Strona 1 z 2
Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 19 maja 2016, 14:11
autor: Dargol
Witam serdecznie.
Tak jak wspomniałem w wątku z budowy dwóch Dżonek kolejnym modelem który chciałbym zbudować jest Kogowa K&M. Dużo trudniejszy projekt niż Dżonka mam nadzieję, że podołam

Obecnie jestem na etapie budowy szkieletu - zostały mi 2 wręgi do wklejenia. Potem listewki wzmacniające szkielet, wypełnienie rufy i dziobu oraz szlifowanie tego wszystkiego.
Eleganckie listewki na poszycie i pokład zakupiłem u Mirka z forum. Nie mogę się doczekać poszywania

A teraz kilka zdjęć:
Pozdrawiam
Re: Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 19 maja 2016, 15:44
autor: ostry_gl
Cześć,
Bardzo fajnie to wygląda. Jak możesz pokazuj jak robisz, a ja też postaram się dorzucić coś od siebie. Mam już 9 wręg wklejonych, więc prawie jesteśmy na tym samym etapie. Jak na razie chłopaki od K&M mało bywają na forum, więc musimy jakoś radzić sobie sami.
Pozdrawiam,
Łukasz
Re: Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 23 maja 2016, 22:22
autor: Dargol
Cześć, chciałem zameldować, że szkielet K&M sklejony. Teraz czeka mnie wypełnienie przestrzeni międzywręgowych na rufie i dziobie (będę wypełniał sosną, w Tczewie w marketach budowlanych jedyne dostępne drewno). Potem szlifowanie i wyzwanie jakim jest poszycie kadłuba
pozdrawiam
Re: Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 25 maja 2016, 22:44
autor: Dargol
Witam, dziś wypełniłem przestrzenie między wręgami na dziobie i rufie. Wykorzystałem listwy sosnowe, ciekawe jak toto się będzie szlifować. Mam nadzieję, że mnie żona nie eksmituje przez szlifowanie
Kilka zdjęć:

- Zdjęcie 25.05.2016, 22 12 04.jpg (67.19 KiB) Przejrzano 10147 razy

- Zdjęcie 25.05.2016, 22 12 08.jpg (80.63 KiB) Przejrzano 10147 razy
Do następnego

Re: Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 27 maja 2016, 22:58
autor: Dargol
Pierwsze Koty za płoty jeśli chodzi o szlifowanie. Wstępnie przeszlifowałem wypełnienia na dziobie i rufie, oraz wszystkie wręgi szkieletu. Na dziobie i rufie pomogła mi wiertarka z kółkiem szlifierskim i faktycznie trzeba robić to czujne, żeby nie przeszlifować wręg.

