i to nawet opakowania 250 ml czyli na 3,5 m2 czyli na minimum 10 średnich modeli za jedyne 68 PLN.Trzeba to rozważyć. Może być taniej ale w większych opakowaniach - można myśleć o grupowym zakupie.
Janek

Pewnie jak większość z nas na tym forum muszę podkradać czas na hobby ale pomału do przodu. Od ostatniej relacji udało mi się wkleić stewy, kil, odbojnice i pawęż. Odbojnice zdecydowałem się wykonać z drewna bukowego rezygnując z olchy a to dlatego że mam już bukowe kołki na maszty, bukszpryt i bukowe jufersy. Więcej na załączonych fotkach. Janek

Koniec roku roku tuż, tuż czas złożyć meldunek. W grudniu zabrałem się za pokład. Najpierw dwie doby myślałem jak to zrobić. Normalnie deski leżą na pokładnikach bądź wzdłużniku przyburtowym których na modelu nie ma ale niemal ze 100 % pewnością można przyjąć że ich pozycje wyznaczają wsporniki falszburty. Tego się trzymałem. Szerokość między wspornikami to 18mm+2mm wspornik daje razem 20mm. Długość desek powinna być zatem parzysta. Ja wybrałem 160mm mając przygotowane listewki 180mm. Ten 20 mm moduł jest jednak aktualny na śródokręcie ale im bliżej rufy a szczególnie dziobu gęstość pokładników zwiększa się. Wyciągnięty wniosek jest taki że deski pokładu nie powinny mieć równej długości bo nie będą leżały na pokładnikach. Do imitacji uszczelnień wybrałem pierwszy raz czarny papier. Trochę to upierdliwa metoda ale efekt daje przyzwoity.
Kończę te rozważania, załączam parę fotek i życzę wszystkim modelarzom i sympatykom szczęśliwego nowego 2020 roku. Janek

Post ze specjalną dedykacją dla kol Ostrego. Zrobiłem kołkowanie wykałaczkami brzozowymi i wkleiłem falszburty. O kołkowaniu nie ma co pisać bo temat oklepany. Wklejenia nadburci uformowanych na pierwotnym szkielecie sam się też trochę obawiałem ale okazało się że nie taki diabeł straszny.... Najpierw przygotowałem wsporniki o profilu dopasowanym do falszburt w miejscach gdzie będą wklejone. Same nadburcie przymocowałem "na sucho" do burt tak jak powinno ono leżeć w efekcie końcowym. Pozwoliło to określić kąty pod jakim względem pokładu powinny być wklejone wsporniki. Następnie już na klej wstawiłem co drugi wspornik na dziobie i rufie oraz co trzeci na śródokręciu. Powstał jakby nowy szkielet do którego łatwo już wkleić falszburty i resztę wsporników. Wszystko zachowało pierwotny wymagany kształt. Metoda ta ma ten plus że pozwala łatwo oczyścić i szlifować nadburcia nie tylko po zewnętrznej stronie ale również od wewnątrz. A teraz kilka fotek.

Mój KiM miał półtora miesiąca urlopu a to za sprawą planu budowy dwóch kadłubów w okresie jesienno-zimowym. Ten drugi na pierwszym zdjęciu. Ale urlop się skończył i coś drgnęło. Zrobiłem odciągi wantowe, pachołki i wykończenie burt. W kadłubie zostały jeszcze do zrobienia kotbelki i ławy pod nagle a potem już tylko "mebelki na pokładzie". Stan aktualny na zdjęciach.
Pozdrawiam Janek

Pierwsze "mebelki na pokład" wykonane. Gabarytowe tj nadbudówka, zejściówka i ładownia wykonałem na bazie sklejki lotniczej 0,8 mm poprzez naklejenie listewki z gruszy i po oszlifowaniu złożyłem je razem. Teraz przeszedł czas na toczenie czego nigdy w życiu nie robiłem. Pierwszy toczony element tj pierścień na nadbudówce przy maszcie pękł przy nawiercaniu otworu ale drugie podejście już się udało. Jak to wygląda przedstawiają załączone zdjęcia.
Pozdrawiam Janek

Na pewnym etapie człowiek jest ciekaw jak to będzie wyglądało. Nie wszystkie elementy zabudowy pokładu są już gotowe, ale chociaż na sucho bez kleju, kołków i gwoździ poukładałem "mebelki" te które mam. No i najistotniejsze - co zrobi olej? Jak wyszło to zobaczcie na fotkach. Pozdrawiam Janek

Prezentuje się świetnie .Czyściutko i schludnie .Piękny modelik. R

Dzięki Ryszard. Może to efekt tego ukoronowanego. Wszędzie tylko myj ręce, myj ręce. Nawet wnusia którą odbierałem z przedszkola udzieliła mi pełnego instruktarzu. Pozdrawiam Janek