Witam. Nie tylko modelami szkutniczymi dziecko żyje Prócz wiadomego kartonu i plastiku jest coś jeszcze.... Hehe Drewno, papier, plastik ja wszystkie was......
Załączniki
IMG_20190502_212840.jpg (46.09 KiB) Przejrzano 9409 razy
Tak jak dosłownie kilka mies temu myślałem, że im więcej modeli ma modelarz rozpoczęte tym jest bardziej "profesjonalny" obecnie dla mnie takie myślenie jest kretyńskie. Od czasu kiedy mam jak by to nazwać " 2 pracownie" to tym bardziej jestem zamotany i zagubiony w tym co robię, mianowicie w dniu 13.06.19 mam rozpoczęte 5 modeli (Vasa, fly, Dwunastu Apostołów, Novik i spitfire 1/72) czyli jak łatwo policzyć 5 modeli. Jest to dla mnie stanowczo za dużo ( może jestem jakiś dziwny). By bardziej zo obrazować problem posłużę się niestety własnym przykładem: robiąc XII myślę, że czas robić Vase, robiąc Vase myślę, że czas robić novika, robiąc novika powoli zaczynam myśleć o spitku, i kółko się powtarza.....
Hehe, z drewniakami dioramy morskiej nie zrobie Drewno jako materiał na jednostki II w. ś nie pasuje Muszę dążyć do 1 modelu w stoczni lub MAKSYMALNIE 2, to zajmie dużoooo czasu.....
Sama bryła stołu już prawie na ukończeniu. Jeszcze tylko blat wyszlifować, dokończyć część wizualną i gotów będzie do używania. Ale czy na pewno? Za jakiś czas jeszcze dorobię szufladę i półkę na narzędzia.