- a.jpg (95.8 KiB) Przejrzano 9919 razy
Pozdrawiam
Re: Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 28 maja 2016, 12:55
autor: ostry_gl
To kiedy poszywanie?
Pozdrawiam,
Łukasz
Re: Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 04 cze 2016, 18:13
autor: Dargol
Witam, udało mi się w końcu przykleić jedną listewkę, druga obecnie nabiera kształtu kadłuba. Formowałem je w wodzie i nad parą a właściwie wewnątrz czajnika. Listewki przyklejam wzorując się na relacji kolegi Wurcelstok na wysokości pokładu od dziobu do rufy. Przymierzałem to wielokrotnie, w końcu wykonałem szablon połowy pokładu z tektury 2mm który wyznaczył linię pokładu na zewnętrznej części wręg. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Pozdrawiam.
Re: Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 06 cze 2016, 23:29
autor: Dargol
Witam, przykleiłem battens'y z tekturki 1mm. Długości wręg mierzyłem paskiem z papieru milimetrowego i dzieliłem je na 3 równe odcinki. Wyznaczone punkty połączyłem poszczególnymi paskami tektury. Teraz pomalutku będę dopasowywać listewki poszycia.
pozdrawiam
Re: Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 07 cze 2016, 07:55
autor: kagra
Nie spiesz się.Jeżeli kładziesz poszycie na wręgach,te muszą idealnie współgrać ze sobą.Tu widać uskoki.Szczególnie przy rufie.Posprawdzaj to cienką listewką a nie tekturką.Pozdrawiam.K.
Re: Karl und Marie - Dargol z Tczewa
: 07 cze 2016, 11:10
autor: TomekA
Ja tu nie rozumiem jednego w tej strategii budowania modelu. Po jakie licho zadawac sobie podwojny trud i najpierw konstruowac szkielet z wreg (a raczej tutaj grodzi), by potem wypelniac przestrzenie miedzy tymi grodziami klockami z miekkiego drewna i dopiero na tym klasc planki poszycia? No, moze za wyjatkiem samego dziobu i rufy, gdzie typowo jest bardzo waska przestrzen na przyklejenie tam koncowek planek, i dobrze jest ta przestrzen powiekszyc tymi klockami.
Albo budowac model na szkielecie z grodzi (czy tez wreg z prawdziwego zdarzenia) i na tym poszywac kadlub, albo od razu zaczac ksztaltowanie kadluba z litego klocka za pomoca sztywnych kartonowych, czy tez z cienkiej sklejki szablonow (profili grodzi), czesto sprawdzajac symetrycznosc profilowania w/w klocka.
Poza tym, widze tu spore nierownosci profilowania (skosowania) owych grodzi, szczegolnie na rufie, co sie pozniej zemsci przy poszywaniu takiego kadluba. Nalezaloby raczej, jak to wspomnial kol. Kagra, bardziej uwaznie i systematyczniej, a stopniowo profilowac te grodzie, dajac sobie na to wiecej czasu i cierpliwosci. I nie robic to ta tarcza zamontowana na wiertarce (bo wtedy mozna w ulamku sekundy zeszlifowac zbyt duzo i porobic takie niedopuszczalne "schody"), a raczej robic to recznie (lepsza kontrola calego procesu) za pomoca szorstkiego pilnika-zdzieraka lub klocka drewnianego z naklejonym nan papierem sciernym, czesto sprawdzajac robote i przyginajac do szlifowanego miejsca sztywniejsza listewke a nie pasek tektury, bo przy takiej listewce bedzie latwiej widac wszelkie zapadniecia czy garby miedzy grodziami. Zapadniecia mozna skorygowac przyklejajac w tych miejscach odcinki listewek i nastepnie te doszlifowac do poziomow reszty grodzi, a garby zeszlifowac tak, aby w/w listewka po jej przygieciu do sasiadujacych krawedzi grodzi, ladnie lezala na ich wszystkich i zeby nie bylo sytuacji gdy ta listewka lezy na niektorych krawedziach a inne, miedzy nimi sa zbyt agresywnie zeszlifowane albo wystaja za duzo do przodu w porownaniu do reszty.
Dopiero wtedy mozna caly kadlub poszywac, kladac po jednej listewce (plance) naprzemiennie na kazdej burcie, idac albo w dol od odbojnika ku stepce, albo od stepki ku gorze, do odbojnika, jak wolisz.
Im dokladniejszy jest proces symetrycznosci calego kadluba i jego plynnosci miedzy wszystkimi grodziami, tym potem lepszy i precyzyjniejszy bedzie proces poszywania kadluba, a co za tym idzie, jego koncowego wygladu.
Podczas budowy szkieletu kadluba i dalszych etapow, przy jego poszywaniu, dobrze jest w myslach zawsze wybiegac o jeden czy kilka krokow naprzod, zastanawiajac sie, co sie stanie pozniej, gdy zrobie teraz to czy tamto? Trzeba oczami wyobrazni widziec swoj model w przyszlosci, bedac samokrytycznym i biorac pod uwage wlasne mozliwosci modelarskie i mozliwosci materialu w ktorym sie pracuje.
To tyle tego mojego wymadrzania sie, nie bierz tego, bron Boze, jako "dokopywanie Ci", a raczej jako konstruktywna krytyke kogos kto juz przeszedl przez te etapy i kto chce Ci pomoc.
Dobrej zabawy z modelem!